Motocykl zachowany w stylistyce obowiązującej w latach 80, nawiązujący do legendarnej Suzuki GS. Kompaktowe rozmiary i niska masa własna sprawia, że jest to niezwykle łatwy do opanowania motocykl o świetnych osiągach. Ciekawostką jest fakt, iż Romet Classic 400 będzie można kupić z opcjonalnym wózkiem bocznym.
Wbrew pozorom Romet Classic 400 to sprzęt o dwóch skrajnych obliczach. Wizualnie nie brak tu „dostojeństwa”, jednak po przekręceniu manetki motocykl zdradza swoją drugą, bardzo agresywną naturę.
To zasługa nie tylko jednocylindrowego silnika o mocy niemal 20 kW zasilanego wtryskiem (EFI), ale przede wszystkim małej masy (151 kg). Za sprawą dobrego wyważenia motocykl pewnie się prowadzi, nawet przy wysokich prędkościach. Przy tym daje kierowcy sporo komfortu – miękkie lagi przednie i optymalnie dobrana kanapa spełnia swoje zadanie.
Zastrzeżenia z kolei kierujemy do tylnego układu hamulcowego. To zwykły bęben, który podczas krótkiej jazdy testowej nie spisywał się zbyt dobrze. Być może odpowiednia regulacja jest w stanie nieco zachęcić zaciski do bardziej wydajnej pracy.
Design Rometa Classic 400 jest do bólu konserwatywny, co z pewnością dla wielu będzie najlepszą rekomendacją do zakupu tego sprzętu. Tym bardziej, że według zapewnień producenta w 2016 roku będzie możliwość nabycia także opcjonalnego wózka bocznego. Musicie przyznać, że ten zestaw wygląda niezwykle ciekawie.
Jak jest z dostępnością i ceną części do Rometów? To ni sztuk akupić taką maszynę, ale pytanie czy później znajdziemy do niej części?
Przypomina trochę Kobuza 175… żeby nie silnik. Fajne retro, tylko faktycznie dziwi już trochę brak tarczy z tyłu… Z przyczepką pomysł odjazdowy. Ceny jak ceny, ale wzornictwo to Romet ma z roku na rok fajniejsze. Jest moda na wyciąganie rzęchów z piwnic i stodół, ludziska zaczynają na tym latać, to czemu nie zarobić na sentymencie do tych graciaków? 🙂
Za ile pieniędzy będzie można go kupić?
Jeszcze chyba nie ma oficjalnej ceny, ale jak ta biała 125 miała być powyżej 10K, to za 400 mogą wystawić 13-15K w pln oczywiście… Ciekawe, to ile do tego będzie kosztował wózek 🙂
Podoba mi się linia tego sprzęta. Jeśli nie przesadzą z ceną i dadzą dobrą jakość, ma szanse się przyjąć. A opcjonalny wózek to raj dla hipsterów będzie 😀
Ale to zawsze będzie z hinskie. Nie wiem czy ktoś da tyle piniendzy.
Nie hinduske, tylko chińskie.
Pożyjemy, zobaczymy. W końcu to oni robią biznes, a my tylko obserwujemy i narzekamy 🙂
z tego filmiku wynika że lwia część np Ogara jest składana u nas i w zasadzie gotowe i sprawdzone jadą w polske.
https://www.youtube.com/watch?v=8kf2Bg-Au8I
i to w całkiem niezłych warunkach.
Ciekawe jak sie to ma do tych \”montowni\” u dealerów co to je składają za garażem. Albo co się zmieniło
Fakt, filmik robi dobre wrażenie.
No ale 400cc to już nie 50 czy 125. To już klient z kategorią, który ma jeszcze wyższe oczekiwania.
z tego co pamiętam to Motorro jakiś czas temu próbowało z 400kami wbić sie u nas na rynek ale bez powodzenia.
http://www.impexta.com/eshop/katalog/motocykle-i-skutery/motorro/velas-bm400/165906/?lang=pl
http://www.eshop-ctyrkolky.com/10-motorro
http://www.ecvv.com/product/1469958.html
To jest coś w rodzaju kopii-mieszanki Kawasaki W800 i Triumpha Bonneville (sylwetka, bak, kanapa) oraz Yamahy SR 400 (silnik, zawieszenie, zegary). Trzeba przyznać, że nawet nieźle to wyszło. Na portalach motocyklowych mowa o cenie ok. 13 tys. zł. Podobno oprócz wózka bocznego mają też być dostępne modele z tylną tarczą i ABS.
Pod względem układu zasilania ewidentnie wzoruje się na wspomnianej SR400 – silnik o podobnej pojemności i parametrach, oprócz tego wtrysk i jeszcze starter nożny. W odróżnieniu od pierwowzoru ma jeszcze rozrusznik elektryczny, co jest plusem. Cena blisko dwa razy niższa niż tej Yamahy, pytanie jak będzie z jakością.
Najważniejsze pytanie zadałeś na końcu,najbardziej mnie frapuje ten wtrysk w romecie [może być niezła jazda z serwisem i jakością tego elementu]
We Francji i Wielkiej Brytanii głównie ten motocykl jest znany jako Mash 400 lub 500. Generalnie zbiera pozytywne opinie i recenzje:
http://www.morebikes.co.uk/mash-roadstar-400-review/
Co do wtrysku, to zależy – np. w Junaku Jetmax 250 pracuje Delphi i podobno całkiem dobrze się sprawuje. Ten – jak wynika z tekstu – posiada układ wtryskowy Siemesa.
Siemens to nie NO-name, a jak coś ma wejść na rynek GB (a już jedt we FR), to jest nadzieja na przyzwoity sprzęt…
To o wtrysk raczej jestem spokojny[BMW M5 S62 też lata na siemens],ale wnioskując z twojego linka ten masch wychodzi 20k w pln a to już jest grosz i wybór nowych w tej cenie,nawiasem mówiąc te moto w stylu retro kurewsko drogie.
Wątpię, żeby dali taką cenę na Polskę, bo będzie mógł stać tylko jako eksponat w salonach…
W Wielkiej Brytanii, Francji czy Niemczech ceny zawsze są wyższe i to często o 10-25%, zatem nie ma co się sugerować funtami. Z informacji, które można znaleźć na portalach, wynika, że motocykl ma kosztować ok. 13 tys. zł. Jeżeli faktycznie byłaby wersja z ABS i tarczą tylną, to 1,5-2 tys. pewnie będzie więcej. Yamaha SR 400 i Royal Enfield to wydatek w granicach 22-24 tys. za nowy. Pytanie, jaka będzie różnica jakościowa. Jeśli nie aż tak duża, to Classic ma szansę powodzenia.
Żeby tylko nie było tak, że na rynki europejskie będzie wtrysk Siemensa i tarcza z tyłu, a na dziki wschód (do nas) bęben i wtrysk made in PRC HGW jaki.
No, w hamulcu bębnowym mówimy raczej o szczękach (rozpieranych do wewnętrznej części bębna
piekny moto,ale moze ktos wytlumaczy,jezeli jezeli ma jeden cylinder to po co dwie rury wydechowe. Pozdrawiam
piekny moto,ale moze ktos wytlumaczy,jezeli ma jeden cylinder to po co dwie rury wydechowe. Pozdrawiam
Po pierwsze to 4-zaworowiec ma dwa ssące i dwa wydechowe zawory i być może łatwiej było dać dwa tłumiki a po drugie wygląd i prezentacja….