Junak M12 Cafe 125: ten motocykl na prawko B to na pewno cafe racer?

Ciekawa alternatywa dla najbardziej popularnego motocykla klasy 125 w Polsce

W skrócie
  • Junak M12 Cafe 125 to już trzecia wariacja na temat najbardziej popularnego motocykla tej klasy w Polsce
  • Motocykl jest nadal długi i niski, a miejsce chopperowych dodatków, zajęły nieco bardziej sportowe akcenty
  • Junak M12 Cafe 125 jest obecnie jedną z najciekawszych propozycji wśród motocykli na prawo jazdy B w swoim przedziale cenowym

Junak pokazuje, że motocykl typu cafe racer może mieć różne oblicza. Nawet takie, które nadal bardziej przywodzi na myśl motocykl klasy chopper niż uliczną wyścigówkę w stylu retro. Ile cafe racera jest w Junaku M12 Cafe i jak bardzo różni się od podstawowej wersji tego cieszącego się ogromną popularnością motocykla?

Cafe Racer – motocykl służący w dawnych czasach do ulicznych wyścigów pomiędzy kawiarniami. Tak w dużym skrócie można określić tę klasę bijących w ostatnim czasie rekordy popularności motocykli. Moda na retro nie przemija i każdy szanujący się producent proponuje obecnie przynajmniej jeden motocykl stylizowany na maszyny sprzed lat. Jak dla mnie to dobry kierunek, bo pokazuje w pewnym stopniu o co chodzi w motocyklach i mimowolnie zachęca do tego by poznać historię jednośladów.

Junak M12 Cafe 125: trzecia odsłona rekordzisty

Dziś jednak nie o modzie na klasyczne motocykle, czerpiące stylizacyjnie z dawnych pierwowzorów, a konkretnym motocyklu, który lawiruje gdzieś pomiędzy bardzo różnymi od siebie na pierwszy rzut oka światami chopperów i retro-wyścigówek. Junak M12 Cafe 125 to kolejna, trzecia już z wariacji na temat klasycznej 125-ki. Podstawową wersją jest postawiony na kołach odlewanych z lekkich stopów Junak M12 125. Ten motocykl posiada, jak na choppera przystało, sporo chromowanych dodatków, stylowe kierunkowskazy w kształcie kropli i wysoką chopperową, mocno wygiętą kierownicę. Ta wersja jest także najbardziej klasyczną z wszystkich odmian Junaka M12.

Drugi w kolejności jest Junak M12 Vintage 125. I choć Vintage w nazwie skłania do najbardziej klasycznego wyglądu, to ta wersja spokojnie mogłaby nazywać się dark, lub black. Tutaj zdecydowana większość nadwozia oraz konstrukcji motocykla została wykończona w czerni. Jedynie szprychy, rury przedniego widelca i niektóre elementy oprzyrządowania nie są czarne. Od podstawowej wersji, oprócz czarnej kolorystyki, Junaka M12 Vintage odróżnia też nieco inaczej wyprofilowana kanapa oraz zupełnie inna, niemal całkowicie płaska i lekko wygięta kierownica. Wykończona oczywiście w czerni.

Przeczytaj też:

Junak M12 Vintage 125: na czym polega fenomen tego motocykla? [Opinie, dane techniczne, cena, galeria zdjęć]

To właśnie za sprawą niecodziennego steru motocykl nabiera bardziej gangsterskiego charakteru, bo zajmując pozycję za szeroką i niską kierownicą, mimowolnie przyjmujesz bardziej aktywną i pochyloną pozycję. Kierownica, jej kształt i położenie ma bardzo duży wpływ na to jak się jeździ motocyklem oraz jakie czerpiesz wrażenia z jazdy. Trzymanie byka za rogi może mieć wiele wariantów. No dobra, Junak M12 Vintage dostępny jest nie tylko w czarnym macie. Występuje także w beżowym malowaniu nadwozia wykończonym klarem w połysku. Osobiście nie widziałem tego wariantu w realu, można więc powiedzieć, że to taki “beżowy kruk”. Wygląda na to, że M12 Vintage sprzedają się wyłącznie w wersji czarnej jak piekło.

