Technika jazdy jednośladem: Bądź coraz lepszy

Skuter to nie motocykl – co do tego nikt nie ma chyba wątpliwości. Na skuterze nie trzeba mieć opanowanego przeciwskrętu, chirurgicznie posługiwać się manetką czy dozować hamulców  z opóźnieniem. Mimo to jeden aspekt tak samo tyczy się motocykli i motorowerów – technika jazdy.

Jeżeli śmigasz już skuterem z pewnością zdążyłeś już wyrobić w sobie pewne nawyki i opracować najlepsze sposoby na niektóre manewry. Czy jesteś jednak pewien, że wszystko robisz zgodnie ze sztuką? Nie chodzi tylko o operowanie instrumentami skutera, ale o sposób poruszania się po mieście i tego, co robisz w danej sytuacji. Jeśli chcesz podszkolić się w sztuce jazdy jednośladem – nie tylko skuterem – albo dopiero zamierzasz kupić swój pierwszy motorower, Skuterowo.com zaprasza do zdobycia niezbędnej wiedzy i umiejętności.

Teoria. Każdemu przyda się solidna dawka teorii, tym bardziej, że w materiałach przygotowujących do kursu kat. A nie znajdziemy najbardziej podstawowych pojęć z zakresu poruszania się pojazdem dwukołowym po mieście tj. jak unikać sytuacji potencjalnie niebezpiecznych i szkolić się samemu na lepszego motocyklistę. Poza dobrym opanowaniem przepisów polecam zasięgnięcie po poniższe pozycje, w zależności od tego, czym jeździmy i czym jest dla nas na codzień skuter:

– chcę uniknąć niebezpieczeństw w codziennych dojazdach – David L. Hough “Strategie uliczne” – W tej książce znajdziesz wiele przykładowych sytuacji, które mogą Cię spotkać podczas jazdy jednośladem w warunkach miejskich, a które mogą narazić na szwank Twoje zdrowie lub maszynę. Każda z sytuacji jest przedstawiana na rysunku i analizowana co pod kątem czego zabrakło, aby było bezpieczniej, na co zwracać uwagę, czego unikać i jak się zachowywać. Książka uniwersalna z racji, iż w mieście nie osiąga się dużych prędkości i sposób kierowania motocyklem jest podobny do tego znanego ze skuterów.

– interesuję się światem dwóch kółek i chcę wiedzieć coraz więcej – David L. Hough “Motocyklista doskonały”.

– Zapewniam Cię, że ta pozycja odpowie na bardzo wiele pytań, których do tej pory nawet sobie nie zadawałeś. Kompletny poradnik odnośnie rekreacyjnej jazdy motocyklem, pomagający zrozumieć technikę właściwego pokonywania zakrętów, efektywnego hamowania, jazdy w grupie kilku motocykli i wielu innych praktyk. Zawiera także porady zawarte w “Strategiach ulicznych“, jednak są one przedstawione w nieco inny sposób – nie jako problem i jego rozwiązanie tylko w sposób opisowy. Należy dodatkowo pamiętać, iż zawarte w tej książce porady są wskazówkami w jaki sposób prowadzić jednoślad i nie należy się ich kurczowo trzymać. Przede wszystkim należy dopasowywać przyswajany materiał do swojej uwagi i tego, jak bardzo jest ona podzielna. Samo przeczytanie książki nie czyni z nikogo doskonałego motocyklisty – ludzie mogący tak o sobie powiedzieć mają za sobą setki tysięcy przejechanych kilometrów i dziesiątki lat w siodle, podczas których ciężko pracowali na wyuczenie w sobie dobrych nawyków i reakcji. Jednak nie przejmuj się! Jeżeli chcesz być lepszym jeźdźcem ta książka da Ci coś nad czym będziesz mógł popracować.

