Moja wielka wtopa, najtańsze kaski oraz nieco o Junaku 127 #21 Szybcy i Wolni Vlog

Dziś w naszym motovlogu – Junak 127, którego właśnie testujemy w Jednoślad.pl, refleksja na temat obowiązkowego zapinania hełmu oraz o najtańszych “kaskach” z Internetu, które znów są hitem. Zobacz czym grozi kupienie takiego niehomologowanego plastiku.

Już po raz kolejny ostrzegamy Was – prawdziwy kask motocyklowy nie może kosztować 30 zł. Ten kawałek skorupy i styropianu to jedynie imitacja, zabawka, która nie nadaje się do jazdy. Nie tylko ze względu na jakość wykonania, ale przede wszystkim bezpieczeństwo. Miska wypchana gąbką nie chroni, a stanowi zagrożenie w razie upadku. Nie dość, że taki hełm nie absorbuje siły uderzenia to dodatkowo może ranić, rozbijając się na ostre kawałki. Nie kierujcie się podczas zakupu wyłącznie ceną. Szkoda zdrowia. Szkoda tak nisko je cenić.

Prócz tego dziś zwracam także uwagę na zapinanie kasku. Sam się przekonałem, jak łatwo jest o tym zapomnieć. Zazwyczaj jednak refleksja przychodzi po fakcie.

Cześć, tutaj Leszek. Powoli zbieram się do domu, ale z taką refleksją, która dziś powinna być dobrym przesłaniem dla początkujących. Będę wracać na Junaku 127. Całkiem sympatycznie wyglądający sprzęt, typowy naked, a o wrażeniach będę wam już wkrótce mówić i pisać na Jednoślad.pl

Jednak dzisiaj nie motocykl będzie podmiotem moich lirycznym wywodów, a to co mam na głowie. Kask i to co jest najważniejsze, czyli jego zapięcie i nie ukrywam, że ostatnio dwa razy mi się zdarzyło podczas tego sezonu go zapiąć i mam takie podejrzenie, że to wynika z faktu, że chyba za bardzo jestem zaabsorbowany tym sprzętem, który mam w tym kasku i przez to ostatnio zaliczyłem taką wtopę. Przyjechałem do biura, patrzę, jechałem bez zapiętego kasku, a brak zapiętego kasku, a brak zapięcia kasku to tak jakbyście go nie mieli. Ale to nie jest wszystko o czym dzisiaj będę chciał wam powiedzieć co dotyczy waszego nakrycia głowy, ponieważ również rzeczą, która mnie martwi to to w jakich ilościach na znanym serwisie aukcyjnym sprzedają się kaski za 30 złotych. Wydaję mi się, że jest to szczyt nieświadomości ludzkiej i tego typu nakrycia głowy, bo trudno to nazwać kaskiem, lądują na głowach miłośników dwóch kółek i wiem, że to często jest podyktowane niewiedzą, często też ignorancją, dlatego też chciałbym was uczulić na to, że kask za 20, czy 30 złotych nie jest kaskiem ani w wymiarze praktycznym ani w wymiarze prawnym, więc pod tym względem bardzo was przestrzegam. W razie wypadku taki kask może zrobić więcej złego niż dobrego. Właśnie dlatego dzisiaj takie przesłanie do was na koniec dnia. Naprawdę zwróćcie na to uwagę, Wy jako użytkownicy jednośladów, także Wy jako rodzicie, decydując się kupić nakrycie głowy na przykład dla swojej pociechy nie kierujcie się tylko ceną. Taki kask za naście złotych, czy kilkadziesiąt złotych po pierwsze może zrobić wiele krzywdy, a po drugie – może być źródłem problemów, kiedy spotkacie na swojej drodze policję. Ten kask nie jest dopuszczony do użytkowania po drogach publicznych, nie ma odpowiedniego atestu. Uwierzcie mi, że w normalnych kaskach motocyklowych, homologacji ulega nawet szyba. Nawet wizjer, który macie, musi być odpowiednio przetestowany i zahomologowany na terenie Unii Europejskiej. Niech was nie zwodzą opisy na serwisach aukcyjnych, że dany kask, który kosztuje 30 złotych posiada homologację. To nie jest prawda. Dzisiaj z Junaka 127, tak na krótko przez ostrzeżenie dla was. Zwróćcie na to uwagę i pamiętajcie, że tanie mięso pies żre, jak to mawiali moi rodzicie. Pozdrawiam! Zachęcam do subskrypcji i do zobaczenia już wkrótce w Jednoślad.pl. Lewa… Prawa w górę. Na razie, cześć!

Leszek Śledziński

Emerytowany dziennikarz motoryzacyjny portalu Jednoślad.pl

Inne publikacje na ten temat:

3 opinii

  1. Co do tych niby kasków, to tego dziadostwa nie kupiłbym dziecku nawet jako zabwkę. Sprzedawanie tego jako kask motocyklowy powinno być prawnie zabronione.

  2. Jaka homologacja..? Polska korzysta z jakiś przepisów w tej materii.. Jak to weryfikuje plutonowy z drogówki który nie potrafi w obcym języku przeczytać ani jednego słowa….? trzeba wozić jakieś papiery..Czyli jak przywiozę sobie kask z Japonii, Norwegii albo USA nie będę go mógł używać w Białymstoku rozumiem..To jakaś bzdura..!

  3. Oczywiście, że Polska korzysta z przepisów w tej materii. Więcej – cała Europa korzysta z atestu ECE R22-05. W USA jest to DOT.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button