Sympatyczni dawcy: zobacz jeden gest, który położy na łopatki nie jednego

Jacy naprawdę sa motocykliści?

Zły motocyklista, gangster, zadymiarz, bandzior, a przede wszystkim “dawca”- tak kreują nas motocyklistów media, kino, czy wyczyny youtube`owych szaleńców w stylu “potrzymaj mi piwo”. A jak naprawdę wyglądamy jako grupa społeczna? Okazuje się, że prawdziwy motocyklista to zupełnie różnych od stereotypów człowiek.

Czasem wystarczy jeden gest, mały, niemal nic nieznaczący, a “robiący komuś dzień”. Tak jak na znanym już od dawna filmiku, który stał się prawdziwym pozytywnym wiralem i za każdym razem, gdy go oglądamy, to wiąże się to z tymi samymi dobrymi emocjami.

Motocykliści: dawcy? A może pomocni i wolni ludzie?

W tym wypadku trzech dżentelmenów spotkało się w jednym miejscu. Gość przeciskający się w korku na motocyklu, zatrzymuje się koło autobusu i przepuszcza przechodnia, który robi to samo, tylko, że pieszo i w poprzek. Oczywiście, pacjent nie powinien się znajdować na środku ulicy, a motocyklista też przecież powinien stać grzecznie w korku i czekać na swoją kolej. Jednak, abstrahując od przesadnej poprawności politycznej, wystarczyło zatrzymać się i okazać iskrę życzliwości, przepuszczając zupełnie nieznajomą osobę, która z resztą także wykazała się kulturą osobistą wykonując podobny gest, komunikujący, że nie wejdzie ci pod koła. Wszystko to spotkało się z reakcją widza w postaci kierowcy autobusu, który wyciągnął kciuk w geście aprobaty, a otrzymał zwrotnego żółwika.

https://www.youtube.com/watch?v=Cg9_gh4Vjm0

I co? I nic. Po prostu fajnie, bo brakuje takich pozytywnych interakcji w naszej zabieganej codzienności. Zwykło się mówić, że człowiek człowiekowi wilkiem. Wystarczy jednak czasem odrobina empatii i jakoś lepiej robi się na tym świecie.

Wracając do motocyklistów i ich wizerunku, oczywiście jest tak, że jedna czarna owca potrafi szybko wyrobić opinię całemu stadu. Jednak to zjawisko nie dotyczy jedynie nas motocyklistów, a każdej grupy społecznej. Jednak to właśnie złe, niepoprawne i stwarzające dla innych zagrożenie zachowania są niestety nagłaśniane przez środki masowego przekazu. Tymczasem jadąca w kasku i czarnym kombinezonie osoba to niekoniecznie czarny charakter. Ale przecież my o tym doskonale wiemy.

Dlatego zamiast rzucania pożywki poszukiwaczom sensacji, stawiamy na promocję kultury, empatii i po prostu ludzkiej życzliwości – tak bardzo nam wszystkim potrzebnych i skutkujących produkcją pozytywnych emocji. Na szczęście w sieci nie brak też takich nagrań, które przywracają wiarę w ludzi. Nie tylko w motocyklistów.

Ciąg dalszy pod materiałem wideo

Badania wizerunku motocyklisty: to się dzieje naprawdę

Nad badaniem wizerunku motocyklisty pochyliła się nawet śląska policja, która uruchomiła kampanię “Szacunek + Zrozumienie + Rozwaga = Bezpieczeństwo”.

Badania przeprowadzone zostały wśród zróżnicowanych grup kierowców biorąc pod uwagę ich demografię oraz doświadczenia na drodze. W badaniu wzięli udział studenci Wyższej Szkoły Technicznej w Katowicach, kierowcy zawodowi KZK GOP, lekarze z pow. mikołowskiego, pracownicy WORD w Katowicach oraz przystępujący do egzaminu na wyższe kategorie prawa jazdy.

Co z nich wynikło?

Z badań postrzegania motocyklistów przez innych kierowców wynika po pierwsze, że prawie połowa badanych nie zna różnic w przepisach ruchu drogowego dotyczących samochodów i motocykli, duża część nawet nie wie, że takie różnice istnieją. 85% badanych kierowców zawodowych przyznała, że przepisy dla motocyklistów i samochodów osobowych są te same, a wśród studentów aż 90%.

