Odblokowany skuter lub motocykl 125: Co grozi w razie kolizji albo zatrzymania przez policję?

Znowu jestem wywołany do tablicy za sprawą wczorajszego wideo. Mówiłem o braku uprawnień, o jeździe bez prawa jazdy, o tym co się dzieje, gdy zatrzyma nas policja i co się dzieje, kiedy dojdzie do wypadku czy kolizji i problemy okazują się ogromne.

W związku z tym pojawiło się dużo pytań dotyczących jazdy sprzętem „odblokowany”. Mówię tutaj oczywiście o motorowerach, ale także o 125-kach. Oczywiście, jeżdżenie odblokowanym sprzętem to jak jazda bez jakichkolwiek uprawnień. Dlaczego?

Zawsze podaję bardzo prosty przykład. Spotykamy na drodze radiowóz z wideorejestratorem. Ten rejestruje prędkość w wysokości 70 km/h, a my jedziemy motorowerem. I wtedy co się dzieje?

Policjant może obrać kilka „różnych dróg”, ponieważ prawo jest mocno nieprecyzyjne i zagmatwane. Policjant może nas np. zabrać nam dowód rejestracyjny i wysłać na badanie kontrolne, do stacji diagnostycznej. W teorii diagnosta sprawdzi prędkość maksymalną i ustali czy pojazd spełnia warunki bycia motorowerem. Ale tylko w teorii, ponieważ diagności nie dysponują odpowiednim sprzętem do przeprowadzenia takiego badania, a zanim pojazd na badanie dojedzie będzie już na nowo zblokowany.

Funkcjonariusz może też wysłać sprawę do sądu. W przypadku nastolatka obligatoryjnie wszystko rozgrywa się w sądzie. Wtedy poznamy jaka jest kwota mandatu i czy oby odpowiadać za wszystkie przewinienia będzie nastolatek, czy do odpowiedzialności zostanie pociągnięty rodzić. Na to oczywiście też jest paragraf, o czym rodzice zapominają.

50-ki to jest temat baaardzo skomplikowany i temat jest też martwy, bo prawo jest nie egzekwowane. Policja nie jest wyposażona w odpowiednie urządzenia to jednoznacznego określenia, czy pojazd odpowiada kategorii z dowodu rejestracyjnego. 

[trending]

 

Przemysław Borkowski

Kocha wszystko co ma dwa koła i silnik - nawet ten elektryczny. Gdyby wiertarka miała koła, też by na niej jeździł. Prywatnie fan dobrego rockowego brzmienia i kultur orientalnych.

Inne publikacje na ten temat:

4 opinii

  1. Myślę, że cały problem bierze się z … systemu egzaminowania na prawo jazdy kat A. Analizując zakres objęty częścią praktyczna na dowolną kat A zastanawiam się nad tym, kiedy nasi urzędasi wymyślą obowiązkowa jazdę na jednym kole na egzaminie. Czy manewry są potrzebne? W procesie nauki jazdy na motocykle zdecydowanie tak, ale już w procesie egzaminu? Moi zdaniem ta część egzaminu istnieje tylko po to aby wyciągnąć lodzą z kieszeni kasę. Wystarczy takiego delikwenta przeczołgać 5, 6 razy na egzaminie i już WORD ma około 1000 zł do przodu. WORD tłumaczy taki egzamin koniecznością podniesienia bezpieczeństwa na ulicach. Wolne, żarty… Pytam, czy 18 latek po 20 godzinach kursu umie jeździć motocyklem dowolnej pojemności np 500 cc?
    Moim zdaniem nie było by tej całej patologii, o której tu mowa, gdyby nie patologia egzaminów. Uważam manewry jako cześć zbyteczną na egzaminie, wystarczy jazda w ruchu drogowym.
    Manewry na kursie tak, na egzaminach nie.

    1. Obowiązek manewrów wynika z prawa unijnego. Nie są one w rozporządzeniu UE dokładnie opisane, a jedynie ogólnie scharakteryzowane, a na ich podstawie poszczególne kraje członkowskie ustalają zadania egzaminacyjne. Wypis z dyrektywy o prawach jazdy z 2006 r.:

      6.2. Egzamin obejmuje manewry szczególne pod kątem bezpieczeństwa ruchu
      6.2.1. Podparcie motocykla oraz zdjęcie motocykla z podparcia i przemieszczenie go bez pomocy silnika;
      6.2.2. Zaparkowanie motocykla na podpórce;
      6.2.3. Co najmniej dwa manewry na wolnej prędkości łącznie ze slalomem; powinno pozwolić to na ocenę umiejętności wykorzystywania sprzęgła w połączeniu z hamulcem, zachowaniem równowagi, przeglądu sytuacji oraz pozycji na motocyklu oraz pozycji stóp na ich oparciach;
      6.2.4. Co najmniej dwa manewry na wyższej prędkości, z których jeden wykonany na drugim lub trzecim biegu, przy prędkości co najmniej 30 km/h oraz jeden manewr polegający na objechaniu przeszkody przy prędkości co najmniej 50 km/h; powinno to pozwolić na ocenę umiejętności w zakresie zachowania pozycji na motocyklu, przeglądu sytuacji, zachowania równowagi, techniki jazdy oraz techniki zmiany biegów;
      6.2.5. Hamowanie: co najmniej dwa manewry, w tym hamowanie awaryjne przy prędkości co najmniej 50 km/h; powinno to pozwolić na ocenę umiejętności w zakresie obsługi przedniego i tylnego hamulca, przeglądu sytuacji oraz pozycji na motocyklu.

      Źródło: https://eur-lex.europa.eu/legal-content/PL/TXT/?uri=celex%3A32006L0126

  2. Jednoślad.pl błagam,nie wałkujcie już tematu,,jaka kara za odblokowany…” ja i moi koledzy- motocykliści czytamy was z coraz większym znudzeniem , sory,ale ja Was przestaje czytać. Zacznijcie pisać ciekawe artykuły o motocyklowych nowinkach,a zaczne Was czytać ponownie. Żegnam,mam nadzieje,że nie na stałe

  3. Dokladnie tak KARY ZA ODBLOKOWANIE jaja se robicie … wszyscy moi znajomi zaraz po dotarciu sciagaja blokady bo to zdrowsze dla silnika .Mnie zaproponowal sciagniecie blokady serwis sklepu gdzie kupilem Kymco i to bez utraty gwarancji.Nie szaleje tym motorkiem jade spokojnie 50h wciagac wyciaga max80 ale to zamaly silnik a zeby tak swirowac …pozdrawiam

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button