Pod koniec zeszłego roku obydwie wersje M12 zostały uzupełnione kolejną w znacznie mniej stonowanej odsłonie. Junak M12 Cafe 125, choć nadal jest na nim sporo czerni, odznacza się trzema wariantami wykończenia. Można w tym wypadku wybrać pomiędzy dwoma malowaniami w połysku oraz jednym z matowym lakierem nadwozia, ale za to z kolorowymi – pomarańczowo-czerwonymi akcentami. Właśnie ta wersja trafiła w mojej ręce i muszę przyznać, że prezentuje się naprawdę spoko. Z jednej strony nie ma szału i ekstrawagancji. Z drugiej jest na pewno ciekawiej niż w przypadku mrocznego Vintage w kolorze czarnej czerni. Do mnie taka wersja przemawia bardziej. Junak M12 Cafe, pomimo tej samej bazy, posiada całkiem sporo elementów odróżniających go od poprzednich modeli.

Przeczytaj także:

Wsiadł na motocykl 125 i pojechał samotnie do Finlandii

Rolę podnóżków kierowcy – w miejscu cruiserowych podłóg, przejęły właśnie podnóżki. Klasyczne, okrągłe i umieszczone w tym samym miejscu. Ergonomia w tym aspekcie zmieniła się, ale nieznacznie, bo podesty były minimalnie bardziej wysunięte do przodu. Kolejną z różnic jest inna kanapa. Ta w Cafe wygląda na bardziej mięsistą i szczególnie pasażer powinien poczuć znaczącą różnicę. Także z tego powodu, że pełniący rolę uchwytu pałąk znajdujący się za siedzeniem znikł z listy wyposażenia. Jego rolę pełni pasek na kanapie, czyli w praktyce pas kierowcy. Biała lamówka dodaje klasycznej elegancji.

Z wyposażenia znikły także rozbudowane obudowy sygnałów dźwiękowych. Tutaj mamy zwykłe golasy. Inne są także kierunkowskazy, lusterka i zegar w kokpicie – ten otrzymał znacznie bardziej czytelną czcionkę i wykończenie cyferblatu udanie imitujące szczotkowane aluminium. Wygląda to dobrze. Wyświetlacz LCD wyświetla przebiegi i np. stan paliwa w 13,5 litrowym zbiorniku. Zmieniła się także obudowa przedniej lampy, która niestety nadal świeci wyłącznie żarówką pamiętająca czasy MZ-ek. Z tyłu za to pojawiła się ładna niewielka lampa na diodach LED, która dodaje nieco sportowego sznytu.

Zdecydowanie bardziej sportowo prezentuje się także układ wdechowy ze stali nierdzewnej, którego końcówka nawiązuje kształtem do rasowych cafe racerów. Ten klimat dobre uzupełniany jest przez podwójne amortyzatory gazowo-olejowe z zewnętrznymi zbiorniczkami. Największa różnicą jest kierownica, która w przypadku Cafe jest inaczej poprowadzona, lekko podgięta do góry i bardziej do tyłu. Nie ma zbyt wiele wspólnego z rasową nisko zawieszoną kierownicą sportową z rasowego cafe racera, ale pozycja za nią jest zauważalnie inna niż w przypadku dwóch pozostałych modeli. Zapomniałbym o gumowych osłonach przedniego widelca. W dobrym guście jest by maszyna nawiązująca do stylu cafe racerów i motocykli sprzed lat posiadała takowe. Nie zabrakło ich w Junaku M12 Cafe.

