Myślałem, że się wyrobię… Zabrakło paliwa w skuterze

Z oparami w baku do najbliższej stacji. Okazało się, że przejechanie połowy dystansu jednego kilometra będzie jednak niemożliwe. Stanąłem testowym Ferro 803 2T na środku ruchliwej ulicy. Pomyślałem: Leszek, wyrabiasz rekord pchania jednośladów…

Jednak nie musiało do tego dojść. Dlaczego? Widząc całą sytuację zatrzymał się również inny skuterzysta. Jego spojrzenie wyraźnie mówiło “Co się stało“. Paliwo, krzyknąłem. Jestem pierdołą, która myślała, że dojedzie na stację jeszcze przed nastaniem Sahary w baku. “Poczekaj chwilę, tam stoi mój kumpel zaraz coś wymyślimy“, odpowiedział skuterowy samarytanin. Nie minęło 5 minut, a ten podjechał z małym kanisterkiem… Uśmiałem się niesamowicie, nie mogłem po prostu w to uwierzyć. “Jadę na stację, zaraz będę” – krzyknął, po czym odjechał. Po kilku kolejnych minutach w zbiorniku znów nastało życie. 2 litry paliwa znów wprawiły silnik w ruch.

[poll id=”22″]

Pech chciał, że nie miałem przy sobie ani złotówki. Za to miałem przy sobie ramki pod tablice Skuterowo.com. Podzieliłem się nimi i obiecałem, że zadzwonię, aby rozliczyć się finansowo za paliwo i pomoc na środku paliwowego pustkowia.
Teraz też żałuję, że uważałem, że skuterowa społeczność nie jest zintegrowana, jak ta motocyklowa. Nie jesteśmy sami. Jesteśmy razem!

PS. Dobry człowieku, dziękuję. To było bardzo miłe! Mówię sobie “Podaj dalej“. Jeśli następnym razem zobaczę kogoś z problemami na środku drogi na pewno się zatrzymam…

Leszek Śledziński

Emerytowany dziennikarz motoryzacyjny portalu Jednoślad.pl

Inne publikacje na ten temat:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button