Buty motocyklowe: cechy butów, o których nikt nie mówi i mało kto o nich wie

Wybór odpowiedniego obuwia motocyklowego wbrew pozorom jest jedną z najtrudniejszych sztuk

W skrócie
  • Głównym zadaniem butów motocyklowych jest zabezpieczenie stopy przez następstwami upadków oraz wypadków. Z kilku rzeczy powinniśmy sobie zdawać sprawę
  • Buty motocyklowe nie rozbijają się. Właśnie dlatego tak istotne jest odpowiednie dopasowanie.
  • O co chodzi z "kontrolowaną strefą zgniotu"?
  • Ochraniacz kostki w tylnej części buta. Dlaczego jest aż tak istotny?
  • Więcej tekstów i porad dotyczących ubrań motocyklowych znajdziesz na stronie jednoslad.pl

Buty motocyklowe to nie tylko gwarancja komfortu jazdy, ale przede wszystkim bezpieczeństwa. Niestety jako motocykliści popełniamy całą masę błędów zarówno przy wyborze obuwia jak i w trakcie późniejszej eksploatacji. Dzisiaj postaramy się wyjaśnić kilka nieoczywistych spraw na temat obuwia motocyklowego. 

Zakup butów motocyklowych, nie jest oczywiście czynnością, do której wykonania potrzebny jest doktorat z fizyki kwantowej czy praktyka w NASA. Sprawa jest prosta i przyjemna, a niestety większość problemów związanych z doborem obuwia (chociaż tak naprawdę dotyczy doboru całego sprzętu motocyklowego) wynika najczęściej z niekompetencji sprzedawców lub chęci wypchnięcia przez nich zalegającego na półkach towaru. Na szczęście to tylko margines (jednak w pewien sposób budujący złowrogi wizerunek), a większości osób sprzedających zależy, aby klient ze sprzętu był zadowolony i przy ponownym zakupie do niego wrócił. Nic skomplikowanego.

Niestety Wasz gust, dobry smak czy chęć zakupu konkretnego modelu buta najczęściej nie wchodzi w grę. Oczywiście być może uda się nam od razu dopasować odpowiednie i wybrane wcześniej obuwie do stopy, jednak najczęściej tak nie jest. Buty różnią się między sobą kształtem rozmiarem, wysokością podbicia i przede wszystkim szerokością goleni. Każdy z nas jest zbudowany nieco inaczej, dlatego producenci tworzą buty w najróżniejszych rozmiarach i krojach. Dzięki temu po prostu możemy się dopasować.

1. Buty motocyklowe nie rozbijają się

Złotą zasadą, towarzyszącą przy wyborze butów motocyklowych powinno być mierzenie… pary. Wydaje się to oczywiste, ale w przypadku mierzenia butów motocyklowych jest to jeszcze ważniejsze. Przede wszystkim chodzi o to, że stopy praktycznie nigdy nie mają takiego samego kształtu i może się okazać, że jeden but leży jak ulał, a w drugim jakiś element buta powoduje ucisk. Takie coś może doprowadzić do powstawania otarć oraz odcisków, a przez to wspaniała wiosenna wycieczka może zamienić się w horror, który zapamiętamy do końca życia.

TCX buty

Niestety buty motocyklowe nie rozbijają się. Jeśli czujesz ucisk w pięcie, kostce lub w palcach, to na 99% tak już zostanie i nic tego nie zmieni. Dzieje się tak za sprawą wzmocnień i całej masy ochraniaczy, które trzymają but w kupie. Oczywiście istnieje cień szansy, że z biegiem czasu pojawi się nieco więcej luzu w środku, ale są to marginalne kwestie i raczej nie liczyłbym na to, w momencie podejmowania decyzji. Jedynym miejscem, gdzie może dojść do rozbicia jest podbicie stopy. Dzieje się tak ze względu na to, że w podbiciu najczęściej znajduje się spory płat skóry bez żadnych przeszyć.

2. Bezpieczeństwo przede wszystkim, ale z głową!

Postanowiłem stworzyć ten poradnik w oparciu o swoje doświadczenia: pracowałem w sklepie z odzieżą motocyklową i doradzałem klientom w wyborze sprzętu motocyklowego oraz przerobiłem całą masę uszkodzeń stopy i kolan jeżdżąc na motocyklu. Dlatego będę odwoływać się do swoich doświadczeń.

Jakie buty nie tylko na motocykl? Oczywiście takie, z których szybko nie wyskoczysz

Wydaje się, że kierując się dbałością o bezpieczeństwo stóp powinniśmy zawsze wybierać najbardziej pancerne obuwie: takie wręcz narciarskie: da nam to pewność, że po upadku/wypadku naszym stopom nic nie będzie. Czy oznacza to, że buty z całą masą usztywnień i takie które nie wykazują żadnych chęci do “zgięcia” będą bezpieczniejsze? No nie.

Ciąg dalszy pod materiałem wideo

Przede wszystkim sztywny but pozbawia nas czucia motocykla, co już może doprowadzić do pewnych zaburzeń w kierowaniu motocyklem. Z drugiej strony doskonale wiem, że wszystko jest kwestią przyzwyczajenia i zdobycia odpowiednich umiejętności, więc jeśli mimo to zdecydujecie się na jazdę w butach np. crossowych, to warto poświęcić trochę czasu na umiejętność zmiany biegów czy ponownego wyczucia hamulca. Dodatkowo czeka Was regulacja dźwigni zmiany biegów (buty crossowe są zdecydowanie wyższe).

Muszę się Wam do czegoś przyznać. Kilka lat temu padłem ofiarą butów crossowych. Wyjechałem pojeździć w pancernych butach terenowych, ale stwierdziłem, że będę jeździć tylko w lekkim terenie i nie założyłem ortez. Zamiast tego użyłem zwykłych ochraniaczy, które nie zabezpieczają w żaden sposób stawu kolanowego przed skręceniami. Oczywiście przeszarżowałem, a fizyka sprowadziła mnie na glebę. Stopa została pod motocyklem, a sztywny but spowodował, że stopa pozostała w bezruchu. Zwycięstwo? Nie do końca, bo nie mogłem się podnieść. Cała energia z buta została przekierowana na kolano i uległo ono skręceniu. W związku z tym zamiast iść pojeździć na moto, pojechałem na SOR – wystarczyło założyć ortezy, tym bardziej, że moje kolana i więzadła swoje już przeżyły.

3. Kontrolowana strefa zgniotu

Ta przypowieść z pokładowego dziennika Tobiasza K. pokazuje jak ważne jest odpowiednie zabezpieczanie całego ciała i odpowiedzialne podejście do tematu. Co ciekawe im bardziej uzbroimy jedną część ciała, tym bardziej może oberwać druga. Jednak jeśli będziemy kompletnie uzbrojeni, to poszczególne zabezpieczenia wytłumią siłę uderzenia i najprawdopodobniej nic się nie wydarzy. Najważniejszy w przeciwdziałaniu jest najsłabszy element układanki.

Doskonale wiedzą o tym producenci butów sportowych, crossowych i adventurowych, którzy na zawiasie np. kostki zostawiają kilkumilimetrowy luz – jego zadaniem jest amortyzacja uderzenia, a potem przekazanie go dalej. Forma Hyper

Dzięki temu uderzenie na jeden staw rozłoży się na inne elementy ciała lub zabezpieczenia, co finalnie sprawi, że może i poczujemy uderzenie w np. niby zabezpieczonej kostce, ale nie doprowadzi to do przekierowania całej siły np. właśnie z kostki na kolano. A wracając do mojego przykładu – gdybym miał na sobie ortezy, to skręcenie rozłożyłoby się na trzy stawy – wtedy skończyłoby się prawdopodobnie tylko na wyzwiskach dotyczących moich umiejętności.

TCX Baja Gore-Tex: Buty motocyklowe dla wymagającego podróżnika w naszym teście

Czy to oznacza, że nie warto kupować najlepiej zabezpieczających butów? Oczywiście, że warto, a nawet należy. Jednak pamiętaj, że jeśli zbroisz się na wojnę, to Twój arsenał powinien składać się nie tylko z wojsk lądowych, ale i innych. A jeśli nie interesuje Cię wojna terenowa, tylko lekka dyplomatyczna potyczka, to może lepiej kupić coś lżejszego?

4. Tylny ochraniacz kostki

Kiedy myślimy o zabezpieczeniu kostki przez skręceniem, najczęściej myślimy o wygięciach bocznych – to bardzo dobry trop. Warto jednak pójść tą drogą dalej i pomyśleć o zabezpieczeniu kostki od tyłu. Dlaczego? Kiedy dochodzi do wywrotki, a ty zaczynasz rolować przez głowę do przodu, to właśnie tylna część kostki przez wysokość ciała (ramie) będzie uderzać w nawierzchnie z największą prędkością.

Żeby zrozumieć dokładnie o co chodzi wystarczy zrobić kilka fikołków. Pamiętaj, że w momencie robienia fikołka jesteś w stanie ułożyć stopy, tak aby nie zrobić sobie krzywdy. Przy nieoczekiwanej glebie motocyklowej sprawa ma się nieco inaczej.

Przeczytaj również:

Czy warto mieć buty motocyklowe z membraną?

Tobiasz Kukieła

Dziennikarz motoryzacyjny, fotograf, reportażysta. Na motocyklach jeździ od dzieciaka i cały czas odczuwa potrzebę rozwijania swoich umiejętności jeździeckich. Jest złomiarzem z powołania - zdecydowanie częściej kupuje motocykle niż je sprzedaje. Czy to jego problem?

Inne publikacje na ten temat:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button