- Klasyczne motocykle typu naked potrafią zachwycić nie tylko swoim wyglądem
- Rasowe big bike`i urzekają elastycznością, kulturą pracy i nierzadko właściwościami jezdnymi
- Klasyczne duże nakedy to także motocykle, które okazują się świetną lokatą kapitału
- Co ważne, do ich zakupu nie potrzeba mieć wielkiego worka pieniędzy
- Oto nasze zestawienie najciekawszych mocnych i klasycznych motocykli naked na rynku, które nie kosztują fortuny
Mocne jak parowóz i dające plus tysiąc do estymy naked bike`i wcale nie muszą oznaczać rozbijania rodzinnej świnki skarbonki. Na nasze – motocyklowych świrów szczęście, aby stać się szczęśliwym i dumnym posiadaczem szybkiego golasa nie trzeba rujnować stanu konta w SKO. Wystarczy wiedzieć na które rumaki postawić, bo rasowy naked bike wcale nie musi być świeżynką, by dawać ogromną przyjemność z jazdy i prezentować się więcej niż godnie. Oto nasze propozycje motocykli, które zrobią z ciebie Pudziana.
Nie jeden gość na sporcie musiał przełknąć gorzkie łzy porażki, gdy jego obudowana szlifierka dostała srogi łomot w starcie spod świateł od “zwykłego” golasa. Tak to już jest, że nie samą mocą maksymalną człowiek żyje, a czasem pozory potrafią bardzo mocno mylić. Motocykle klasy naked swego czasu (jakieś 40 – 50 lat temu), były maszynami, od których zaczęła się dzisiejsza klasa motocykli Superbike. To właśnie duże golasy wyznaczały wówczas granice możliwości konstrukcyjnych, materiałów i technologii.
Współczesne duże naked bike`i czerpią z tamtych czasów w prostej linii, ale dają znacznie więcej w kwestii wydajności. Mocne nakedy potrafią onieśmielać i są po prostu sexy. Jeśli kręcą cię atomowe przyspieszenia, lub sportowa jazda, ale nie przepadasz za embrionalną pozycją i wkomponowywaniem swoich kończyn w kształty owiewek, to właśnie generujący solidnie kopnięcie naked bike z wielkim prawdopodobieństwem jest maszyną dla ciebie.
Oto nasze propozycje na męskiego jak prostata i mocnego jak tur motocyklowego golasa, który nie ma niczego do ukrycia pod plastikami i potrafi zachwycić klasyczną linią, lub czerpaniem tego co najlepsze z kultowych pierwowzorów. Zero kompleksów, 100% mocy.
W dzisiejszym zestawieniu najszybszych klasycznych motocykli naked bike, znajdziesz:
- Suzuki Bandit 1200
- Yamaha XJR 1200/1300
- Kawasaki Zephyr 1100
- Suzuki GSX 1200 Inazuma
- Kawasaki ZRX 1100/1200
- Honda Big One
Suzuki Bandit 1200
Ten motocykl już swoją nazwą zdradza, że nie ma nic wspólnego z grzecznym chłopczykiem. Jego silnik jest tak mocny, że z powodzeniem napędziłby niejeden samochód. Tak naprawdę Suzuki Bandit jest jednym z niewielu motocykli, które nijak nie chciały na hamowniach pokazywać fabrycznych 98 KM. Zawsze wychodziło ich więcej, pomimo, że piec Bandita 1200 był fabrycznie dławionym silnikiem. To maszyna bardzo podatna na tuning i aż prosząca się o to by pozwolić jej oddychać pełną piersią. Główną zaletą tego motocykla jest oczywiście silnik, który jest nie tylko prawdziwym mocarzem. Dla dużego bandziora największą przyjemnością jest zakatowanie tylnej opony w możliwie krótkim czasie, ale także jest konstrukcją po prostu kuloodporną. Chłodzony powietrzem i olejem silnik jest niemal bliski ideału i wywodzi się w prostej linii z konstrukcji tworzonym na potrzeby pierwszych superbike`ów oraz takich sprzętów jak legendarny GSX-R 1100.
