Test Suzuki Burgman Executive 650: Test Marzeń Skuterowo.com

Całkiem niedawno Suzuki Burgman Executive 650 doczekał się odświeżonego wcielenia, które sprawia, że król skuterów jeszcze lepiej podkreśla swoją (nie bójmy się tego słowa) majestatyczność. Dosiadamy dziś maszyny, która dla wielu jest spełnieniem motoryzacyjnych marzeń.

Suzuki Burgman w wersji Executive z silnikiem 650 to najbardziej topowa wersja tego skutera. By doświadczyć takich emocji jakie my teraz przeżywamy trzeba posiadać niemal 40 000 zł. Czy warto wydawać aż tyle? To pytanie przez cały czas nam towarzyszyło…

Niewiele trzeba, by zakochać się w tym sprzęcie. Już z odległości kilku kroków patrząc na Burgmana można doświadczyć szybszego bicia serca. To skuter, który niesamowicie zwraca na siebie uwagę. Pozostawienie go w samotności na kilka minut sprawia, że co chwilę zjawiają się przechodnie, którzy tak, jak my oglądają go dookoła.

Suzuki Burgman Executive 650 aTo dlatego, bo przy bliższym poznaniu można doświadczyć wręcz przytłoczenia – po pierwsze rozmiarami, a po drugie wyposażeniem. Suzuki ma ponad 2 metry długości i 800 mm szerokości. Kierowca siedzi ponad 700 mm nad ziemią prowadząc prawie 300 kilogramowego potwora.

Ani wymiary, ani nawet masa własna nie przerażają doświadczonego motocyklisty. Genialne wręcz wyważenie sprawia, że Suzuki Burgman prowadzi się niezwykle łatwo. Ważny jest jednak respekt wobec naszego jednośladu – podstawą jest pokora wobec tej maszyny, bowiem nietrudno jest zdewastować obiekt westchnień milionów miłośników skuterów.

Suzuki Burgman Executive towarzyszył nam przez tydzień. Zwiedziliśmy nim niemal wszystkie krańce województwa mazowieckiego, jak i samej Warszawy. W dzień, w nocy, w deszczu i o zachodzie słońca. Podczas każdego kilometra doświadczaliśmy czegoś naprawdę niezwykłego. Urzekła nas tak zdecydowana orientacja konstrukcji na komfort prowadzenia. Określenie Burgmana mianem jeżdżącej kanapy nie jest przesadzone i możemy tego doświadczyć na własnych pośladkach. Trasa licząca nawet kilkaset kilometrów nie powoduje żadnego dyskomfortu, a jedynie co może nas zmęczyć to szum wiatru.

Suzuki Burgman Executive 650 dO nasze dobre samopoczucie w wersji Executive dba dodatkowe wyposażeniem, godne klasy premium. Możemy tym przyciskiem włączyć sobie kilkustopniowe podgrzewanie manetek. Tutaj z kolei aktywujemy grzanie kanapy co jest rewelacyjnym dodatkiem w chłodniejsze i mokre dni. Czymś zaskakującym może się Wam wydać również elektryczne regulowanie wysokości przedniej szyby. Sami możecie zdecydować z jaką siłą chcecie poczuć wiatr na policzkach. Zwróćcie również uwagę na elektrycznie składane lusterka. Perfekcyjna rzecz podczas jazdy w korkach, albo parkowania w wąskiej uliczce.

W trakcie jazdy wspomagani jesteśmy jesteśmy jeszcze kilkoma innymi elektronicznym gadżetami. Jednym z najważniejszych jest skrzynia biegów. To nie jest zwykłe CVT. To SECVT zawierające dodatkowy komputer, który decyduje o charakterze zmiany przełożeń w zależności od charakteru jazdy. Możemy samodzielnie zdecydować kiedy chcemy wykrzesać ze skrzyni, jak i silnika bardziej intensywne doznania. Służy do tego przycisk POWER, nadający całości nieco więcej sportowego charakteru.

Ciąg dalszy pod materiałem wideo

Co najistotniejsze na kierownicy można znaleźć przyciski odpowiedzialne za manualną zmianę przełożeń. W każdej chwili możemy samodzielnie decydować o wyborze przełożeń. To taka namiastka jazdy motocyklem pozwalająca na wyzwolenie dodatkowej adrenaliny podczas ruszania spod świateł. Szczerze i bez tego zazwyczaj będziemy pierwsi w miejskim sprincie.

Słowo “zazwyczaj” w poprzednim zdaniu gości nie bez powodu. 56 koni w połączeniu z masą 270 kg sprawia, że do setki przyśpieszamy w 7 sekund. Ten wynik niektórych może rozczarować, jednak stosunek wagi do mocy jest nieubłagany. Lepiej jest z prędkością maksymalną, która wynosi 180 km/h. O dziwo jazda w tym tempie nie przeraża i nie wpływa negatywnie na pewność prowadzenia. Naszym zdaniem najbardziej optymalną prędkością przelotową jest 140 km/h jaka jest dopuszczalna na polskich autostradach. Nie czujemy zmęczenia, podobnie jak komputer pokładowy pokazujący średnie spalanie.

Suzuki Burgman Executive 650 gA propos spalania – musicie wiedzieć, że w Suzuki Burgman nie jest to wartość najistotniejsza, no bo przecież kto wydając 40 000 zł na zakup skutera będzie walczyć o każdą kroplę benzyny. Mimo to Suzuki chwali się eko dodatkami w postaci choćby zielonej kontrolki Eco Drive, która chwali nas za każdym razem kiedy z manetką obchodzimy w sposób nader delikatny. Ekologiczny jest też nowy silnik – katalogowe spalanie zostało zmniejszone o 15%. Być może pokochanie zielonego listka sprawi, że będziemy w stanie spalać poniżej 5 litrów paliwa na setkę. Nam to się jednak nie udało i w trybie mieszanym wykręciliśmy 5.8 L.

Na koniec pytanie do redakcji – co jest największą wadą skutera za 40 000 PLN? Nie, nie jego cena. Jakość, wyposażenie i prestiż musi kosztować. Boli nas brak tempomatu w tak jednoznacznie długodystansowej maszynie…

Suzuki Burgman Executive 650 eNasze spotkanie z Suzuki Burgman Executive kończymy w jednym z najpiękniejszych miejsc jakie oferuje nam stolica. Nasz matowy król skuterów kąpie się w zachodzącym słońcu, co musicie przyznać jest połączeniem, które niezwykle cieszy oczy miłośników dwóch kółek. Nasza przygoda z “Burym” dobiega końca, co powoduje, że morale całego zespołu niebezpiecznie zmierzają ku depresji. Każdy kilometr naszej przygody był czymś wyjątkowym. Jazda czymś takim wyzwala podobne emocje jak pierwsza miłość. W tej bestii po prostu można się zakochać…

 

Leszek Śledziński

Emerytowany dziennikarz motoryzacyjny portalu Jednoślad.pl

Inne publikacje na ten temat:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button