
- Motocykl zbudowany w ekspresowym tempie by pomóc małemu Jurkowi
- Aukcja charytatywna trwa do 28 grudnia
Choć pewnie ciężko w to uwierzyć, ten motocykl został całkowicie odrestaurowany w zaledwie trzy tygodnie. Stało się tak z potrzeby wielkich serc, które chęć pomocy przekuły w ciężką, choć pewnie dającą mnóstwo satysfakcji pracę. Tak z wyciągniętych różnych zakamarków części powstał Junak, którego właśnie można kupić na aukcji charytatywnej.
Wszystko zaczęło się, gdy okazało się, że wnuk Piotra – jednego z członków Grupy Motocyklowej Dziki Junak, potrzebuje pomocy jaką jest warta ogromne pieniądze operacja w amerykańskim Bostonie. Motocyklowi kumple Piotra szybko wpadli na pomysł wsparcia kosztownej zbiórki poprzez zbudowanie motocykla Junak M10 z gromadzonych przez lata części i pełne jego odrestaurowanie. Taki zabieg wymaga jednak czasu i sporych nakładów.
Ogromna motywacja oraz odpowiednie znajomości pozwoliły ekipie pobić rekord wszechświata w przygotowywaniu gotowej maszyny na licytację. Piękny, lśniący i pachnący niemal fabryką Junak powstał ze zgliszczy w zaledwie trzy tygodnie! Wiązało się to z wieloma zarwanymi nocami i pewnie niejedną awanturą, bo czas potrzebny na przygotowanie motocykla pochłonął ogromny wkład. Każdy dał coś od siebie, a efektem jest piękny i w pełni funkcjonujący klasyk, który w dodatku posiada już na starcie nowego życia unikalną historię.
Junak dla Jurka: ekspresowa akcja charytatywna!
Prace nad odrestaurowaniem Junaka rozpoczęły się 23 listopada, a już 10 grudnia jednoślad otrzymał w pełni nowe życie. Drogie Panie, drodzy Panowie, kto zgłasza sprawę do księgi rekordów Guinnessa?
Ekipa pasjonatów ręczy, że pomimo nadludzkiego tempa prac, wszystkie czynności związane z przywróceniem maszyny do świetności zostały wykonane zgodnie ze sztuką, odpowiednią wiedzą i doświadczeniem oraz należytą starannością. Chyba ciężko pomyśleć by w przypadku Grupy Motocyklowej Dziki Junak mogło być inaczej.
Junak dla Jurka – aukcja charytatywna
W międzyczasie okazało się, że pieniądze na operację Jurka znalazły się – zostały przekazane przez przez żonę osoby, która niestety nie doczekała, by skorzystać z uzbieranej na swoją operację kwoty. Tak piękny projekt nie mógł jednak pójść na marne, dlatego Panowie z Dzikiego Junaka postanowili, że będą kontynuować prace, a motocykl zostanie zlicytowany by pomóc kolejnej potrzebującej osobie. Tak się szerzy dobro!
Ukończony motocykl trafił na AUKCJĘ, która potrwa do 28 grudnia. Wylicytowana kwota już teraz jest całkiem zacna, ale jest jeszcze kilka dni na to, by podbić stawkę, wspomóc akcję, a przy okazji stać się posiadaczem nie byle jakiego i podwójnie unikalnego motocykla.
Już teraz wiemy, że zebrane pieniądze zasilą zbiórkę dla 2-letniej Nadii Frontczak, której serce i wątroba potrzebują pilnej pomocy. Link do jej zbiórki: https://www.siepomaga.pl/nadia-frontczak
Pełny opis historii małego Jurka można znaleźć tutaj: https://mam-serce.org/jurek-kucharski/
Więcej informacji znajdziesz także na fanpage`u akcji: https://www.facebook.com/JunakDlaJurka
Jesteście wspaniali, podziwiam takich ludzi którzy nie tylko potrafią robić cudowne żeczy, ale robić to dla innych. Ja niestety nawet nie umiem zalicytować. Moje wielkie uznanie i szacunek. Może i ja kiedyś będę miał taki pojazd ( myślę głośno – to będzie na pewno po tej lepszej stonie). Dziękuję że jesteście. Tak trzymać.