– jestem już bardzo obeznany w jeździe skuterem, lubię tuningować swoją maszynkę, zastanawiam się nad startem w wyścigach PZMot skuterów – Keith Code “A Twist of the Wrist” – Poradnik dla motocyklistów (również na DVD) wyciskających ze swojego sprzętu i z siebie siódme poty na torach wyścigowych. Nie zawiera w sobie jako takich technik kierowania motocyklem, a jedynie radzi w jaki sposób wykorzystać uwagę, aby jak najlepiej kontrolować jednoślad w najbardziej wymagających warunkach. Jeżeli chcesz startować w wyścigach możesz wyciągnąć wnioski z proponowanych sposobów obserwacji toru, opisów części z jakich zbudowana jest każda trasa, zajmowania pozycji na pojeździe i wielu innych. Jeżeli tematy poruszane w dwóch powyższych książkach są dla Ciebie tak powszednie jak oddychanie, z tej książki możesz się czegoś nauczyć.

Praktyka. Nawet najlepsza teoria jest niczym, jeżeli nie jest poparta solidną praktyką, ćwiczeniami i doświadczeniem. Dlatego wraz ze zgłębianiem wiedzy najlepiej jest przenosić ją na drogę i ulicę, wprowadzając kolejne elementy do codziennej jazdy i testując, czy są one przydatne czy też zbędne. Ponadto polecam przeprowadzić kilka ćwiczeń, które pomogą nam w jeździe skuterem.

Kontrolowane awaryjne hamowanie uczy przewidywać zachowanie skutera

Obowiązkowo, przynajmniej raz w roku ćwiczyć ostre (awaryjne) hamowanie. Tylko wyrabiając w sobie dobre odruchy  możemy być pewni, że w nagłej sytuacji nie wciśniemy klamki hamulca na max blokując tym samym przednie koło i doprowadzając do uślizgu. Prawidłowo przeprowadzane hamowanie powinno odbywać się na granicy przyczepności (uślizgu), gdy w pierwszej fazie hamowania delikatnie naciskamy na klamkę w celu przeniesienia masy i zwiększenia przyczepności przedniego koła, a następnie ściskamy pompę coraz mocniej, aby jak najszybciej zatrzymać pojazd. Jak widać mowa jest tu o przednim hamulcu, bowiem pełni on zasadniczą funkcję w hamowaniu pojazdu, hamulec tylny ma mu tylko pomagać. Jeżeli cała tematyka awaryjnego hamowania jest Ci obca może warto poszerzyć swoją wiedzą jedną z powyższych książek? Jadąc z małą prędkością świadomie zablokuj przednie koło, poznaj to czego masz się wystrzegać. Powyższe ćwiczenia powtórz także dla tylnego hamulca. Czy czujesz różnicę w prowadzeniu, gdy tylne koło po zablokowaniu jest wleczone przez pojazd? Czy jesteś w stanie ją wyczuć?

Ciąg dalszy pod materiałem wideo

Dobrym pomysłem są także ćwiczenia w hamowaniu na nawierzchniach innych niż suchy asfalt, czyli głównie na piasku, mokrym asfalcie, mokrym brudnym asfalcie (gdy zaczyna padać deszcz). O ile na mokrym asfalcie nadal głównym hamulcem pozostaje hamulec przedni, to na piasku i mokrej zabrudzonej drodze powinniśmy korzystać głównie z tylnego hamulca. Generalna zasada mówi, że powinniśmy najbardziej zwolnić przed najechaniem na piasek, a przejeżdżając po nim nie przyspieszać ani nie hamować silnikiem ani hamulcami. Zasada ta głównie tyczy się zakrętów, w których na nawierzchni znajduje się piasek, którego nie dostrzegliśmy wchodząc w zakręt. Jednak powyższe ćwiczenie wykonujemy po to, aby wiedzieć jak zareaguje skuter w momencie hamowania na takiej właśnie nawierzchni, gdy jej nie zauważymy lub będziemy zmuszeni jednak na niej hamować.