Ciąg dalszy pod materiałem wideo

Pewnie, lekko i nisko

Junak M12 Cafe 125 jest napędzany dokładnie tym samym silnikiem co jego bracia. Z jednej strony 10 KM nie pozwala na szaleństwo, z drugiej do spokojnej jazdy i skutecznego poruszania się po mieście nie potrzeba właściwie nic więcej. Pewnie, że nikt by nie płakał gdyby piecyk generował maksymalne 15 KM, ale potrzebne by były znacząco podnoszące koszty produkcji ingerencje w jego konstrukcję. Junaka M12 Cafe spokojnie można rozpędzić do prędkości trzycyfrowych. jednak w trasie nie przekraczałbym 80-90 km/h. Wtedy jest lajtowo i komforotowo. 5-biegowa skrzynia jest całkiem nieźle zestopniowana, a wałek wyrównoważający dobrze sobie radzi z nadmiarem wibracji. Biegi wchodzą pewnie, a dźwignia sprzęgła działa lekko. To ważne informacje względem początkujących i np. drobniejszych osób. Warto w tym momencie powiedzieć, że kanapa umieszczona jest na wysokości zaledwie 730 mm. Z pewnym podparciem podczas manerwów parkingowych nikt nie będzie mieć problemów, a umiarkowana masa 140 kg też nie powinna nikogo przytłoczyć. Warto także nadmienić, ze Junak M12 Cafe  – tak jak wszystkie motocykle serii M12 jest sprzętem dość postawnym. Jego całkowita długość to 2061 mm. Spory jak na 125-kę rozstaw osi powoduje że, za kierownicą jest także sporo miejsca. Przy moim wzroście 186 cm nie czuję się na nim jak goryl Magilla na wrotce. Pozycja za kierą jest zrelaksowana, a kolana ugięte pod rozsądnym kątem.

O hamulcach ciężko powiedzieć cokolwiek poza tym, że są i że działają. Ciężko tu o wygórowaną precyzję, czy pazur. Z drugiej strony ciężko także temu układowi zarzucić brak skuteczności w stosunku do osiągów. Wywaliłbym tylko CBS bo jest jak dla mnie w najlepszym wypadku zbędnym wynalazkiem, ale spece od przepisów homologacyjnych mają inne zdanie. W standardzie otrzymujemy nie tylko podstawkę boczną, ale także i centralną. Ta druga przyda się nie tylko tam, gdzie jest np. bardziej luźna nawierzchnia, ale także przy samorwaniu łańcucha napędowego, czy chociażby myciu maszyny, kiedy to łatwiej o dostęp do lewej strony motocykla, gdy ten stoi pionowo.

Generalnie M12 Cafe, tak jak M12 Vintage, jeździ poprawnie. Rozstaw osi zapewnia stabilność toru jazdy, zawieszenie nawet coś tam robi, a umiarkowanej szerokości opony nie przeszkadzają w zwinności przekładania maszyny w zakrętach. Junak M12 Cafe ma z tyłu oponę o szerokości 140 mm, podczas gdy M12 125 oraz M12 Vintage dysponują kapciem o szerokości 130mm. Różnica pewnie nie byłaby wyczuwalna nawet podczas bezpośredniej przesiadki. Jeśli odpowiednio podjedziesz do sprawy osiągów i nie będziesz próbować walczyć z ciężarówkami o prym na pasie, to jazda tym sprzętem może okazać się całkiem przyjemna.

Junak M12 Cafe 125: spoko jest i spoko, że jest

W kwestii jakości wykonania ciężko się do czegoś przyczepić. Materiały są dobrej jakości, spasowanie nie budzi zastrzeżeń i ogólne wrażenie jest pozytywne. Patrząc przez pryzmat ceny można zrozumieć brak finezji w postaci tu i ówdzie pokazujących się przewodów czy kabli. Chciałem się nawet przyczepić do tego z tzw. przywyczajenia, ale okazuje się, że Junak M12 i pod tym kątem wypada dobrze. Warto zwrócić uwagę na przewód hamulcowy układu CBS, łączący tylną pompę z przednim zaciskiem. Poprowadzono go pod boczną osłoną ramy. Brawo. Poza tym w klasycznym motocyklu zawsze ciężko ukryć te wszystkie sondy i czujniki, jakich wymagają najnowsze normy homologacyjne. Ciekawym rozwiązaniem w Junakach M12 jest także sama rama, której pojedynczy przykręcany z resztą podciąg ramy przechodzi w podwójną kołyskę na wysokości głowicy, ze specjalnie uformowanym miejscem na kolanko wydechu. Widać, że nie jest to kupka przypadkowo pozbieranych części z magazynu. Ten sprzęt na pewno nie trąci tandetą. Zwłaszcza, że wszystko w nim działa jak należy. O jakości tych Junaków chyba najlepiej świadczy sama ilość sprzedanych egzemplarzy. Czy jest to motocykl idealnie wykończony i perfekcyjnie zmontowany? Na pewno nie, ale w tym przedziale cenowym prezentuje się naprawdę dobrze. Tylko tyle i aż tyle.

Junak M12 Cafe 125 kosztuje 12799 zł. Jego dwaj bracia kosztują równo o 300 złotych mniej. Różnica w cenie może pochodzić od zastosowania układu wydechowego ze stali nierdzewnej. Moim zdaniem warto dorzucić tez trzy stówki i wybrac wersję Cafe. No chyba, że kręcą Cię typowe choppery – w takim wypadku nie było tematu.

Trzech braci jak niewielu

Junak M12 Cafe 125 jest ciekawym uzupełnieniem oferty najbardziej popularnego na polskim rynku modelu motocykla 125. Jest dla mnie zagadką dlaczego to właśnie chopperki 125 cieszą się tak ogromną popularnością. Osobiście w tej klasie postawiłbym pewnie na jakiegoś scramblera, który sprawdziłby się lepiej w mieście. Jak dla mnie Cafe jest najfajniejszą wersją M12-ki. Małe (choć pod względem postury wcale nie takie małe!) chopperki  mimo wszystko wyglądają dla mnie nieco karykaturalnie. W przypadku wersji Cafe to skojarzenie się zaciera na rzecz klasycznego motocykla o długiej i niskiej linii z paroma wpadjącymi w sportową nutę akcentami. Tej maszynie zdecydowanie bliżej do Triumpha Bonneville czy chociażby Kawasaki W. I pewnie dlatego podoba mi się najbardziej z tej serii. Więc dobrze, że M12 Cafe dołączył do kolekcji Junaka, bo mimo, że pewnie nie pobije w kwestii popularności modelu Vintage, to dzięki niemu po prostu zrobiło się ciekawiej.

Junak M12 Cafe to dobry przykład na to, że motocykl ze średniej półki cenowej może prezentować naprawdę niezły poziom, jeździć jak najbardziej poprawnie i wyglądać dobrze, a przy tym całkiem okazale.

Junak M12 Cafe 125; dane techniczne:

POJEMNOŚĆ
125 CM³
RODZAJ SILNIKA
CZTEROSUWOWY, JEDNOCYLINDROWY, OHC
ZASILANIE SILNIKA
WTRYSK PALIWA
PRĘDKOŚĆ MAKSYMALNA
90 KM/H
MOC
9,53
WAŁEK WYRÓWNOWAŻAJĄCY
TAK
ROZRUCH
ELEKTRYCZNY
HAMULEC PRZÓD
TARCZOWY HYDRAULICZNY
HAMULEC TYŁ
TARCZOWY HYDRAULICZNY
ROZMIAR OPONY PRZÓD
90 / 90 – 18
ROZMIAR OPONY TYŁ
140 / 90 – 15
WYMIAR DŁ. / SZER. / WYS. ( MM )
2061 / 835 / 1105
MASA WŁASNA
141 KG
DOPUSZCZALNE OBCIĄŻENIE
150 KG
WYSOKOŚĆ SIEDZISKA ( MM )
730
POJEMNOŚĆ ZBIORNIKA PALIWA
13,5 L
ILOŚĆ MIEJSC
2
DOSTĘPNE KOLORY
CZARNY, CZARNO-BORDOWY, CZARNO-GRAFITOWY

Piotr Ganczarski

Z wykształcenia inżynier mechaniki i budowy maszyn. Motocykle są jego życiowym przekleństwem i chorą miłością. Buduje, przerabia i remontuje jednoślady. Zarówno te nowsze, jak i starsze. Fan motoryzacji i podróżowania na różne sposoby. Oprócz tego lubi pohasać na rowerze i przeczytać dobrą książkę.

Inne publikacje na ten temat:

1 opinia

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button