Pierwsze Bandity może nie grzeszyły najwyższą jakością wykonania, sztywnością ramy, czy ultra precyzyjnym prowadzeniem, ale nie zmienia to faktu, że jazda na tym motocyklu porównywalna jest do doznań nadprzyrodzonych. Niezaprzeczalnym plusem tych żywotnych motocykli jest fakt, że można stać się posiadaczem zaszanowanego egzemplarza w czterocyfrowej kwocie. Mała podpowiedź: Bandit 1200 w ładnym stanie może także być niezłą lokatą kapitału. Choć nie były to nigdy maszyny zbyt wyrafinowane, to status kultowych mają już w garści. Jest to co prawda najmniej klasycznie wyglądający motocykl w naszym zestawieniu, ale tak naprawdę niewiele odbiega od tych kanonów. Dziś spokojnie można go już uważać za klasyka gatunku. Zwłaszcza jeśli mowa o wersji z pierwszych roczników produkcyjnych.
Yamaha XJR 1200/1300
XJR-a to kolejny świetny przykład na motocykl legendę wśród dwukołowych lokomotyw. W porównaniu do dużego bandziora, XJR-ka wydaje się być sprzętem znacznie bardziej eleganckim i wysublimowanym. Ma w sobie to coś, co sprawia, że chce się na nią patrzeć, a jej ponadczasowe linie i klasyczne akcenty sprawiają, że wygląda niezmiennie pięknie i z wiekiem nabiera wręcz elegancji. Oczywiście jeśli mowa o zaszanowanym egzemplarzu, ale to się tyczy wszystkich motocykli bez wyjątku. Serce Yamahy XJR, czyli czterocylindrowy, chłodzony powietrzem kolos, wywodzi się ze sportowo-turystycznej Yamahy FJ 1100/1200. Ten silnik także ma opinię kuloodpornego i potrafi nakręcić długie przebiegi bezawaryjnie.
Moc i moment zapewniany przez Yamahę sprawia, że nie jest problemem ruszanie z ostatniego, piątego biegu. Elastyczność i dostępny moment obrotowy to czysta poezja, a wtórująca klasyczna i jednocześnie lekko sportowa linia do dziś nie straciła nic ze swego uroku. XJR-kę 1200 można w niezłym stanie wyhaczyć już za ok. 7500 zł. Ciekawe egzemplarze wersji 1300 zaczynają się mniej więcej w okolicach 10 tysięcy “peelenów”. XJR to kolejny z motocykli, które obecnie można potraktować jak inwestycję. Zaszanowane sztuki raczej nie będą już tanieć, więc warto rozważyć dołożenie kilku złociszy do lepiej utrzymanego egzemplarza, czy bardziej wypasionej wersji SP.
Przeczytaj też:
Największe i najmocniejsze seryjnie produkowane motocykle naked bike. Za co tak bardzo je kochamy?
Kawasaki Zephyr 1100
Kawasaki to jeden z tych producentów, który brylował w wyścigu sportowych big bike`ów. Zaczęło się od Kawasaki Z1, a potem kolejne modele i różne wariacje Z1000 poszły jak lawina. Dziś te motocykle ciężko już znaleźć na rynku wtórnym, bo grzeją sobie miejsce w muzeach i prywatnych kolekcjach, ale jest jeszcze dostępna maszyna, która czerpie z tamtych czasów wszystko co najlepsze i dodaje od siebie nieco więcej możliwości jakie dają lepsze podwozie i hamulce. Mowa o Kawasaki Zephyr 1100, czyli największym z nowożytnych big bike`ów Kawasaki, który tak bezpośrednio nawiązuje do złotej ery dużych czterocylindrowych konstrukcji. Linia dużego Zephyra niemal do złudzenia przypomina legendarne Z1. Jest to jeden z najładniejszych dużych japońskich nakedów jakie kiedykolwiek powstały. Dla wielu ideał – konkretne gabaryty, świetne proporcje i dbałość o detale.
Jego ogromny wizualnie silnik wykręca za każdym obrotem wału pojemność 1063 cm3 i generuje maksymalną moc na poziomie 93 KM. W tym piecu Kawasaki zastosowało aż dwie świece zapłonowe na cylinder oraz system oczyszczania spalin. Główna zaleta to bajeczna elastyczność, gorzej podobno jest ze skrzyniami biegów, które przy ostrzejszym traktowaniu potrafią wykazać szybkie zużycie. Przednie hamulce przeszczepione żywcem ze sportowego ZXR 750 dają sobie dobrze radę z tym nielekkim sprzętem, ale warto zadbać o stan i rodzaj okładzin oraz płyn hamulcowy. Gorzej w kwestii zawieszenia, bo przednie sprężyny szybko się poddają pod naporem wagi sprzętu. Tu warto zastosować aftermarketowe podzespoły. Podobno najlepsze sztuki pochodzą z rocznika 96 i młodszych, ale tak naprawdę każda zadbana sztuka będzie cieszyć swojego właściciela. Zephyr nie jest zbytnio popularnym motocyklem, ale trafiają się cały czas ogłoszenia. Warto w tym wypadku wysupłać nieco więcej floty na sprzęt z pewną historią i odpowiednio serwisowany. Ceny zaczynają się od około 9 tysięcy złotych.