Na pustych parkingach można wiele się nauczyć
Na pustych parkingach można się wiele nauczyć. Na przykład wchodzenia w ostre zakręty

Ogólne ćwiczenia w manewrowaniu skuterem są dobrym pomysłem na święto kalendarzowe, kiedy wielkie supermarkety są zamknięte a przed nimi pustkami świecą równie wielkie parkingi. W takich warunkach możemy ćwiczyć szybkie manewry skuterem, wchodzenie w ostre zakręty przy małych prędkościach, kierowanie tylko lewą lub prawą ręką, balans ciałem. Osoby jeżdżące często z pasażerem mogą zaprosić go do wspólnych ćwiczeń, aby lepiej zrozumieć zachowanie skutera pod znacznym obciążeniem. Nie wiesz jak może się skończyć hamowanie w przechyle przy dwóch osobach na pokładzie? Sprawdź na placu i wyciągnij wnioski.

Na drogach publicznych możesz również trenować wchodzenie w umiarkowanie ciasne zakręty z dużą prędkością. Jeżeli boisz się przechylania skutera w zakrętach to regularne ćwiczenia pomogą Ci lepiej składać skuter. Może spróbujesz bardziej świadomie korzystać z przeciwskrętu zamiast balansu ciałem? Zrozumienie sposobu jazdy skuterem po ciasnych zakrętach zaprocentuje, jeżeli chciałbyś kiedyś jeździć motocyklem po winklach, szykanach i patelniach.

Jazda po bezdrożach to świetny trening i spora frajda
Jazda po bezdrożach to trening i spora frajda

Dobrym treningiem jest także jazda poza utwardzonymi drogami, po piaskach. Spróbuj powolnej jazdy po piasku głębokości ok. 3cm i sprawdź, jak prowadzi się skuter w takich warunkach. Następnie spróbuj wykonać ten sam manewr jadąc nieco szybciej, płynąc po powierzchni piasku. Postaraj się wyciągnąć wnioski z każdej lekcji, gdyż pomogą Ci one w problemach, jakie możesz napotkać na swojej drodze w przyszłości.

Proponowana przeze mnie literatura jest powszechnie polecana w gronie motocyklistów nowicjuszom, którzy nie są jeszcze obyci w jeździe. Stanowi ona także wstęp do praktyki, której zalążek podałem na końcu. O tym, jak i ile będzie ona trwała zależy tylko od Was.
Pamiętajcie, jeździjcie tak, aby było nas coraz więcej!

Fot.: Skuterowo.com/BUK ROWER

17 opinii

  1. Czytanie swoją drogą lecz nie ma jak praktyka i zdrowy rozsądek.
    Sam wiem że nie można nie przesadzić.
    Bywają takie dni kiedy jedna zła decyzja rodzi następną.
    Moja rada.
    Nie posiadam.
    Bynajmniej może macie to samo lecz po takich wpadkach i tu nie mam na myśli otrąbienia czy wymrygania lub gestów przeciwników bo nigdy nie widzę że to użytkownicy, wchodząc do domu siadając na fotelu takie refleksje z trasy do domu i wytykanie sobie podświadomie że jesteś baran do kwadratu , a co by było gdy by on, czy aby on mnie widział itp.
    Mnie to dopada i myślę że to powoduje iż miewam takich sytuacji mało.
    Korki to ciągła walka o życie.

  2. Ja powiem tak: przeczytałem wszystkie trzy książki i w szczególności pierwsze dwie są przydatne. Jeżeli ktoś zamierza przesiąść się na coś z większym silnikiem to, tym bardziej, książki te się przydadzą. Wraz ze wzrostem pojemności a więc masy pojazdu i osiąganych przyspieszeń i prędkości margines błędu maleje i warto pamiętać, żeby entuzjastycznie odkręcać manetkę dopiero po wyjeździe z miasta. To moje zdanie.

