Almot: “Planujemy intensywny rozwój własnej sieci sprzedaży motocykli Triumph”

Rozmowa z Mikołajem Siborą, Prezesem firmy Almot, która w kwietniu 2016 roku stała się nowym dystrybutorem marki w Polsce.

Almot dotychczas głównie był kojarzony z produkcją podzespołów motocyklowych, hurtownią oraz Junakiem. Skąd zrodził się pomysł na reprezentowanie marki Triumph?

Mikołaj Sibora – Prezes Almot, nowego przedstawiciela Triumph w Polsce.

Mikołaj Sibora: To naturalna droga rozwoju naszej firmy. Bardzo zależy nam na dywersyfikacji obszarów działania. Od lat stawiam na zrównoważony i przemyślany rozwój Almotu. Triumph idealnie wpisuje się w te założenia. Moim zdaniem to jest marka, która dotychczas nie była doceniana w Polsce oraz posiada ogromny potencjał, także na tak trudnym rynku.

Czy doświadczenie zdobyte przy odbudowywaniu marki Junak są w tym przypadku pomocne?

MS: Oczywiście. Rzecz jasna zdaję sobie sprawę, że mamy tutaj do czynienia z dwiema zupełnie innymi grupami docelowymi. Jednak filozofia działania pozostaje ta sama – stawiamy na ogromne zaangażowanie całego naszego zespołu oraz dobre relacje zarówno z partnerami biznesowymi, jak również Klientami. To moim zdaniem stanowi kanwę sukcesu, co w 5 lat udowodniliśmy choćby Junakiem. Startowaliśmy od zera, dziś jesteśmy drugą marką w Polsce pod względem rejestracji nowych motocykli w Polsce. To w dużej mierze zasługa naszego podejścia.

Oczywiście wyznacznikiem sukcesu są nie tylko wolumeny. Tym bardziej, że Triumph nie jest i nie będzie marką masową w Polsce. To ekskluzywny produkt, który wymaga adekwatnej oprawy.

Ma Pan już wizję tego w jaki sposób Almot będzie rozwijać świadomość marki Triumph na tak trudnym rynku, jak polski?

MS: Nie wyobrażam sobie, żeby Almot miał być jedynie „biernym” przedstawicielem marki bez pomysłu na rozwój.

Bez wizji nie podjęlibyśmy się reprezentowania Triumpha w naszym kraju. Wiem, że przed nami mnóstwo pracy i wyzwań na wielu obszarach. Priorytetem dla nas jest przede wszystkim poprawa komunikacji marki z polskimi motocyklistami. Może to zabrzmi banalnie, ale ogromnie zależy mi na tym, aby być blisko z naszymi odbiorcami. W najbliższym czasie planujemy na przykład serię eventów pn. „Triumph i Przyjaciele” podczas których każdy będzie mógł z bliska poznać zarówno nas, jak również wyjątkowe motocykle Triumph. Z mojego punktu widzenia bardzo ważna jest otwartość za sprawą której każdy zainteresowany może wypracować własne doświadczenia z brytyjską marką.

To także idealna okazja do tego, aby wyjść z inicjatywą do ludzi z którymi możemy dzielić naszą pasję do jednośladów. Bo to właśnie ona determinuje nas do tego, co robimy.

Wkrótce zostanie otwarty kolejny salon. Tym razem z Katowicach

Od listopada działa salon Triumph w Warszawie. Czy planujecie rozwój własnej sieci sprzedaży?

MS: Salon w Warszawie na Jerozolimskich 200 był dla nas ogromnym wyzwaniem i nie ukrywam, że jestem dumny z tej inwestycji. Wierzę, że to wyjątkowe miejsce w stolicy, które powoduje szybsze bicie serca u każdego motocyklisty. Na 500 metrach kwadratowych można znaleźć całe portfolio marki Triumph i z bliska poznać każdy z motocykli. Uważam także, że udało się zbudować wyjątkową kadrę dla której jednoślady to nie tylko praca, ale także styl życia. To bardzo istotne dla każdej osoby, która nas odwiedza w tym punkcie. Dlaczego? Bo pasja rodzi szczere zaangażowanie względem naszych Klientów.

Analogicznie chcemy działać w innych regionach kraju. Całość powierzyłem brand managerowi Triumph Polska – Markowi Drejowi.

W tym momencie trwa budowa kolejnego punktu w Katowicach na ul. Żelaznej 17. Jednak nie chcę w tym momencie zdradzać docelowej liczby i lokalizacji salonów Triumpha w Polsce. Myślę, że podczas następnego spotkania na waszych łamach będę mógł już zdradzić nieco więcej szczegółów. Trzymajcie kciuki.

Leszek Śledziński

Emerytowany dziennikarz motoryzacyjny portalu Jednoślad.pl

Inne publikacje na ten temat:

2 opinii

  1. Bylem w salonie Jerozolimskie 2oo i juz nigdy nie wsiądę na ich motocykl zanim nie zrobię zdjęć każdej części ….. 9

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button