Zipp Pro XT 1250 poznaj z bliska ścigacz na prawo jazdy B

Wczoraj na Jednoślad.pl oraz naszym YouTube wspólnie przejechaliśmy kilkadziesiąt kilometrów na Zipp Pro XT 1250. Dziś, zgodnie z obietnicą zatrzymujemy się, aby pokazać Wam tę propozycję z bliska.

Tak jak Wam wspominaliśmy motocykl skutecznie tuszuje swoją prawdziwą pojemność. Nawet na profilu maszyna jest sygnowana liczbą 1250. Mało tego – zegary są wyskalowane do 220 km/h! Brzmienie też jest niepozorne. Końcówka o dużym przekroju gada niskim głosem, a przy schodzeniu z obrotów nawet czasem “zakaszle”.

To co naszym zdaniem robi najlepsze wrażenie to oświetlenie. Z przodu jest podwójna, soczewkowa lampa led, działająca w trybie mijania i drogowym. W tej samej technologii wykonane są obrysówki, kierunkowskazy oraz tylny klosz. Zwróć też uwagę na przednie hamulce. Są tutaj dwie tarcze, nie tylko dobrze wyglądają, ale przede wszystkim skutecznie zatrzymują ten ważący 140 kg motocykl. Z tyłu podobnie – bardzo wydajny układ hydrauliczny.

Teraz możemy zajrzeć nieco wyżej. Mamy podwójną kanapę z ciekawym jasnym przeszyciem. Jest ono zdecydowanie bardziej miękkie niż w typowych super bike. Pozycja za kierownicą z kolei jest sportowa, jednak bez przesady.

Wczoraj podczas technicznej części testu mówiłem Wam o skrzyni – tutaj wszystkie biegi wbija się w dół, a redukuje w górę. Do tego trzeba się przyzwyczaić, zwłaszcza jeśli to nie jest Wasze pierwsze moto.

Podsumowując musimy ponownie przyznać, że Zipp Pro XT 1250 skutecznie udaje dużo większego, niż w rzeczywistości superbike. Jak na sprzęt za 6 500 zł jakość wykonania jest nawet niezła, a liczne światła led sprawiają, że motocykl zwłaszcza po zachodzie słońca przyciąga wzrok jak magnes. To dobra propozycja na pierwsze moto, które będzie służyło nam za przepustkę do świata większych pojemności.

Wszystkie szczegóły techniczne i wrażenia z jazdy znajdziecie na Jednoślad.pl oraz na naszym YouTube.

Inne publikacje na ten temat:

Leszek Śledziński

Emerytowany dziennikarz motoryzacyjny portalu Jednoślad.pl

Inne publikacje na ten temat:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button