Rok 2019 okazał się bezpieczniejszy niż poprzednie lata w Europie. Pokazują to statystyki, wg. których na 1 mln mieszkańców Europy zginęło 51 osób. Niestety Polska jest jednym z krajów, który zdecydowanie zawyża te statystyki. Dlaczego?
Europe jest jednocześnie regionem świata, w którym statystycznie ginie najmniej osób na drogach. najbezpieczniejsze są drogi Szwecji i Irlandii, na drugim końcu stawki plasują się odpowiednio: Bułgaria, Rumunia i… Polska. Według komisarz UE ds. transportu, Adiny Vălean cele, jakie sobie wspólnie stawiamy, to zmniejszenie ilości wypadków na europejskich drogach o 50% do 2030 roku oraz całkowite ich wyeliminowanie do roku 2050. Jakby nie patrzeć, założenia te są mocno ambitne.
Różnice wyników notowanych przez państwa członkowskie w zakresie bezpieczeństwa ruchu drogowego maleją. Jednak w krajach o najgorszej sytuacji ciągle śmierć na drogach ponosi cztery razy więcej osób niż w krajach, które notują najmniejsze ilości wypadków ze skutkiem śmiertelnym. Najbezpieczniejsze są drogi w Szwecji (22 ofiary na 1 mln mieszkańców) i Irlandii (29/mln), natomiast najwięcej ofiar śmiertelnych w 2019 r. powodowały wypadki w Rumunii, Bułgarii i Polsce. Odpowiednio: 96, 89 oraz 77 osób na milion populacji. Średnia w UE wyniosła 51 ofiar na milion mieszkańców.
Niestety, ale wygląda na to, że grożące za przekraczanie dozwolonej prędkości kary są wciąż za niskie. Robimy to po prostu zbyt często i w zbyt drastyczny sposób, a to niedostosowana do warunków lub ograniczeń prędkość jest najczęstszą i główną przyczyną poważnych następstw wypadków drogowych. Prędkość uzupełniana jest arogancją, a także zbyt duża wiarą we własne umiejętności. Z taką mieszanką niestety łatwo o prawdziwe nieszczęście.