Suzuki GSX 1200 Inazuma
Japończycy doskonale zdawali sobie sprawę jak dopasionym i niezawodnym silnikiem dysponują. Potężne 4 gary o pojemności znacznie przekraczającej litr stanowią świetną bazę do wykorzystania w więcej niż jednym modelu motocykla. Jednak w latach świetności modelu Bandit 1200, nie było już miejsca dla silników chłodzonych olejem i powietrzem w konstrukcjach sportowych, a jego pojemność oraz układ także ograniczały zastosowanie w wielu segmentach. Suzuki poszło więc nieco w nostalgię, oferując motocykl o znacznie bardziej klasycznym i eleganckim wyglądzie niż duży bandzior. Tak powstał model GSX 12200 Inazuma, który jeszcze pełniej czerpał z bogatych tradycji tworzenia dorodnych “big bike`ów” z lat 1975-1985. Inazuma, to po japońsku “błyskawica”. Motocykl ten, pomimo bojowej nazwy, cechuje się piękną klasyczną linią z pękatym łezkowym zbiornikiem paliwa i klasycznym zawieszeniem opartym na dwóch amortyzatorach gazowo-olejowych z tyłu.
Inazuma miała być bezpośrednią odpowiedzią na takie motocykle jak Yamaha XJR i zarazem kontynuować bardzo bogate tradycje marki w konstruowaniu big bike`ów. Mocarny silnik, w połączeniu z wydajnym układem hamulcowym i niezłym zawieszeniem miał dawać mnóstwo frajdy z jazdy, a piękna nostalgiczna linia urzekać fanów klasyki i sprawiać, że odwracasz się by zobaczyć ten motocykl raz jeszcze. Suzuki Inazuma 1200 produkowane było zaledwie przez 4 lata. Ten fakt sprawia, że jest to dość wyjątkowy motocykl, który oferowany był wyłącznie na rynkach europejskim i japońskim. GSX 1200 nie zdołał przebić się przez popularność swojego brata – dużego Bandita. Różnice robił nie tylko bardziej sportowy i nowoczesny wygląd bandziora, ale także cena. Osobiście mam wrażenie, że gdyby ten motocykl został wypuszczony 20 lat później, to miałby znacznie większe szanse na zostanie rynkowym hitem. Tak się jednak nie stało, a GSX 1200 jest obecnie bardzo ciekawym kąskiem na rynku motocyklu używanych. Co więcej, ten dość unikatowy motocykl można kupić za całkiem rozsądną cenę. Ceny zaczynają się od ok. 9 tysięcy złotych.
Przeczytaj też:
Litrowe nakedy: najmocniejsze i najciekawsze sportowe motocykle miejskie. Ranking TOP5
Kawasaki ZRX 1100/1200
Kawasaki ZRX 1100 to kolejny ukłon w stronę dużych i dziś już klasycznych nakedów o bardzo sportowych ambicjach. W stosunku do Zephyra 1100 ma zdecydowanie więcej akcentów sportowych w swojej konstrukcji, ale nadal nie można odmówić mu ponadprzeciętnej prezencji i dopracowanego wyglądu. Także tutaj, pozostając wiernymi pierwowzorom, inżynierowie Kawasaki postawili na klasyczny układ tylnego zawieszenia, ale już wahacz, w miejsc konstrukcji z pojedynczego profilu, jest przestrzenną konstrukcją z rur stalowych. Jest to element rozpoznawczy serii ZRX i w połączeniu z jednostronnym sportowym układem wydechowym, robi naprawdę piorunujące wrażenie. Kawasaki ZRX 1100 to kawał porządnego motocykla, który potrafi przytłoczyć wizualnie i jednocześnie oczarować swoimi gabarytami i klasyczno-sportową mieszanka stylów. Silnik jest dopracowaną konstrukcją i pochodzi ze sportowo-turystycznego GPZ-a 1100, który z kolei miał wiele wspólnego ze smokiem o nazwie ZZR 1100. Jego 106 KM to naprawdę tłuste koniki, a w połączeniu z dobrej jakości zawieszeniem z regulacją oraz potężnymi 6-tłoczkowymi zaciskami przy dużych przednich tarczach, ten motocykl daje sporo obietnic w kwestii doznań z jazdy i nie są one bez pokrycia.
