Najbardziej niezwykły motocykl w historii: 24 silniki i aż 400 Nm!

Motocykle to nie tylko funkcjonalne i znacząco podnoszące sprawność przemieszczania się pojazdy. To także dzieła sztuki a czasem szokujące projekty, które powstały tylko dlatego, by pokazać że się da. Jedną ze zdecydowanie takich konstrukcji jest Dolmette – najdziwniejszy z jednośladów jaki kiedykolwiek powstał!

Dolmette – tę pieszczotliwą nazwę maszyna zawdzięcza firmie, na której zlecenie powstała ta maszyna. Jest nią Dolmar, niemiecki producent pilarek spalinowych. Ekipa wpadła na szatański pomysł, by połączyć aż 24 silniki z pilarek spalinowych i za pomocą odśrodkowych sprzęgieł, w jakie wyposażona jest każda piła łańcuchowa oraz mocno skomplikowanego systemu przekładni pasowych, sprzężyć je ze sobą, by za pomocą kolejnego pasa zębatego przenieść cały ten potencjał na 5-biegową skrzynię od Harleya. 

24 silniki z pilarek oznaczają 24 cylindry napędzające to monstrum. Łączna ich pojemność to 1,9 litra. O ile generowana łączna moc na poziomie 125 kW może nie jest jeszcze piorunująca, to 400 Nm momentu obrotowego na wałku podawczym skrzyni biegów musi rozdziawić szczękę. układy zapłonowe nie są w żaden sposób zsynchronizowane, więc każdy z silników żyje własnym życiem. 24 suwy pracy występują na każdy jeden pełny pracy, co oznacza średnio jeden zapłon co 15 stopni. W takim układzie napędowym moment zapłonu występuje 4 razy częściej niż 12-cylindrowym silniku 4-suwowym!  Silniki połączone są w grupach pod względem przeniesienia napędu. Każda z grup składa się trzech jednostek które następnie połączone są z wałkiem zdawczym układu za pomocą pasa.

Taka konstrukcja wymagała ogromnego rozstawu osi. Dolmette spokojnie może stawać w szranki o najdłuższy motocykl świata. O promieniu zawracania, czy w ogóle o jakiejkolwiek poręczności takiej maszyny lepiej w ogóle się nie wypowiadać. Ten pojazd z reszta ma w sobie zdecydowanie więcej z rasowego dragstera do startu w wyścigach na 400 metrów, niż z cywilnego jednośladu.

Najciekawszym chyba w tym wszystkim jest sam proces odpalania tej lokomotywy. Każdy z silników uruchamiany jest osobno. A co z połączeniem i synchronizacją 24 cięgien gazu? Konstruktorzy z pewnością mieli sporo zabawy przy tworzeniu tego monstrum.

Czy taka wydumka ma jakikolwiek sens? Oczywiście żadnego, ale pokazuje, że fantazja jest od tego, by bawić się na całego. Dolmette na pewno robi wrażenie.

Zobaczcie zatem proces uruchamiania tej konstrukcji i posłuchajcie jak pracują 24 piły łańcuchowe, wkręcane jednocześnie na obroty. O matko!

Inne publikacje na ten temat:
Ciąg dalszy pod materiałem wideo

Piotr Ganczarski

Z wykształcenia inżynier mechaniki i budowy maszyn. Motocykle są jego życiowym przekleństwem i chorą miłością. Buduje, przerabia i remontuje jednoślady. Zarówno te nowsze, jak i starsze. Fan motoryzacji i podróżowania na różne sposoby. Oprócz tego lubi pohasać na rowerze i przeczytać dobrą książkę.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button