Dlaczego motocykle są głośne? To nie tylko zasługa wydechów…

Konstrukcja motocykli sprawia, że zawsze będą głośniejsze od samochodów. Na całe szczęście taki hałas bywa ucztą dla uszu

W skrócie
  • Motocykl jest pełen ruchomych mechanizmów. Każdy z nich wydaje wszelkiej maści dźwięki, które czynią z niego stosunkowo głośny pojazd.
  • W tym tekście przeczytasz co dokładnie składa się na hałas generowany przez motocykle i dlaczego są one głośniejsze od dużo większych samochodów.
  • Specyfika konstrukcji motocykla sprawia, że nie da się całkowicie stłumić wszystkie jego dźwięki.

Łatka głośnych przylgnęła do motocykli na dobre przede wszystkim przez tuningowe wydechy i ciężkie nadgarstki. Ale to nie tylko one są odpowiedzialne za hałas jaki generuje cała dwukołowa maszyneria. Nawet z maksymalnie cichym tłumikiem, wciąż dwa kółka będą relatywnie głośnymi pojazdami, po prostu tak być musi. Dlaczego? Powodów jest wiele.

Dźwięk motocykli to chyba jedna z ich większych zalet. Wcale nie muszą być to mega sportowe i drogie sprzęty, by ich brzmienie powodowało gęsią skórkę. W samochodowym świecie, by osiągnąć podobne doznania, musiałbyś się zainteresować czymś z naprawdę grubej rury jak np. BMW M3, Mercedesy AMG czy coś z amerykańskim V8. A w motorkach? Nawet sprzęty z niższej półki jak Suzuki SV 650, Yamaha MT-07 czy Honda Hornet 600 potrafią brzmieć dobrze, nawet bardzo dobrze. Nierzadko bywa to dźwięk ostry i soczysty, który porusza aż do trzewi.

Jak to z takimi dźwiękami bywa, pełnia ich magii wydobywana jest przy odpowiednio wysokich decybelach. To trochę tak, jak z Master of Puppets – gdy brzdąka gdzieś w tle to nie brzmi tak dobrze jak rozkręcona bezlitośnie. Z motocyklami jest podobnie. Co prawda nie znaczy to, że trzeba od razu tracić rozum i wkładać megafon zamiast tłumika, który bardziej się drze niż brzmi – wyważenie jest mile widziane w każdej dziedzinie, a wbrew pozorom, głośny wydech wcale nie oznacza, że jesteś bezpieczniejszy. Kierowcy wcale nie usłyszą Cię wcześniej gdy rykniesz z czegoś pokroju Vance&Hines Shortshots bez db killera. 

Nie ma miejsca na ciszę

Ale wróćmy do tematu. W przypadku motocyklowych układów wydechowych, zwłaszcza w mocniejszych modelach, nie trzeba się martwić, że będzie za cicho. Specyfika ich budowy zazwyczaj nie daje bowiem szerokiego pola do popisu w kwestii wyciszenia hałasu. Początek kolektora wydechowego i koniec tłumika dzieli bowiem niewielka odległość. I nawet jeśli tłumik będzie skomplikowaną konstrukcją z wieloma komorami rezonującymi, to dźwięk ma i tak zbyt duże natężenie, by dał się wytłumić tak skutecznie jak w przypadku samochodów.

Suzuki GSX-R1000R

Silniki motocyklowe to wysokoobrotowe i co by nie mówić wysilone konstrukcje. W komorze spalania występują więc nieliche salwy wybuchów, które trochę hałasu narobić muszą. Mimo wszystko to właśnie gabaryty układu wydechowego są największym ograniczeniem w tłumieniu hałasu. Nie żeby ktoś narzekał, bo zazwyczaj to ładny dźwięk. Ale skoro już o tym rozmawiamy, to przecież fakty wypadałoby przedstawić.