Niezwykłym odkryciem badań jest fakt, że wśród kierowców zawodowych wszyscy deklarowali jazdę motocyklem bądź jako kierowcy, bądź pasażerowie. Wśród studentów ponad 70% miało takie doświadczenia.

Niestety zdecydowana większość (około 65%) badanych mówi, że motocykliści stwarzają zagrożenie na drodze.

95% badanych zaś deklarowało, że motocykliści to ludzie w wieku 20-30 lat i mężczyźni. Pytani jednak o to, czy znają motocyklistów wśród swoich znajomych przyznawali, że są to często osoby w wieku 30-45 lat. Te różnice i rozbieżności wynikają właśnie z naszego wizerunku oraz związanego z nim stereotypu motocyklisty utrwalanego przez lata w “świadomości” społeczeństwa.

Przeczytaj też:

1 psuje opinie 99 pozostałym. Poznaj 5 zachowań, które psują wizerunek motocyklistom

Komentarz policji: “Przed rozpoczęciem badań wiedzieliśmy, że jest źle, ale same badania przygotowaliśmy tak, aby nie sugerować tego stanu rzeczy, a wręcz przeciwnie, wyciągnąć pozytywne wątki, które są w tym temacie. Obraz, który się wyłonił to właśnie dwa światy. Z jednej strony motocykliści to dawcy, z drugiej, każdy z nas zna jakiegoś motocyklistę i jest to sympatyczna i fajna osoba, dobry kierowca, mąż i odpowiedzialny ojciec.”

“Pytania bezpośrednio dotyczące bezpieczeństwa pokazały rozdźwięk pomiędzy postrzeganiem rzeczywistości przez ankietowanych, a statystykami policyjnymi. Według ankietowanych odpowiedzialność za wypadki motocyklistów ponoszą głównie motocykliści, prawie nigdy kierowcy samochodów i rzadko piesi. Z doświadczenia policjantów wiemy natomiast, że w wielu przypadkach winę ponoszą kierowcy samochodów.”

Jednak sednem badania dla nas było to z kim lub czym kojarzy się motocyklista. Okazuje się, że dla ponad 1/3 zapytanych motocyklista to “dawca”.  To najczęściej podawana odpowiedź we wszystkich grupach kierowców. Następne skojarzenia to samobójca, pirat drogowy. W odpowiedziach pojawia się nawet określenie „szatan”. Drugi dominujący nurt jednak to: fajny facet, sympatyczny, przyjazny, odważny, młody człowiek etc. Ankietowani szli wyłącznie tymi dwoma ścieżkami myślenia. Po tej pozytywnej stronie często pojawiało się również słowo „wolność”.

Z tego wynika, że ogólnospołeczne postrzeganie motocyklisty kształtowane jest głównie przez poglądy drugich osób oraz wspomniane wyżej informacje publikowane przez masmedia, filmy sensacyjne i tzw. “miejskie legendy”.

Przeczytaj też:

LWG: pozdrowienie motocyklistów, które przetrwa wszystko. Co znaczy, skąd wynika. Czy należy pozdrawiać wszystkich?

Na szczęście jest wiele oddolnych inicjatyw, które powstają nie po to by zmieniać nasz wizerunek, ale po to by szerzyć dobro i pomagać innym. Wiele z nich organizowanych jest właśnie przez motocyklistów. “Motomikołaje” to tylko jeden przykład corocznego wydarzenia, które dając dużo pożytku, przy okazji walczy ze stereotypami przyklejonymi do motocyklistów wciąż mocną łatką.

Przemysław Borkowski

Kocha wszystko co ma dwa koła i silnik - nawet ten elektryczny. Gdyby wiertarka miała koła, też by na niej jeździł. Prywatnie fan dobrego rockowego brzmienia i kultur orientalnych.

Inne publikacje na ten temat:

1 opinia

  1. Artykuł czytałem dwa razy i albo nie umiem czytać ze zrozumieniem, albo jest tu mega błąd, bądź autor nie rozumie filmiku z kierowcą autobusu.
    Jeśli dobrze się przyjrzeć to właśnie kierowca autobusu pokazuje motocykliście dłonią gest “zwolnij”. Motocyklista zaś okazując wdzięczność przybija “żółwika”. Pozdro, Kuba

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button