Test Junak Vintage 50/125 4T: Nie-chiński Chińczyk

To chyba ostatnia w tym roku retro nowość 2014 w Skuterowo.com. Junak Vintage 50 który w marcu został przedstawiony przez firmę Almot na polskim rynku zaskoczył nas i to bardzo. Nie mamy tu na myśli designu, silnika czy rozwiązań technologicznych… To po prostu skuter, który jest z Chin, a nic, kompletnie nic tego nie zdradza.

To jakiś przełom. No dobra, mały przełomik na rynku. Nim wsiedliśmy na niego, obeszliśmy Junaka Vintage z każdej strony, macaliśmy, badaliśmy zastanawiają się gdzie ten pojazd został wyprodukowany. Ok, teraz wiemy, że w Chinach, ale serio – ciężko jest tutaj tę “skośnokość” dojrzeć gołym okiem. Plastiki jakości porównywalnej z Tajwańczykami, zupełnie inny wlot powietrza, wydech, nienapotkane przez nas wcześniej lampy czy deska rozdzielcza. Do tych elementów jeszcze wrócimy. Wcześniej wyruszymy na małą wycieczkę.

Wiedzie ona z Włoch aż pod same lotnisko… Macie racje nie takie Włochy o jakich pomyśleliście. Jakby ktoś nie wiedział to taką urokliwą nazwę nosi jedna z dzielnic Warszawy. Klimat jednak się zgadza. To piękny i słoneczny dzień podczas którego przyjemność z jazdy jest całkiem nieźle potęgowana.

Vintage 50 125 4T Te12e3ew22Junak Vintage fajnie wybiera nierówności i prowokuje zazdrosne spojrzenia i pytania starszych ludzi brzmiące “czy to naprawdę jest Junak?” Mimo niewielkich rozmiarów skutera kierowca, nawet kierowca wzrostu na poziomie 1.9 m nie ma problemu z komfortową pozycją. Waga niemal 100 kilogramów również nie przeszkadza. Zawieszenie fajnie wybiera nierówności mimo względnie małych kół – Vintage stoi na 12 calach. Kanapa też niczego sobie. Duża i wygodna. Szkoda, że nie było okazji podrzucić jakieś urokliwej pani, ale można się domyślić, że komfort jazdy nieco by spadł, mimo dość sporej ilości wolnego miejsca na tyłach.

Trakcja i prowadzenie wyceniamy na cztery. Maszyna waży dokładnie 101 kg, ale nie czuć tej masy, ani w trakcie jazdy, ani na postoju. Silnik oczywiście został jak na złość zablokowany i jedziemy licznikowe 50 km/h. Nieoficjalnie wiemy, że bez kagańca Vintage kula się do 70 km/h i wtedy po mieście śmiga się dużo pewniej. Silnik spala mało i nie informuje zbyt odległej okolicy o naszej obecności. To co przeszkadza to tylny hamulec bębnowy. Nie dorównuje agresynej przedniej tarczy, która zatrzymuje Junaka Vintage na zawołanie. Jedziemy dalej, zataczamy koło i lądujemy na Ursusie w okolicach nowej obwodnicy.

Vintage 50 125 4T TeewwTutaj mamy więcej czasu na przyjrzenie się nowemu Junkersowi Vintage 50. Numer jeden to zegary. Są naprawdę super. Tylko gdyby nie ta czcionka na tarczy obrotomierza. Ta czcionka jest jakby żywcem wyciągnięta z ruskiego zegara ściennego za 7 złotych na bazarze. Prócz tego elektroniczne wskazanie prędkości, godziny, naładowania aku, ilości jedzenia w baku i przebiegu. Aaaa, jeszcze jedno – pół godziny szukaliśmy przycisków do ustawiania godziny. Wiecie gdzie go znaleźliśmy? W schowku pod kierownicą! Lecimy dalej – lusterka, fajnie wyglądają, ale mogłyby być większe. Na kiery znajdziemy też komplet przycisków. Zero nawiązania do chińszczyzny – to chyba najlepszy komplement jaki możemy im sprawić.

Vintage 50 125 4T TewJak wspomnieliśmy Wam na początku Junak Vintage 50 jest wyposażony w komplet świateł led – mamy na myśli kierunki i tylny klosz. Przedni to standardowa żarówka, która względnie daje radę. To co nas jeszcze zaskoczyło to pokrycie kanapy z fajnym przeszyciem. Wygląda stylowo i co ważne nie nasiąka wodą… Popatrzcie też na stacyjkę z dodatkowym zabezpieczeniem. Polega ono na tym, że podczas postoju możemy jakby zamknąć dostęp do wkładki. Uchroni to ją przed wodą, brudem, kurzem i być może odstraszy rzezimieszka chcącego na siłę buchnąć nam skuter. Gorzej jak ma lawetę.

Słońce chyli się ku zachodowi. Czas się zwijać. Jesteśmy naprawdę zaskoczeni progresem chińskich sprzetów. Ok, cena 5000 PLN to nie mało, ale ten skuter jest warty tej kasy, z ręką na sercu możemy polecić wam ten sprzęt mimo kilku niedociągnięć stylistycznych i ergonomicznych. Junak Vintage 50 mimo małej pojemności daje możliwość poczucia się na drodzę kimś oryginalnym i wyjątkowym.

Ciąg dalszy pod materiałem wideo

Junak Vintage 50: Zdjęcia

[nggallery id=246]

 

Leszek Śledziński

Emerytowany dziennikarz motoryzacyjny portalu Jednoślad.pl

Inne publikacje na ten temat:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button