- Dopiero co w niedzielę odbył się ostatni wyścig tego sezonu, a już dwa dni pózniej rozpoczeły się pierwsze testy na rok 2024
- Sporo zmian w stawce, ale trzeba przyznać, że aktualnie wszystkie oczy zwrócone są na Marqueza, który dosiada Ducati
- Zaskakujące wyniki pierwszych testów i spore zadowolenie ze strony kierowców - sezon 2024 zapowiada się wyjątkowo emocjonujący
W niedzielę dobiegł końca sezon MotoGP 2023, a tytuł mistrza świata trafił do Francesco Baganaii, który w niedzielę w Walencji przypieczętował swój triumf wygrywając także w niedzielnym wyścigu. Emocje nie zdążyły jeszcze opaść, a już dziś rozpoczęły się pierwsze przedsezonowe testy, gdzie mieliśmy okazję zobaczyć zawodników w zupełnie nowych barwach.
Ależ zacięty był to sezon, który przepełniony był najróżniejszymi emocjami. Do momentu rozpoczęcia decydującego niedzielnego wyścigu jeszcze nic nie było przesądzone – w walce o pierwsze miejsce udział brał Bagnaia oraz Martin, których dzieliła różnica jedynie 14 punktów w klasyfikacji generalnej. Pecco po starcie zdołał utrzymać pierwszą pozycję, jednakże po piętach deptał mu jego największy rywal, który niestety podczas próby wyprzedzenia Marca Marqueza uderzył w jego tylne koło, a następnie wywrócił się w żwirze i tym samym sprawił, że bez względu na miejsce na mecie Bagnaia został mistrzem świata klasy królewskiej.
Zakończenie cyklu oznacza jednak bardzo krótką przerwę i zaledwie po dwóch dniach zawodnicy ponownie wrócili na tor rozpoczynając przygotowania do nadchodzącego sezonu. To właśnie ten dzień dla wielu fanów wyścigów motocyklowych jest niezwykle ważny, a wszystko za sprawą roszad, zmian i transferów, które jako pierwszy raz zobaczyliśmy właśnie w Walencji.
Najważniejsze informacje:
- Marquez na Ducati, Zarco na Hondzie, a Rins na motocyklu Yamaha. Sporo zmian i roszad przez nadchodzącym sezonem.
- W niedzielę zakończył się sezon 2023, a już we wtorek ruszyły przedsezonowe testy w Walencji.
- Najszybszy Viñales, zaraz za nim Binder, a podium zamknął Bezzecchi – tak prezentuje się najszybsza trójka wtorkowych jazd.
Oczywiście najważniejszą personą podczas odbywających się przedsezonowych testów jest przede wszystkim Marquez, który po 11 latach współpracy opuścił zespół Hondy HRC i przeniósł się do zespołu Gresini Racing, w którym dosiadać będzie motocykla Ducati. Kilka chwil po godzinę 11 ośmiokrotny mistrz świata wyjechał na tor na Desmosedici i już w połowie sesji wykręcił trzeci czas. Po zjechaniu do boksu uśmiech na jego twarzy wiele tłumaczył i wszystko wskazuje na to, że Marc już po pierwszych okrążeniach był zadowolony z nowej maszyny, co potwierdza wynik wtorkowych jazd.
Przypomnijmy, że Marc Marquez do zespołu Gresini Racing dołączył w miejsce Fabio di Giannantonio, który zmienił swoje barwy i dołączył do VR46, zastępując Lucę Mariniego. Włoch z kolei trafił do fabrycznego zespołu Hondy, jednakże podczas pierwszego dnia testów nie osiągnął zadowalających wyników. Na motocyklu Hondy startować będzie także Johan Zarco, który jest zawodnikiem teamu LCR. Franco Morbidelli przesiadł się z Yamahy na Ducati zespołu Pramaca. Natomiast Jorge Martin chyba nadal głową jest w niedzielnym wyścigu, w którym miał szansę sięgnąć po tytuł mistrza świata, gdyż zaliczył dziś dwie wywrotki – w dziesiątym oraz szóstym zakręcie. W fabrycznym zespole Yamahy Alex Rins wykręcił czas o blisko sekundę wolniejszy niż jego partner Fabio Quartararo.
Wtorkowe testy padły łupem Mavericka Viñalesa, który uzyskał czas 1’29.253, zaraz za nim był Brad Binder, a podium zamknął Marco Bezzecchi. Warto jednak zaznaczyć, że czwarty czas należał do Marca Marqueza, który dopiero co dociera się ze swoim nowym motocyklem i tym samym potwierdza, że w przyszłym sezonie ma chrapkę na tytuł mistrzowski.
Bagnaia mistrzem świata:
MotoGP: Bagnaia zwycięża w Walencji i zostaje mistrzem świata!
Roszady, zmiany i pierwsze jazdy – oficjalnie rozpoczęły się przedsezonowe testy, gdzie wielu zawodników po raz pierwszy miało okazję jechać na zupełnie nowym dla siebie motocyklu. Tegoroczny sezon był niezwykle ciekawy, a wszystko za sprawą ogromnej różnorodności i braku deklasacji przez dwóch czy trzech czołowych zawodników. Młodzież pokazała, że jest niezwykle groźna, natomiast starszyzna wielokrotnie udowadniała, że nadal jeździ bardzo szybko. Nadchodzący rok z pewnością będzie bardzo ciekawy, a my już już w ogromną niecierpliwością wyczekujemy pierwszej rundy.
Wyniki wtorkowych testów: