Triumph Tiger 900 Rally / GT Aragón – limitowana turystyka po brytyjsku [DANE TECHNICZNE, OPIS, CENA]

Bój w segmencie adventure trwa w najlepsze i chętnie walczy w nim również brytyjski producent motocykli, który chcąc jeszcze bardziej zaznaczyć zwycięstwo Iván Cervantesa w wyścigu Baja Aragón w lipcu zeszłego roku, zaprezentował dwa limitowane modele Tigera 900, które dostępne są w sprzedaży jedynie w 2023 roku. Sprawdzamy co oferują te wybajerzone motocykle.

Wielu mogłoby się wydawać, że już najnowsze wcielenie Tigera 1200 tak mocno zamieszało na rynku, że jakiekolwiek dalsze premiery odejdą w niepamięć. Fakt, duży tygrys skutecznie zaatakował konkurencyjne modele, które dotychczas wiodły prym w tym segmencie, a jest również sporo głosów, że udało mu się także zdetronizować w pewnych aspektach dotychczasowego króla, czyli BMW R 1250 GS. Jeżeli ktokolwiek z was był przekonany, że po zaprezentowaniu tak genialnego motocykla Triumph spocznie na laurach to nic bardziej mylnego.

Nie należy, a wręcz nie wolno zapominać, że nadal na rynku dostępny jest Tiger 900. Z większymi i mniejszymi sukcesami radzi on sobie w segmencie średnich turystyków o charakterze ADV, ale jego świetna konstrukcja, prowadzenie i jednostka napędowa zostały w pewien sposób przyćmione przez wersję 1200, która zrewolucjonizowała dotychczasową rodzinę Tygrysów. Triumph w swojej gamie nadal chce mieć pełny przekrój motocykli, dlatego nie zapomina o mającej bardzo mocne atuty wersji z jednostką napędową o pojemności 888 cm3.

A skoro już jesteśmy przy pojemności, to zwróćmy uwagę na resztę danych technicznych, bo jest to punkt zwrotny dla obu sprzętów. Przede wszystkim masa. Tiger 900 Rally Aragon waży zaledwie 201 kilogramów, a wersja GT jest jeszcze o trzy kilogramy lżejsza. Nie mieści mi się to w głowie. Przecież jeszcze parę lat temu tyle ważyły adventurowe 600-tki, które często były nagie i ascetyczne względem wyposażenia. Akcesoria swoje ważą, a ich jest naprawdę sporo w przypadku obu wersji Tigera 900. Właśnie dlatego pochylam się przed brytyjskimi inżynierami i zdejmuję czapeczkę z głowy. Herbaciarze zrobili kawał dobrej i wręcz imponującej roboty.

Triumph Tiger 900 Rally/GT Aragón. Najważniejsze informacje:

1. Triumph zaprezentował dwa limitowane modele Tigera 900 – Rally Aragón oraz GT Aragón. Oba posiadają wszystkie najlepsze rozwiązania oraz cechy, którymi charakteryzuje się 900 GT Pro oraz Rally Pro.
2. Wyjątkowe edycje Tigerów 900 dostępne będą w sprzedaży jedynie w 2023 roku.
3. Ich powstanie to uczczenie zwycięstwa Iván Cervantesa, który w 2022 roku zwyciężył w wyścigu Baja Aragón z ogromną przewagą.
4. W ramie obu motocykli znajduje się ten sam silnik. To trzycylindrowa jednostka rzędowa o pojemności 888cm3.
5.  Oba motocykle nafaszerowane są najnowszymi zdobyczami technologicznymi. Zwróć uwagę na poniższe wyliczenia – jest tego naprawdę dużo.

Obejrzyj również nasz film:

Jednym z powodów do stworzenia dwóch limitowanych edycji było zeszłoroczne zwycięstwo Iván Cervantesa w wyścigu Baja Aragón, który dokonał tego dosiadając Tigera 900 Rally Pro i na dystansie 450 km odjechał od najbliższego rywala o aż 1 godzinę i 6 minut. To pokazało nie tylko umiejętności samego kierowcy, ale przede wszystkim udowodniło, że Triumph tworzy aktualnie genialne motocykle, które nawet w wersjach prosto z salonu dealerskiego są w stanie wygrywać w niezwykle wymagających i trudnych rajdach. Nie chodzi tu jednak o to, by każdy z posadaczy najnowszego wcielenia średniego tygrysa musiał się poczuwać do startowania nim w rajdach terenowych, a o sam fakt pokazania do czego zdolne są te konstrukcje.

Tiger 900 Rally Aragón oraz Tiger 900 GT Aragón – limitowane wersje

Aby uczcić zwycięstwo Cervantesa powstały dwa modele Rally Aragón oraz GT Aragón, które są połączeniem wszystkich najlepszych cech, rozwiązań oraz możliwości, dostarczanych przez modele Tiger 900 GT Pro i Rally Pro. Takie połączenie osiągów wraz z dodatkowym pakietem akcesoriów i zupełnie nowym limitowanym malowaniem, pozwoliło jeszcze lepiej uwidocznić agresywne kształty i tym samym pokazać gotowość do rywalizacji na każdej płaszczyźnie.

