Ducati Scrambler Iron Lungs od Swanski & 86 Gear: Poznaj ten motocykl z bliska

Za nami prezentacja customowego Ducati Scrambler Iron Lungs, stworzonego przez Pawła Swanskiego oraz warsztat 86 Gear. To efekt ogromu pracy i niezwykłej kreatywności. O genezie tego projektu, jego przebiegu oraz pasji rozmawiamy z Twórcami Irona.

Leszek: Dzisiaj jesteśmy wieczorową porą w dosyć nietypowym miejscu, na nietypowym wydarzeniu, poznać równie nietypowy sprzęt. Bo za naszymi plecami, wbrew pozorom, znajduje się Ducati Scrambler Classic, który wcale nie wygląda na te konstrukcję za sprawą człowieka, który siedzi obok mnie, który jest twórcą tego niezwykle indywidualnego motocyklowego projektu, który może również służyć do jazdy na co dzień. Powiedz mi skąd w ogóle pomysł na taki motocykl, który przypomnijmy, w standardzie w wyposażeniu ma mocowanie do deskorolki.
Christan Boosen: Tak. To jest to, że ten cały projekt jest współpracą między Swanski i naszym warsztatem i on lubi deskorolki.
Paweł Swanski: Ta deskorolka w tym motocyklu wzięła się stąd, że moja fascynacja Custom’ami i całą tą kulturą wzięła się z deskorolki, która też mnie, jako artystę, czy tam projektanta, stworzyła. W związku z czym to było naturalne, żeby połączyć te dwa żywioły.
– To jest taka twoja sygnatura?
Paweł Swanski: Może nie sygnatura. Tam się podpisałem, ale deskorolka jest częścią tego czym jest jakby faktycznie tym czym się zajmuję na co dzień.
– Jest jeszcze jeden taki element, który wydaję mi się być dobrą zagadką dla wszystkich widzów Jednoślad.pl. Niech spojrzą sobie na czoło motocykla i niech zadadzą pytanie, gdzie tutaj znajdują się kierunkowskazy, bo one tutaj są.
Christan Boosen: Te kierunkowskazy wyglądają jak trochę większa końcówka, jakaś tam klasyczna klamka i skąd ten pomysł? Bo okazało się, że one idealnie pasują do klamek. 2 dni je piłowaliśmy, aby to dało taki efekt.
– Naprawdę, mi zajęło gdzieś dwie minuty dojście do tego gdzie znajdują się te kierunkowskazy. Z tyłu to też nie jest takie proste co macie możliwość teraz zobaczyć. Ale powiedz mi, czy te kierunkowskazy były najtrudniejszym elementem całego tego projektu?
Christan Boosen: Był trudny, potrzebowałem bardzo dużo cierpliwości, nie tylko zresztą do tego: Na przykład mocowanie do deskorolki, o którym mówiłem i najgorsze w takim projekcie jest zawsze elektryka tak naprawdę.
– Musisz być rzemieślnikiem, elektrykiem przy okazji. Nie tylko designerem, bo większość pracy to jest praca fizyczna, czy koncepcyjna?
Christan Boosen: Koncepcja. Czasami jest tak, że zaczynasz coś robić i to nie do końca wychodzi Ci i potem myślisz dlaczego? I okazuję się, że to właśnie koncepcja była błędna. Trzeba ją zmienić i spróbować jeszcze raz, od początku…
– Trzeba też zwrócić uwagę na zbiornik paliwa
Christan Boosen: Paweł malował ten zbiornik i jak mówiłem już – to jest nasz wspólny projekt i to jest to, że on tak samo jak ja, to znaczy nasz warsztat, miał totalnie wolną rękę jak i na szczęście to bardzo fajnie komponuje się na jakąś tam całość, która wygląda jak powinna.
Paweł Swanski: Mój zamysł w pracy z kaskami, czy motocyklami jest taki, że ja dodaję swoją cegiełkę do tej sceny. Ta scena nie potrzebuje kolejnej osoby, która robi klasyczne rozwiązania w tradycyjny sposób, ponieważ od tego są już mistrzowie, którzy potrafią kreskę ciągnąć jak Albanienko z Wrocławia w super piękny sposób, w super symetryczny sposób, bez żadnych rozkminek jak to zrobić. Szefowie od tego typu rzeczy już są, w związku z czym próbowanie dodawania czegoś od siebie w tym zakresie nie ma sensu. Ja dodaję od siebie coś dla ludzi, którzy są zainteresowani tym moim światem i w ten sposób to powinno działać. Nie chcę się zamykać w tym hermetycznym podejściu, bo ja go nie reprezentuję. Nie mam warsztatu, nie maluję tylko i wyłącznie motocykli i tylko i wyłącznie kasków. Maluję bardzo różne rzeczy, ale tą kulturę też tam częściowo pokochałem, bo ona się łączy z tą kulturą, która mnie stworzyła i jej korzenie są gdzieś właśnie w Californi.
– Jeżeli okazałoby się, że ten egzemplarz jest tym właśnie moim wymarzonym, jeżeli chciałbym go nabyć to mogę się udać do Ciebie, do Twojego warsztatu?
Christan Boosen: Tak, jak najbardziej.
– I dla każdego kto marzy o tego typu konstrukcji jesteś w stanie stworzyć taki unikalny projekt w porozumieniu z klientem?
Christan Boosen: Generalnie tak. Oczywiście to zależy trochę od wymagań klienta.
– Każdy motocykl, który wychodzi z Twojej ręki jest indywidualny, jedyny, unikatowy, nadaje się do jazdy na co dzień, świetnie wygląda, ale też zachowuje te fabryczne właściwości pierwowzoru Ducati i moim zdaniem widać tutaj ogromną ilość Twojej pasji i podziwiam Twoją cierpliwość i kreatywność i serdeczne dzięki za tak pozytywne doznania wizualne dzisiaj i za to, że mogłem po raz kolejny zastanowić się, czy oby tego typu maszyna nie jest moim marzeniem, jeżeli chodzi o motocykl z przyszłości. Niezwykle piękny projekt. Dzięki bardzo
Christan Boosen: Dzięki

Ania Grzelak

Kobieta o nietypowej pasji. Mając trzynastkę na karku jeździła klasycznym Simsonem. W wieku 18 lat kupiła pierwsze 650 ccm. Jej garaż to cały przekrój segmentów od małego skutera, przez maxi Burgman po klasycznego nakeda.

Inne publikacje na ten temat:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button