Dzisiaj dzięki Bajaj i Romet znów przenosimy się do Indii. Kraju niezwykłego pod każdym względem. Dlatego przygotowałem dla Was 7 zaskakujących faktów o tamtejszej motoryzacji.
1. Motocykle w Indiach mają tablice rejestracyjne także z przodu. Jest to obowiązkowe wyposażenie każdego jednośladu. Także testowanego przeze mnie Bajaj Dominar 400.
2. Na drogach pozornie panuje chaos i brak poszanowania do przepisów. Hindusi, mówią, że u nich ruch uliczny jest jak rzeka. Tutaj wszystko płynie i każdy wypełnia jak najdokładniej każdy centymetr asfaltu. Aby bezpiecznie jeździć po Indiach musisz dać się porwać temu nurtowi i robić to tak jak oni.
3. Wbrew pozorom jazda w Indiach bez kasku jest zabroniona, jednak prawie nikt tego nie respektuje. Ostatnio miejscowe służby przeprowadzają dużo akcji społecznych zachęcających do jazdy w certyfikowanych hełmach.
4. W Indiach jadąc po drodze nie musisz mieć sprawnych świateł, wystarczy klakson. Trąbienie to nie wyraz agresji czy poganiania, to jedynie poinformowanie innych o swojej obecności. Często na wielu pojazdach można zobaczyć napis “please horn”. U nich używa się klaksonu jak u nas kierunkowskazów. Początkowo hałas na ulicach Indii był dla mnie męczący, jednak już po dwóch dniach przestałem go słyszeć.
5. Motocykle w tym kraju nie są dwuosobowe. Wszystko zależy od naszej kreatywności. Jednoślady to pojazdy uniwersalne, zastępują auta rodzinne, dostawczaki i maszyny rolnicze. Tutaj każda maszyna ma naprawdę ciężko. Jeśli jakiś motocykl da radę w Indiach to poradzi sobie w każdych warunkach w każdym zakątku świata.
6. Wiele osób nie wie o tym, że w Indiach obowiązuje ruch lewostronny. Ten kraj jest byłą kolonią brytyjską.
7. Sam tylko Bajaj pod różnymi markami sprzedaje rocznie w Indiach ponad 3 miliony pojazdów dwu i trzykołowych. To jakby co 10 Polak co 12 miesięcy kupował nową maszynę oznaczoną tym logotypem. Ta skala robi wrażenie. Pomyślcie, że w samym tylko Bombaju mieszka 12 milionów ludzi i ponad 40% z nich posiada własny motocykl.
Ciąg dalszy pod materiałem wideo