  3. Leszek dotycza te ksiazki typowo matocykli ale i etchnika jazdy skuterem jest taka sama 🙂 z tym wyją tkiem ze my w wiekszości przypadków nie mam sprzegla

  4. Proponuję najpierw przeczytać pierwszą lub drugą książkę a później się wypowiadać. Poza tym komentarz do każdej z książek mówi dla kogo one są. Zajrzyj do Strategii Ulicznych i powiedz mi co z tej książki nie tyczy się skuterów? A co z drugiej książki nie tyczy się dwusuwowych moto 50ccm, które po kilku przeróbkach mają ok 10KM (TZR, GPR itd.)? Odkąd nie pisze się książek dla jeżdżących na skuterach, chyba warto adaptować te które się da od większych o2o. Tym bardziej, że styl jazdy jest taki sam, tylko moc, masa, gabaryty i fizyka są 100razy mniejsze.

    PS. Też kierowałem motocyklem.

  5. Ja nie kwestionuję tego co jest napisane w książkach i dla kogo są one napisane.
    Chodzi mi o to,że motocyklem jedzie się inaczej aniżeli skuterem.
    Dla mnie jest to duża różnica.

    PS.Chodzi mi o praktykę a nie o książki.

  6. Skoro jesteś innego zdania to może weźmiesz przykład z osób, które także myślą swoje ale jakoś nie manifestują tego jak dziecko brak grzechotki? Wyobraź sobie, że mi też chodziło o praktykę, o jazdę prawdziwym motocyklem, takim z okrągłymi kołami i silnikiem nie zrobionym z plasteliny. Jeżeli ktoś chce traktować jeżdżenie skuterem jak rowerem, jego sprawa. Niektórzy uważają, że są mądrzejsi od telewizora i to ich sprawa. Ale jeżeli ktoś chce się czegoś dowiedzieć to ma prawo do tego, tak jak ja mam prawo napisać artykuł o tym, że te książki dają dużo praktycznej wiedzy. I tak wiem, że nie wiesz o co mi chodzi, ale możesz się choć powstrzymać od spamowania. I dla przypomnienia: nikt nie ma się nauczyć z trzech książek i przejażdżki skuterem tego jak kierować motocyklem, tylko jak lepiej panować nad motorowerem. O ile nie jest to moped jadący 20km/h to wiedza może się przydać.

  7. hiroshima – ani jednym słowem nie skrytykowałem Twojego artykułu.
    Napisałem wyraźnie że “ja bym nie porównywał”,a ktoś inny może myśleć sobie inaczej.

    Napisałeś również – Skoro jesteś innego zdania to może weźmiesz przykład z osób, które także myślą swoje ale jakoś nie manifestują tego jak dziecko brak grzechotki? ## z tego wynika że nie wolno napisać jakie się ma zdanie na dany temat – śmieszne.

    Nikogo w mojej wypowiedzi nie obraziłem, natomiast w Twojej są same złośliwości.ZOSTAWIAM TO BEZ KOMENTARZA.

  8. Przepraszam pyjan, wczoraj nie miałem dnia na różnice zdań. W gruncie rzeczy nie ma się o co kłócić ;-). Pozdrawiam.
    Najważniejsze, by jeździć bezpiecznie :-).

  9. hiroshima – wszystko jest OK,ja się nie obrażam tak szybko.
    Tylko nie mogłem zrozumieć Twojego wybuchu,ponieważ nic takiego nie napisałem.
    Jest OK i zostawmy już to.
    Pozdrawiam i szerokości.

  10. No ja się powoli przymierzam do zmiany skutera, a tu mnie nagle importer dobija, że danego modelu w upatrzonej przeze mnie wersji nie importuje już do Polski :o. I być może będzie jeszcze można go kupić, ale to w przyszłym roku ;/. Na dodatek aby się tego dowiedzieć musiałem wymienić 20 maili z hindusem, który średnio pisze po polsku. Masakra jakaś…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button