Suzuki RM 250. Potwór klasy lekkiej

Wściekłe, dwusuwowe 250-tki królowały na przełomie lat 90-tych/2000. Były lekkie, niezwykle mocne, a w rękach amatora wręcz niebezpieczne. Dzisiaj wspominamy Suzuki RM 250.

Historia modelu RM 250 rozpoczęła się w roku 1975 i trwała z wieloma modernizacjami do roku 2008. Od samego początku dwusuwowe ćwiartki były bardzo popularne w świecie offroadowego motorsportu. Prawdziwy rozkwit tej pojemności przyniosły jednak lata dziewięćdziesiąte. Wtedy terenowe dwusuwy osiągnęły prawdziwie diabelną moc, ale przy okazji hamowały i zawieszenie zaczynało nadążać za obrotami kół. W latach 90 wprowadzono również nowe aluminiowe ramy, które były sztywniejsze i zdecydowanie lżejsze. Głównymi rywalami Suzuki RM 250 była Honda CR 250Yamaha Yz 250, czy kawasaki 250 Kx. Jeśli myślicie, że dwusuwowa ćwiartka to szczytowy poziom absurdu, to przypominamy, że w pierwszej połowie lat 80-tych zaczęły powstawać terenowe potwory wyposażone w dwusuwowy silnik o pojemności 500 ccm – tutaj wszelkie granice zdrowego rozsądku zostały przekroczone.

Suzuki RM 250. Dla kogo jest ten sprzęt?

RM 250 wyposażone było w jednocylindrowy, dwusuwowy silnik chłodzony cieczą o pojemności 250 ccm. Jednostka generowała moc na poziomie 55 KM (+/-) (Dane dla modelu 2007). Całość sprzężona była z pięciostopniową skrzynią biegów, a jej masa wynosiła zaledwie 96 kg. Jeśli dołożymy do tego krótkie biegi, to otrzymujemy wzór na stworzenie motocykla, który siał ogień i zniszczenie wszędzie tam, gdzie się pojawiał. Oczywiście, w tym przypadku nie ma mowy o turystycznej jeździe enduro, a o porządnym wściekaniu się w motocrossowym stylu. Oczywiście, dwusuwowe ćwiartki przez wielu jeźdźców były wykorzystywane w wyjazdach rekreacyjnych, ale każdy kto miał okazję zmierzyć się z wściekłą 250-tką, wie że istnieją motocykle, które zdecydowanie sprawdzą się lepiej podczas niedzielnych wycieczek z kumplami.

Suzuki RM 250

Motocykl oddawał moc w totalnie zwariowany sposób i w rękach amatora mógł być po prostu niebezpieczny. Działo się tak za sprawą bardzo charakterystycznego dla silników 2t rejestru obrotów, w których silnik pobierał mieszankę z kolektora wydechowego. Kierowca odczuwał doładowanie porównywane do przyrostu mocy silników “uturbionych”. Oczywiście w nowoczesnych jednostkach charakter motocykle mają podobny, natomiast inżynierom udało się złagodzić nagły przyrost mocy, poprzez wzmocnienie dołu oraz wygładzenie przyrostu w średnim zakresie obrotowym, dzięki temu przyspieszanie jest zwyczajnie bezpieczniejsze i bardziej komfortowe.

Suzuki RM 250. Dobra inwestycja?

Pod siedzeniem RM 250, mogliśmy znaleźć 8-litrowy zbiornik paliwa, który w zasadzie swoją pojemnością nie odbiegał od zbiorników konkurencji. Użytkownicy terenowego Suzuki, narzekali na ogromny apetyt silnika na paliwo, ograniczając tym samym jego możliwości pokonywania większych dystansów, co po raz kolejny skłania nas raczej do postrzegania tego modelu jako sprzętu typowo torowego. Musimy pamiętać, że do zbiornika musieliśmy lać benzynę zmieszaną z olejem dla zapewnienia odpowiedniego smarowania elementów silnika. To potęgowało koszty związane z wysokim spaleniem. Sporo kosztowało również utrzymanie tego motocykla w stanie gotowym do jazdy. Częste wymiany tłoków oraz korbowodów szarpały po kieszeni, chociaż gdybyśmy je odnieśli do nowoczesnych motocykli wyczynowych, to wcale nie było tak źle.

Powoli dożywamy czasów, w których ładnie zachowana terenowa ćwiartka w dwusuwie staje się rarytasem i motocyklem godnym uwagi. Niestety wiele tych sprzętów zostało zamęczonych, dlatego jeśli zastanawiasz się nad zakupem RM 250, to warto pomyśleć o tym jako o inwestycji na przyszłość. Być może ceny tych modelu już niedługo poszybują w górę?

>>Suzuki RM-Z 250. Zdjęcia, opis, dane techniczne<<<

Ciąg dalszy pod materiałem wideo

[Trending]

Inne publikacje na ten temat:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button