Tak czy inaczej, Tiger 900, a szczególnie ten w wersji Aragon wygląda bardzo dobrze. Jest wyraźnie lżejszy optycznie od starej 800-tki, a przy tym zarówno lekkość wizualna jak i faktyczna nie wpływają na gabaryty tego sprzętu. To nie jest tak, że 900-tka jest dla początkujących i niskich osób, a 1200 jest dla całej reszty. 1200 jest, co tu dużo mówić, znacznie bardziej wymagającym motocyklem i za sprawą swoich gabarytów lepiej sprawdzi się na długich przelotach. Z kolei 900-tka to złoty środek. I do szarpania się w offie (jeśli tego potrzebujesz), do dwuosobowej wakacyjnej wyprawy, czy do codziennej jazdy po mieście. Śmiem twierdzić, że jest to jeden z najbardziej uniwersalnych motocykli w katalogu Triumpha. Pozostaje jednak podział na wersję GT i RALLY. GT, to motocykl, który przede wszystkim ma mniejsze przednie koło, a obręcze są odlewane z lekkich stopów i to są główne zmienne. Jest dzięki temu trochę bardziej chętny do jazdy po winklach, lepiej steruje się w korkach, ma również inny zawias przez co nieco mniej nurkuje i przede wszystkim kanapa kierowcy znajduje się niżej. Dla aptekarskiej dokładności zostawię tylko informację, że w wersji GT pracuje widelec Marzocchi o skoku 180 mm i amortyzator centralny z elektroniczną regulacją tej samej firmy, z tą jednak różnicą, że skok tylnego zawieszenia wynosi 170 mm. Z kolei w wersji Rally znajdziesz widelec Showa o skoku 240 mm z pełnym zakresem regulacji oraz centralną kolumnę amortyzującą Showa o skoku 230 mm.

Nie ma głupich oszczędności?

To co cieszy mnie osobiście najbardziej, to fakt, że w Aragonie nie znajdziesz żadnych głupich oszczędności – no, może poza nieobecnością gniazda USB w kokpicie kierowcy – jest pod siedzeniem, co sprawia, że jest totalnie nieprzydatne w podróży – OK, naładujesz powerbank w trakcie jazdy, ale chować tam telefon? Zwyczajnie niewygodne – jak dla mnie. Trzeba zastosować przejściówkę lub założyć dodatkowe gniazdo. To dziwne, bo przecież nawet mniej wprawne oko, po spojrzeniu na ten sprzęt stwierdzi: “jest grubo”.

Hamulce Brembo, kozackie zawieszenie, szprychowe, oczywiście bezdętkowe koła w wersji Rally. Quickshifter, gmole, tryby jazdy, łącznośc bezprzewodowa, sterowanie kamerą GoPro, elektronicznie regulowane tylne zawieszenie. Można by tak wymieniać i wymieniać. Pozwólcie, że nie będziemy na to tracić czasu – konkrety znajdziecie w poniższych zestawieniach. Rzućcie na nie okiem. Naprawdę warto. Mi najbardziej “robią” najprostsze sprawy takie jak: przykręcany subframe, hamulce, które działają kozacko na asfalcie i nie podcinają przodu z wyłączonym ABS-em na szutrze i osłona pod silnik. Proste, małe rzeczy, ale dosyć istotne z punktu widzenia podróżnika motocyklowego. Poza tym zawias (mówię o wersji Rally), który po wstępnej regulacji oddawał czucie i nie sprawiał, że zgrzytałem zębami po wjechaniu w dziurę czy nawet w bardziej wymagających partiach offowych.

Dorwiesz je w trzech kolorach

Tiger 900 Rally Aragón posiada malowanie z trzema kolorami Matt Phantom Black, Matt Graphite i Crystal White, z wyraźnymi akcentami Racing Yellow, które idealnie współgrają z detalami Triumpha Tigera i edycji Aragón, a także nowym i unikalnym, dwukolorowym wzornictwem siedzenia. Każdy Tiger 900 ma długie okresy między przeglądowe i dwuletnią gwarancję bez limitu kilometrów. Ponieważ przygody życia powinny przebiegać nieprzerwanie i bez zmartwień. Wersja ta posiada również dodatkowe gmole, które chronią także zbiornik paliwa. Przyszły właściciel może także skorzystać z pakietu 65 dodatkowych akcesoriów, które pozwolą w pełni wyposażyć limitowanego Aragóna według własnych upodobań.

TIGER 900 RALLY ARAGÓN EDITON

GT Aragón podąża za Tigerem Rally i szczegółami edycji Aragón. Oprócz odświeżającego projektu siedzenia w dwóch kolorach Triumph Tiger GT Aragón posiada trzykolorowy schemat Diablo Red, Matt Phantom Black i Crystal White, aby oddać odważne i eleganckie wrażenie. Trzycylindrowy silnik wyposażony jest w innowacyjny wał korbowy T-Plane i wałek wyrównoważający, z unikalną kolejnością zapłonu 1, 3, 2, który zapewnia fantastycznie przyspieszenie w dolnym zakresie obrotów oraz charakterystyczne brzmienie tej jednostki. Takie coś przeczytacie zapewne w katalogu brytyjskiego producenta, ale faktycznie coś w tym jest.

