Pozostawienie akumulatora na zimę w motocyklu lub motorowerze: Czym to grozi?

Lenistwo nie popłaca, przez co pozostawienie akumulatora w naszym jednośladzie na okres kilku miesięcy bardzo często wiąże się z komplikacjami i wydatkami na wiosnę. Dziś przypominamy dlaczego warto poświęcić kilka minut atencji względem naszego moto.

Co tak naprawdę dzieje się z akumulatorem po dłuższym postoju? W naturalny sposób się rozładowuje. Już po 3 miesiącach w samotności może się okazać, że uruchomienie naszego motocykla czy skutera za pomocą rozrusznika nie będzie możliwe. Pół biedy kiedy jest to jednoślad zaopatrzony w kopniak i gaźnik. Prawdziwe problemy mogą mieć użytkownicy maszyn wyposażonych we wtrysk. Nie zawsze taki motocykl będzie w stanie odpalić na popych. Oto przykład.

W tym przypadku konieczne okazało się “pożyczenie” prądu z samochodu, bądź wyciągnięcie baterii i podładowanie jej prostownikiem. Choć tragedia się nie wydarzyła, to jednak cała ta operacja okazała się bardzo irytująca i zabrała kilka godzin pięknego i ciepłego, wiosennego dnia. Ten można było spędzić po prostu beztrosko delektując się jazdą na jednośladzie.

Kilka miesięcy w garażu może także oznaczać konieczność zakupu nowego akumulatora na wiosnę. Rozładowana bateria do poziomu np. 8V, permanentnie narażona na niskie temperatury może zostać trwale uszkodzona, a jej pojemność zrównana do poziomu zera. Na nic się zdadzą późniejsze próby odsiarczenia i naładowania takiej baterii. Stąd warto poświęcić te kilka minut na demontaż akumulatora i zabranie w cieplejsze miejsce, niż nasz garaż.

Leszek Śledziński

Emerytowany dziennikarz motoryzacyjny portalu Jednoślad.pl

Inne publikacje na ten temat:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button