Grajków w silniku jest wielu

Przyjmijmy czysto hipotetycznie, że mądrym głowom w firmach motocyklowych, udałoby się stworzyć tłumik cichy niemal jak we współczesnych samochodach benzynowych. Czy wtedy, o zgrozo, motocykle stałyby się niemalże bezszelestne? A gdzie tam! W naszych motorkach gra cały zespół, a nawet orkiestra na dziwnych instrumentach. Zacznijmy od samego silnika. Przecież mnóstwo tam ruchomych elementów. Co prawda tarcie między nimi jest minimalne, ale jednak występuje. Cykają więc zawory i wałki, szeleści łańcuch rozrządu, grzechocze sobie sprzęgło, szumią koła zębate i wyje wentylator chłodnicy. A jak piec jest w nieco gorszym stanie to i panewki mogą zakołatać, a zawory zadzwonić. 

Ciąg dalszy pod materiałem wideo

Te wszystkie dźwięki są szczególnie słyszalne w silnikach chłodzonych głównie powietrzem. W przypadku chłodzonych cieczą dźwięki nie są szczególnie intensywne, ponieważ tłumi je płaszcz wodny. Ciekawym przykładem tego, jak hałaśliwe potrafi być np. sprzęgło, są starsze lub wyścigowe Ducati z suchym sprzęgłem. Suchym, czyli pozbawionym oleju, który również tłumi grzechotanie tego podzespołu.W silniku oprócz „mechanicznych” instrumentów, pogrywa także układ dolotowy. Nie dość, że zasysane do niego powietrze wydaje świszczący dźwięk, to jeszcze sam układ dolotowy wspomaga co niektóre dźwięki poprzez zjawiska falowe. Spróbujcie kiedyś odpalić motocykl ze zdjętą pokrywą filtra powietrza lub bez samego filtra, a zobaczycie jak głośny potrafi być dolot.

Dźwięki niczym nieograniczone

Gdy już wprawi się motocykl w ruch, to do motocyklowego jam session dołączają jeszcze kolejni grajkowie. Naciskasz dźwignię zmiany biegów i słychać łupnięcie, mniej lub bardziej głośne. Właśnie zazębiły się tryby pierwszego z wielu przełożeń skrzyni biegów, zazwyczaj niesynchronizowanej, o stałym zazębieniu z prostymi kołami. A to znaczy, że to jest ta głośniejsza. I to głośniejsza wraz ze wzrostem jej obrotów. Jej tryby bowiem są ze sobą stale zazębione, a nie płynnie przełączane jak w przypadku cichszej przekładni o skośnych zębach, która jest powszechna w samochodach, a w motocyklach spotykana niezwykle rzadko ze względu na gabaryty. Reszta układu napędowego też bezszelestna nie jest. Łańcuch również generuje hałas podczas ocierania się o zębatkę, co wraz z szumem skrzyni biegów jest jednym z bardziej słyszalnych dźwięków podczas przejazdu motocykla.

 

Dodajmy do tego jeszcze szum kół i okazuje się, że tych dźwięków z tak małej maszyny jest naprawdę sporo. To tworzy dość głośne połączenie, które nie jest właściwie tłumione przez żadne elementy. Poza bocznymi owiewkami ze szczątkowym wyciszeniem, nie ma w motocyklach innej izolacji akustycznej, a i ta nie zdarza się zawsze. Z tego względu, choć motocykle są dużo mniejsze, to bardzo często są dużo głośniejsze niż samochody. Oczywiście podzespoły samochodu też hałasują, podobnie jak motocyklowe. Jednak obszerniejsze samochodowe nadwozia znacznie skuteczniej tłumią te dźwięki. Nie ma jednak co narzekać. Chyba nikt z nas nie jest w stanie stwierdzić, że odgłosy wydawane przez motocykle mu przeszkadzają!

Inne publikacje na ten temat:

1 opinia

  1. “Chyba nikt z nas nie jest w stanie stwierdzić, że odgłosy wydawane przez motocykle mu przeszkadzają!”
    Większej bzdury dawno nie przeczytała. zadziwia mnie, że to w ogóle przechodzi przegląd rejestracyjny. Masa idiotów wieczorami jeździ po spokojnych ulicach i znajduje jakąś niebywałą frajdę w tym, że grają ludziom na nerwach i nie pozwalają im skupić myśli.
    Nie ma nic przyjemnego w słuchaniu wycia motorów czy kładów. Jedno o i drugie po prostu wyje. To powinno być zakazane.
    Jedyna nadzieją, że w końcu skończą z silnikami spalinowymi, a elektrczne nie wyją,

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button