Husqvarna 701 Svarpilen 2019. Najmocniejszy jednocylindrowiec w stylu retro [WIDEO]

Husqvarna rozpycha się łokciami na szosie i wprowadza kolejne modele. Tym razem testujemy zupełnie nową Husqvarnę 701 Svarpilen. 75 KM, 72 Nm, jeden cylinder i świetny styl. 

Styl stylem, ale jak to jeździ? Zanim odpowiem na to pytanie kilka liczb. Husqvarna wyposażona jest w jednocylindrowy silnik o pojemności 690 ccm i mocy, uwaga, 75 KM! Do tego 72 Nm momentu obrotowego, co czyni ten sprzęt najmocniejszym motocyklem jednocylindrowym dostępnym na rynku. Oczywiście tą jednostkę napędową znajdziemy także w innych modelach, ale tutaj – z powodów ciężkich do wytłumaczenia – jest on najbardziej jadowita. Silnik kręci się do 9000 obrotów na minutę, a typowo dla jednocylindrówki najwięcej kopa znajdziemy w niskim i średnim zakresie obrotów. Wrażenie jest niesamowite. Żeby to jasno wytłumaczyć, Huska oferuje moc w rejonie takich motocykli jak dwucylindrowe MT-09, SV650 czy BMW F 750. Tylko, że z jednego cylindra!

Charakter jednocylindrówki pozostał, ale bez wad. Nie ma szarpania łańcuchem, nie ma agresywnej reakcji na zmianę obciążenia. Jest czysta przyjemność z jazdy, moc i prędkość, sporo szybko pojawiającej się prędkości. Nic więc dziwnego, że Husqvarna zastosowała tarczę hamulcową o średnicy 320 mm z przodu, zaciski Brembo, ABS Boscha, kontrolę trakcji i bogato wyglądające zawieszenie WP z regulacją o średnicy lag 43 mm. Jak w crossówce!

I teraz najważniejsze… jak to jeździ? Szybko, bardzo szybko! Pozycja za sterami jest naturalnie wygodna. Kierownica szeroka, nogi lekko ugięte w kolanach. Trochę jak na dualsportowym enduro, ale bardziej w sportowym kierunku. Przed oczami motocyklisty nie ma nic, co zabierałoby uwagę od jazdy. Spartański zegar, proste przyrządy na kierownicy. Tym motocyklem się jeździ, nie bawi ustawieniami. I to jest w nim najpiękniejsze.

Szybka zmiana kierunku, dohamowanie w zakręcie, czy nawet błąd motocyklisty. Tym motocyklem da się zrobić wszystko! Błędy są wybaczone na każdym etapie – to efekt niskiej masy, świetnego podwozia i wygodnej pozycji. Nie mówię, że nie da się przeholować – bo o to łatwo. Ale brak kontroli nad pojazdem czuje się dużo później.

Na to wszystko 701 Svartpilen na żywo wygląda rewelacyjnie. Połączenie retro pomysłów z futurystycznym stylem, LED-powym oświetlenien, czy podwiniętnym kuprem (który jest także siedzeniem pasażera). Wszystko to złożone w całość robi robotę. Wyrzuciłbym tylko mocowanie tablicy rejestracyjnej w inne miejsce. Przyglądając się z bliska 701-ce nie można jej nic zarzucić. To motocykl dla motocyklowego purysty, jak się zakochałem!

[trending]

Inne publikacje na ten temat:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button