Po 4 latach produkcji ZRX otrzymał większy silnik i zasilanie z systemem K-TRICK. Moc podniosła się aż do 122 KM a apetyt na paliwo zelżał. Niezależnie od wersji ZRX jest dopracowaną konstrukcją, a w wersji R z owiewką bikini i prostokątną przednią lampą nawiązuje bezpośrednio do sportowego KZ1000 R, na którym Eddie Lawson wygrywał wyścigi i mistrzostwa klasy Superbike. Kawał historii, kawał dziedzictwa i kawał motocykla, który jest nie tylko piękną i konkretną maszyną, ale także hołdem dla sportowych dokonań jego poprzedników. Kawasaki ZRX 1100/1200 to motocykle, które wciąż można trafić w dobrym pieniądzu. Zdrowe sztuki zaczynają się już od ok. 8-10 tysięcy złotych, co jak za taki kawał porządnego sprzętu, wydaje się być bardzo rozsądnym pułapem.
Honda Big One
Honda CB1000 Big One, znana także pod pseudonimem Super Four, to kolejny z motocykli łączących piękną linie dostojnego naked bike`a ze sportowymi aspiracjami i to w najlepszym tego stwierdzenia znaczeniu. Motocykl ten, pomimo wszelkich posiadanych papierów, nie zyskał wielkiej popularności i dziś jest dość rzadkim sprzętem wśród ofert dużych nakedów na rynku wtórnym. Ten fakt mozę być także związany z tym, że jego posiadacze dobrze znają wartość tej maszyny oraz jej unikalność i niechętnie rozstają się z tym rasowym koniem. Sprżet zadebiutował w 1992 roku i pozostawał w ofercie producenta do 1997 roku. Jego zdecydowanie mocną stroną jest – jak przystało na rasowego big bike`a, jego napęd. Silnik pochodzi w prostej linii ze znanego wszystkim bardzo dobrze sportowo-turystycznego modelu CBR 1000 F. Wysoka jakośc wykonania, dobre zawieszenie i hamulce oraz superelastyczny i mocny silnik sprawiały, że Big One był i wciąż jest pożądanym motocyklem, wobec którego żaden fan dużych nakedów nie był w stanie przejść obojętnie.
CB1000 to kawał motocykla – zalany płynami waży 262 kg. Takiego wyniku nie powstydziłby się żaden klasyczny Superbike z lat 1980-85. Generowane przez motocykl 98 KM to bardzo dopasione konie, które tylko czekają by popuścić im cugle. A wtedy przydają się wydajne hamulce i radzące sobie całkiem nieźle z masą sprzętu zawieszenie. Od klasyki gatunku odróżnia go zupełnie goły odlew chłodzonych cieczą cylindrów i głowicy, które w odróżnieniu od Kawasaki ZRX, nie posiadają żadnych ozdobnych żeber. Co ciekawe, Big One postawiony jest tak jak w dawnych latach na dwóch 18-calowych kołach, których wielkośc jednak całkowicie się gubi przy gabarytach maszyny. Honda CB1000 nie jest zbyt częstym gościem na serwisach aukcyjnych i portalach ogłoszeniowych. Mimo to nadal można upolować ciekawą sztukę i to w całkiem rozsądnych pieniądzach oscylujących już w granicach 10 tysięcy złotych.
Idę osobiście o zakład, że wszystkie przytoczone tu przeze mnie maszyny, nie dość, że przeżyją wiele motocykli sportowych, to ciągle będą im kopać tyłki w startach spod świateł nawet za kolejne 10 lat. I nadal będą wyglądać tak samo zabójczo pięknie i pociągająco. Niech żyją klasyczne big bike`i!
Pominięty został jeden motor. Honda X11 jest bezkonkurencyjne najlepszą propozycją. Pod każdym względem przewyższa konkurencję, osiągami,prowadzeniem,rozwiązaniami konstrukcjnymi