W większości motocykli przekazanie napędu na tylne koło odbywa się za pomocą łańcucha i dwóch zębatek. To bardzo prosty i skuteczny sposób. Niestety dobre zestawy napędowe są drogie, zatem jak dbać o napęd w motocyklu by starczył jak najdłużej? Oto 6 prostych zasad.
Łańcuch o-ringowy jest najczęściej spotykany w naszych motocyklach. Zdarzają się także łańcuchy x- czy z-ringowe, ale można założyć, że są to po prostu szczególne przypadki orignów (w kształcie litery x lub z). Oring to pierścień gumowy, który oddziela od siebie ogniwa łańcucha. Dzięki niemu smar, który nanosimy na łańcuch zatrzymuje się dłużej, dlatego też łańcuchy z o-, x-, czy z-ringami są dużo bardziej żywotne od łańcuchów bezorignowych – spotykanych w tym momencie jedynie w sportach motocyklowych, a to ze względu na stawiane przez nie mniejsze opory. Zatem jak dbać napęd w motocyklu?
Czystość
Przede wszystkim musimy dbać o czystość łańcucha. Nie ma sensu nanosić na niego warstwy smaru, gdy ten cały utytłany jest w ziemi, piachu i starych środkach smarujących. Na rynku dostępne są środki do czyszczenia łańcuchów. Taki spray rozpylamy równomiernie na nasz łańcuch, czekamy chwilę, aż zacznie działać i cały brud ścieramy bawełnianą szmatką. W razie konieczności czynność powtarzamy. Jeżeli nie masz sprayu i nie chcesz na niego wydawać pieniędzy możesz użyć nafty świetlnej. Oprócz nafty będziesz potrzebować pędzelka, szmatki bawełnianej i trochę więcej czasu niż w przypadku sprayu. Efekt będzie podobny.
Czym smarować
Tutaj najlepiej nie kombinować, należy zakupić smar w sprayu przeznaczony do łańcuchów o-ringowych. Smar w sprayu jest bardzo lepki, łatwo się go nanosi, dobrze się trzyma łańcucha. Jeżeli nie masz pod ręką smaru, a lubisz kombinować i łańcuch twojego motocykla krzyczy o pomoc – zastosuj gęsty olej przekładniowy.
Jak smarować
Stawiamy motocykl na centralną podstawkę, jeżeli jej nie mamy, musimy ustawić go tak, by móc przetaczać go co jakiś czas. Sprayem traktujemy o-ringi od wewnętrznej strony dolnej części łańcucha (to ta widoczna na zdjęciach). Psikamy na dolną, odsłoniętą część łańcucha położoną między zębatką zdawczą, a zębatką zbiorczą naszego napędu. Smar nanosimy na o-ringi z obu stron łańcucha. Wszystkie inne sposoby, choć łatwiejsze, są po prostu złe. Smarowanie zewnętrznej części łańcucha sprawi, że siła odśrodkowa zrzuci cały smar na asfalt, felgę i błotnik, a łańcuch nadal będzie suchy. Jeżeli smarujesz olejem przekładniowym – zrób to przy pomocy pędzelka. Olej nanoś tam gdzie są o-ringi, nie smaruj rolek łańcucha, to nie ma większego sensu. Nadmiar oleju wytrzyj czystą, bawełnianą szmatką.
Kiedy smarować
Smaruj zawsze po jeździe, na rozgrzany łańcuch. Wtedy nagrzane o-ringi chłoną wręcz smar, którym je traktujemy. Łańcuch stygnąc łączy się ze smarem, co zapewnia dłuższą ochronę przed tarciem.
Jak często smarować
Zasada jest taka – łańcuch smaruj co około 400 – 500 km jazdy po suchym. Łatwo wprowadzić taki nawyk, żeby smarować łańcuch co drugie tankowanie. Jeżeli trafi się deszcz, smarujmy także po deszczu. Więc w jednym zdaniu brzmi to tak: Smarować co 500 km i po każdej jeździe w deszczu.
Prawidłowe napięcie
Łańcuch, aby starczył na długo musi być prawidłowo napięty. Nie może trzeszczeć gdy naciągnięty jest za mocno, ani strzelać przy dodaniu gazu, gdy jest za luźno. To wszystko ma kolosalny wpływ na jego żywotność. Każdy motocykl ma w instrukcji podane jaki luz powinien mieć jego łańcuch napędowy. Pojazdy szosowe mają najczęściej około 30-35 mm, natomiast motocykle typu enduro około 40-45 mm. Różnica ta spowodowana jest większym skokiem zawieszenia motocykli terenowych.
Wierzę, że jeżeli zastosujecie się do tych prostych zasad, wasz łańcuch posłuży wam kilka ładnych sezonów.