Czy kierowca skutera lub motocykla 125 to motocyklista?

Motocykle robią się bardziej dostępne dla coraz szerszej ilości kierowców. Wprowadzenie możliwości jazdy motocyklem 125 ccm przez osoby posiadające prawo jazdy kat. B co najmniej od 3 lat, nie tylko rozruszało jednośladowy rynek. Zwróciło też uwagę tej grupy ludzi która dotychczas nie interesowała się motocyklowym tematem.

O ile motorowery i skutery o poj. do 50 ccm były dostępne od lat, to nie wszystkim odpowiadały osiągi tych sprzętów i wizerunek jaki się z nimi kojarzył. Niektórzy traktowali je jak niebezpieczne zabawki, a nie praktyczny pojazd do jazdy na co dzień. Jest w tym sporo racji, bo osiągi „przepisowej” 50ątki daleko odstają od realiów panujących na drogach. Jazda zablokowanym skuterem przypomina nieco jazdę rowerem po autostradzie – wyprzedzają nas nawet załadowane ciężarówki i autobusy, często spychając z drogi czy dociskając do krawężnika. Jak niebezpieczne są to manewry, nie trzeba nikomu, kto choć raz jechał 50km/h skuterem po mieście, specjalnie tłumaczyć.

Dość powiedzieć, że kierowcy TIRów mówią na skuterzystów „chrupki”. Inną kwestią jest drażnienie kierowców samochodów, którzy nie zawsze mogą swobodnie wyprzedzić kierowcę skutera czy motoroweru. Częstym argumentem przemawiającym przeciw ułatwieniom dla 125ątek jest rzekomy lawinowy wzrost wypadków. Oczywiście, im więcej jednośladów na ulicach, tym więcej wypadków z ich udziałem, niemniej możemy liczyć na wzrost kultury jazdy i lepsze postrzeganie motocyklistów przez innych kierowców. Jednak nie tylko na rzeczowe argumenty toczy się dyskusja.

Na niektórych forach i facebookowych grupach zaczął się ostry „hejt” na liberalizację przepisów i na samych posiadaczy motocykli o poj. 125 ccm. W oczy rzuca się najbardziej pogarda, z jaką kierowcy „dorosłych” motocykli traktują mniejsze pojemności a którym słowo „motocyklista” w odniesieniu do tychże nie przechodzi przez klawiaturę. Żeby przyznać się na forum czy którejś z motocyklowych grup że jeździ się 125ątką trzeba nie lada odwagi, bo już chwilę później wylewa się na nas lawina szydery i docinków ze strony ponapinanych do granic „prawdziwych motocyklistów”.

Skąd się bierze takie podejście? Wg mnie z kompleksów. W końcu podział na „pierdziki” i super sprzęty nieco się zatrze. Wielcy motocykliści przestaną być nielicznymi rycerzami na plastikowych rumakach, pasjonującymi się tematem dostępnym dla nielicznych. Jednym słowem – motocykle spowszednieją. Do niedawna było tak, że motocykl kojarzył się z ryzykiem, adrenaliną, sportem dla buntowników. Motocyklista to był tajemniczy gość, wojownik ulicy za którym z podziwem oglądają się niewiasty. Teraz więcej ludzi pozna zalety codziennej jazdy motocyklem i przekona się, że to żadna elitarna aktywność a doskonała alternatywa dla samochodu. Dlatego uważam, że kierowcy 125ątek to tacy sami, ani lepsi, ani gorsi motocykliści jak cała reszta ludzi jeżdżących od wielu lat.

Nie kupuję też argumentu o złym wyszkoleniu osób które decydują się na zakup małego motocykla 125 ccm. Często doświadczenie zdobyte za kółkiem samochodu i brak napinki na zasuwanie z dużymi prędkościami są dużo cenniejsze niż dawne kursy i egzaminy na prawo jazdy A, które dostępne było od 18 roku życia. Dla tej grupy ludzi może to być w ogóle docelowy motocykl, spełniający ich oczekiwania.

A jaka jest Twoja opinia? Czy kierowca motocykla 125 to motocyklista? Zapraszamy do komentowania poniżej.

Andrzej Zaborowski

Redaktor serwisu Skuterowo.com

Inne publikacje na ten temat:

11 opinii

  1. oczywiscie zgadzam sie z calym artykulem jako, ze jestem rocznym kierowca skutera i wiem jak ciezko się niem poruszac po drogach przy zablokowanym. Dodam ze mam 35 lat prawo jazdy B i samochoderm robie ponad 35000 km rocznie więc wie co pisze…. na codzienny dojazd do pracy zawsze wybieralem jednoslad (na początku rower) gdyż w dzisiejszych korkach jest on dużo poreczniejszy i na rowerze w pracy byłem praktycznie o tym samym czasie tylko zdrowiej ;). pomyslalem więc o skuterze, ale po zakupie faktycznie okazlo się ze zablokowanym jezdzi się dużo niebezpieczniej niż choc by rowerem gdyż nim można zwsze zjechac na sciezke rowerowa bądź chodnik. Popieram ta polityke 125-ek choc nie wiem czy warto się przesiadac z mojego skutera gdyż po odblokowaniu i lekkim tuningu spokojnie osiaga predkoc 90km/h więc wystarcza na dojaz do pracy a i bezpieczenstwo poprawilo się o niebo bo jak w artylkule chlop z taczka potrafil wyprzedzic. A ci którzy sadza ze skutery i motocykle klasy 125 mysla ze to nie motocykle bo maja szlifiere albo jakiś motocykl większej pojemnosci to kim jestesmy? chcialem ich tylko uswiadomic jakie prawo drogowe mamy w tym kraju i z jakimi predkosciami się jedzi bo jednak smiertelnych wypadkow jest mniej na skuterach niż waszych scigaczach, a mnie zalezy by dojechac do pracy pozdrawiam

  2. @ego19, w pełni się z jedną uwagą – odblokowana i tuningowana, jadąca 90 km/h 50 ccm jest jednak nielegalna – w razie wypadku narażasz się na to, że rzeczoznawca ujawni ten fakt i nie wypłaci odszkodowania.
    W 125 ccm nie masz już tego problemu. Dlatego ja bym zmienił dla świętego spokoju.

  3. wiec jesli ktos ma juz 50-tke to ma wyborczy inwestowac kase na 125 czy tanim kosztem go odblokowac i jezdzic jako motocyklem …jak ja np.

  4. ego19 – nie rozumiesz tematu. Chcąc jeździć szybciej i dynamicznej owszem masz wybór albo sprzedać 50-tkę i zainwestować w święty spokój jeżdżąc 125 ccm albo odblokować 50-tkę i jeździć nielegalnym sprzętem. Dlaczego nielegalnym ? Nie jest to już po odblokowaniu motorower lecz nielegalny motocykl bez homologacji na takie osiągi a więc do urzędu nie masz po co iść bo Ci go nie zarejestrują a więc w konsekwencji nie ubezpieczysz go jako motocykl. Wtedy masz problem przy kolizji okazując ubezpieczenie na motorower, którym twoja maszyna przestała być po odblokowaniu. Twoje uprawnienia do kierowania motocyklem 125 ccm nie mają w tej sytuacji żadnego znaczenia.

  5. Nie no, czysto teoretycznie może przejść procedurę przerejestrowania motoroweru na motocykl, zwłaszcza jeśli zwiększy pojemność silnika. Inna sprawa, czy taka operacja ma sens finansowy i warta jest poświęconego czasu…

  6. Kolega ego19 pisał o “odblokowaniu i lekkim tuningu” a w tym wypadku zabawa z papierami mija się z celem.

  7. Witam chciałbym przypomnieć ze nasze przepisy o ruchu drogowym w terenie zabudowanym (miasto)
    Wyraźnie określają prędkość, z jaką jeździć powinniśmy, jako motorower może gnać do 45km/h, więc
    W myśl przepisów nie powinien być zawalidrogą
    Pozdrawiam zibi66

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button