Dołu nie brakuje. Oczywiście charakterystyka silnika daje nieco inny “performance” niż przesunięta dwójka, ale jest ok i szczerze mówiąc ten T-Plane jest odczuwalny bardzo mocno. To cieszy, bo silnik jest… chętniejszy i bardziej charakterny. Z drugiej strony u góry nie dzieje się nuda, a dźwięki które dolatują do ucha kierowcy robią wrażenie. To wysysanie powietrza z komory dolotowej to sprawa niespotykana w innych motocyklach. Nie od dziś wiemy, że Brytyjczycy poświęcają wiele uwagi doznaniom akustycznym towarzyszącym odkręcaniu manetki podczas jazdy na ich niepowatarzalnych “trójkach” i to naprawdę słychać.

TIGER 900 GT ARAGÓN EDITON

Oba modele nadal mogą pochwalić się imponującym momentem obrotowym wynoszącym 87 Nm przy 7 250 obr./min, sprzęgłem slip & assist, oraz świetnymi osiągami trzycylindrowca. Zachowując lekką modułową ramę i wysokiej klasy zawieszenie, te nowe edycje rodziny Tiger są dostosowane by dawać wykorzystywać swój potencjał na drodze, jak i w terenie, oferując przyjemność z jazdy. Dośc powiedzieć, że naszego Kacperka trzeba było końmi odciągać od Tigera 900 Rally, bo tak go zauroczył.

By maksymalizować właściwości jezdne, edycja GT Aragón posiada w pełni regulowany, 45 mm widelec USD Marzocchi z elektronicznie regulowanym układem tylnego zawieszenia RSU, podczas gdy edycja Rally Aragón wyposażona jest w zawieszenie Showa zestrojone dla jeszcze lepszej wydajności w terenie.

Dolne gmole osłaniające silnik są montowane standardowo w obu edycjach Aragón, podczas gdy wersja Rally Aragón ma również gmole osłaniające zbiornik paliwa w standardzie, aby dopełnić rajdowy wygląd.

Obydwa modele wycenione sa następująco:
– Tiger 900 GT Aragón kosztuje 74 400 zł,
– Tiger 900 Rally Aragón to koszt 75 400 zł.

Warto jednak ponownie zaznaczyć, że w sprzedaży dostępne będą jedynie w 2023 roku.

Piotrek o Tigerach 900 Aragon Edition:

Oba motocykle wydają się byc niemal kompletnymi propozycjami dla dwóch nieco odrębnie podchodzących do tematu podrózy motocyklowych grup odbiorców. Tworząc Tigera 900, w mojej opinii Triumphowi w znacznym wymiarze udało się osiągnać złoty środek w wielu konstrukcyjnych aspektach, które przekładają się na ogólny odbiór. Wersja GT, pomimo dużo ilości cech wspólnych, jest na tyle różna od wersja Rally, że właściwie należy ja traktować jako odrębny model. I to jest fajne, bo wspólna dopracowana z resztą baza, sprawdza się w każdym z tych wydań. To co fajne, to fakt, że tworząc bardzo uniwerslane motocykle, udało się nie pozbawić ich zadziornego charakteru, a także specyficznego dla brytyjskich motocykli jestestwa. To nie są na pewno motocykle dla każdego, ale jeśli szukasz czegoś innego niż “oklepana” konkurencja, to zdecydowanie wybierz się do najbliższego salonu Triumpha i sam sprawdź podczas jazdy testowej, czy Ciebie koncecpcja turystycznego i zarazem uniwersalnego motocykla z Hinckley też urzeka. Tiger 900 to motocykl, który według mnie może śmiało konkurować nie tylko z klasą średnią, ale także z motocyklami z półki “1000+”. Nie każdy przecież potrzebuje potencjał parowozu, by cieszyć się jazdą. Zwłaszcza, gdy dzięki temu zyskuje większą poręczność. Wkurza mnie tylko sakramencko fakt, że tak bogato wyposażony sprzęt nie posiada gniazda USB w kokpicie. Mam na ten chichot księgowego alergię. Kombinować z przejściówkami? Nie przystoi przy tej klasie i tej kasie. Jest to jednak nadal pierdoła, niemogąca przyćmić sporego szeregu wspomnianych zalet. Zakładam więc akcesoryjne USB gniazdo i cieszę się świetną jazdą w rytm przestawionego w konfiguracji T-Plane wykorbienia wału. Ech, Ci brytole. Wiedzą jak konstruowac ciekawe i oryginalne motocykle.

Triumph Tiger 900 GT Aragón Edition dane techniczne:

Tiger 900 Rally Aragón Edition dane techniczne: