Motorynka Romet Pony, Romet Ogar 200, Simson S51 oraz Aprilia RX 50. Dziś 4 maszyny przez które nie spałem po nocach. Wracamy do czasów PRLu by z rozrzewnieniem powspominać kultowe motorowery.
Miejsce 4: Motorynka Romet Pony. 1.7 KM mocy i dwa biegi. Wystarczało do upalania na podwórku, wyrywania koleżanek z podstawówki i wzbudzania respektu jak Tommy Lee Jones! w Ściganym.
Miejsce 3: Zajmuje Romet Ogar 200. To była już zabawka dla dużych chłopców z miejscem na nastolatki z ósmej klasy. Silnik z Jawki rozwijający 2 konie i 50 km/h. Do dziś pamiętam ten dźwięk i zapach. Po nocach śniłem o tym, że dojeżdżam na Ogarze do szkoły. To jakby dziś ktoś w podstawówce parkował pod budą Lambo.
Miejsce 2: To oczywiście Simson S51. Miał prawie dwa razy tyle mocy co Ogar. Właściciel tego cuda wiódł w szkole życie gwiazdy jak Wojewódzki. Znał go każdy i każdy chciał się z nim kolegować. S51 w fabrycznej wersji mogło się rozpędzić do nawet 70 km/h, a po drobnych przeróbkach dało się jeździć nawet 85-90. Simson S51 był produkowany przez ponad 10 lat w wielu odmianach i Niemcy przez ten czas natłukli tego ponad milion.
Miejsce 1: Na mojej szczeniackiej liście marzeń niezmiennie króluje Aprilia RX 50. Taki sprzęt miał mój przyjaciel o czym nikt nie wiedział, bo rodzice zabronili się nim chwalić. Do dziś pamiętam jazdę 80 km/h po lesie i naszego wspólnego szlifa przez który kuleliśmy przez dwa tygodnie. Jak rodzice pytali co się stało to mówiliśmy, że to na boisku wpadliśmy na siebie i się przewróciliśmy.
Aprilia RX 50 w 93 roku, w porównaniu do polskich maszyn wygladała jak Tesla przy Tico. Bez blokad chłodzony cieczą silnik Minarelli osiągał 8 koni! To było cudo za koszmarne pieniądze jak na polskie warunki w tym czasie.
1. Chart
2. Simson
3. WSK M06
4. MZ ETZ 150/250
Ww tamtych latach byłem szczęśliwym posiadaczem wsk 175 s1 sport:)
(img)http://img4.garnek.pl/a.garnek.pl/027/208/27208277_800.0.jpg/wsk-sport-s1-muzeum-motoryzacji.jpg(img)
Do motorynki się śliniłem mając lat… hmm… 8…? Jakoś tak.
W 93′ prawko B miałem już od dwóch lat, szalałem swoim drugim marzeniem (maluszkiem) i właśnie wtedy do mnie dotarło, że zamiana pierwszego motoryzacyjnego marzenia (UAZa469B) na to drugie… coś, było… głupim pomysłem 🙂
Tak to bywa ze zrealizowanymi marzeniami :-)))
Moje dzieciństwo można powiedzieć że wciąż trwa (końcówka).
Romet Ogar 200 xD