Buell uzbierał 120 milionów dolarów w zamówieniach i ruszy produkcja Super Cruisera 1190

Buell to z pewnością jedna z firm zajmujących się produkcją motocykli, która może pochwalić się iście zakręconą historią, która jest pełna wzlotów, upadków i problemów. Gdy już wszystko wskazuje na to, że w końcu kolejny zaprezentowany model może być efektem dobrych zmian to szybko pojawia się kolejna wtopa, która skutecznie zraża potencjalnych klientów.

Erik Buell wychował się na niewielkiej wsi w Pittsburgh, w stanie Pensylwania. Od małego obcował zatem z najróżniejszymi maszynami, a sama mechanika nie była mu obca. Od początku wiedział, że konstruowanie powinno być jego sposobem na życie, a finalna decyzja została podjęta w momencie, gdy po raz pierwszy przejechał się Harley-Davidsonem Panhead z 1957 roku. Wówczas wiedział, że chce dołączyć do ogromnego amerykańskiego giganta, jednakże nie miał zamiaru wysyłać nudnego CV i czekać na brak odpowiedzi, a jak sam twierdzi wszedł z buta do siedziby i szybko przydzielono go do działu Reasearch&Development. Pracował przy kolaboracji chociażby z Porsche czy projektami koncepcyjnymi. Był on również odpowiedzialny za podwozie w serii FXR oraz za mocowanie silników na gumowych silentblockach. Po kilku latach Erik Erik postanowił opuścić Harleya-Davidsona ale nie spalił za sobą mostów. Oddał się w pełni rozwijaniu swojego doświadczenia w wyścigach drogowych. W owym czasie Yamaha i Honda sprzedawały swoje wyścigowe motocykle za astronomiczne 30 tysięcy dolarów, Buell z kolei oferował Road Warriora 750 za jedynie 15 900 dolarów.

Nigdy jednak nie palił mostów, dlatego nadal utrzymał bardzo dobre stosunki z HD, w wyniku których mógł sprzedawać swoje motocykle w niektórych salonach HD. Przełomowy moment nastąpił w latach 90-tych, kiedy amerykański producent z Milwaukee wykupił 51% akcji Buella. Od tamtego momentu Erik pod wpływem motywacji i gotówki wpadł w wir pracy i na rynku pojawiły się modele S2 Thunderbolt, S2T, S1 Lightning Streetfighter, S3 Thunderbolt, S3T Thunderbolt.

Najważniejsze informacje:

1. Pierwsze egzemplarze Super Cruisera 1190 trafią do sprzedaży już na początku 2025 roku. Produkcja ruszyła, gdyż wartość zamówień przekroczyła 120 milionów dolarów.
2. Buell ma niezwykle różną historię, ale nadal jest wielu sympatyków tego producenta, którzy robią wszystko, aby nadal mógł utrzymać się on na rynku.
3. Za design Super Cruisera 1190 odpowiada Roland Sands.

Dalsze losy Buella były bardzo różne i niemalże każdemu sukcesowi towarzyszyły spore problemy, przez które firma wielokrotnie musiała podnosić się z kolan. Nie były to jedynie ograniczenia finansowe i problemy z rentownością, ale również z samymi motocyklami i wieloma awariami, z którym producent bardzo kiepsko sobie radził. Nie można jednak zapomnieć, że Buell raczył nas także wieloma fantastycznymi i futurystycznymi modelami, które zapisały się na dobre w motocyklowej historii.

W 2021 roku nastąpiły jednak spore zmiany, gdyż Buella przejął nowy zarząd pod kierownictwem Billa Melvina i natychmiast zapowiedziane zostały nowe modele, które miały skutecznie przywrócić wysoką sprzedaż i zainteresowanie firmą. Światło dzienne ujrzały dwa motocykle – wyprawowy Baja DR5 i turystyk SuperTouring 1190. Trzeci z nich został pokazany jedynie jako koncept i zarazem został on najlepiej przyjęty przez potencjalnych zainteresowanych, którzy zgodzili się nawet wpłacić pieniądze na rozpoczęcie produkcji.

Jak widać nie tylko same władzę firmy chcą, aby Buell ponownie stanął na nogi, ale sporą cegiełkę dokładają do tego fani marki. Nie powinien was dziwić jednak fakt, że klienci wpłacili aż 120 milionów dolarów, które były niezbędne do rozpoczęcia produkcji, gdyż projektantem tego modelu jest Roland Sands, czyli utytułowany amerykański motocyklista, a zarazem projektant i konstruktor jednośladów oraz właściciel customowego warsztatu Roland Sands Design.

Super Cruisera 1190 napędzać będzie dokładnie ta sama jednostka, która znajduje się w modelu DR5 oraz Super Touring 1190, czyli V-twin o pojemności 1190 cm3. Jego poprzednie wersje mieliśmy już okazję poznać w sportowym Hammerheadzie i SX, gdzie osiągał 188 KM i maksymalny moment obrotowy na poziomie 136 Nm. W potężnym cruiserze moc ta zostanie z pewnością znacznie ograniczona i spekulować możemy, że oscylować będzie ona w okolicy 140 KM przy zachowaniu sporego momentu obrotowego. Za design odpowiada oczywiście Roland Sands i trzeba przyznać, że kształty są niezwykle ciekawe i mogą się podobać.

Czas jednak na najważniejsze informacje – Buell poinformował, że wartość zamówień osiągnęła już 120 milionów dolarów i oznacza to, że sama produkcje wydaje się być niezagrożona. Pierwsze egzemplarze trafią do sprzedaży już na początku 2025 roku. Super Cruiser 1190 kosztować będzie między 87 000, a 130 000 złotych.

Galeria zdjęć: