Kto nie zna problemu co zrobić z biednym motocyklem pozostawionym pod gołym niebem z powodu braku garażu? Wiadoma sprawa – po pierwsze szukamy odpowiedniego miejsca parkingowego, po drugie zabezpieczamy przed zapędami amatorów cudzej własności. Po trzecie chciało by się jakoś uchronić kochane moto przed zgubnym wpływem czynników atmosferycznych, tylko jak?
Tu z pomocą przychodzą specjalne motocyklowe pokrowce. Poniżej przedstawiamy test tego jakże niezbędnego do utrzymania dobrego stanu motocykla przedmiotu firmy Louis. Co do wyglądu zewnętrznego i opakowania nie ma co się zbyt rozpisywać, bo nie o to tu chodzi. Nadmienię tylko, że pokrowiec dostępny jest w kilku rozmiarach i trzeba o tym pamiętać przed zakupem. Prezentowany tutaj rozmiar XL zabezpiecza Hondę Rebel 250 i jest trochę za duży.
W tą stronę praktycznie nic to nie przeszkadza ale właściciel dużego turystyka nie będzie raczej zadowolony widząc po rozpakowaniu przed sobą produkt przeznaczony dla małego skutera. Dookoła tuż obok brzegu pokrowca wszyte są specjalne otwory przez które przeciągnąć możemy sznurek, którym ściągamy całość i uniemożliwiamy podwiewanie. Postarałem się podejść do testu na tyle poważnie, na ile to możliwe. Tak więc nie było mowy o taryfie ulgowej i pokrowiec poddałem trzem próbom wytrzymałości.
Na początku coś długodystansowego, pokrowiec otrzymałem na początku czerwca rok temu. Wszystkie moje jednoślady zimują w garażu, zdecydowałem więc dokładnie opatulić przez nikogo nie używany rower. Kiedy tylko śnieg stopniał postanowiłem znowu zajrzeć jak się pokrowiec miewa. Po pobieżnym umyciu go mimo deszczu, wiatru, mrozu i śniegu nie zauważyłem żadnych wyraźnych śladów zużycia ! Dobrze świadczy to o jakości produktu i podejrzewam, że posłuży on mi kilka najbliższych sezonów.
Druga próba była bardziej drastyczna. Do jej przeprowadzenia posłużył mój ulubiony duży nóż kuchenny. Mimo, że nóż ciacha kotlety schabowe z łatwością Katany samuraja, to aby przebić materiał pokrowca potrzeba było użyć wystarczająco dużo siły aby uznać, że ostre elementy typu: kolczaste podnóżki off-roadów, zębatki czy tablica rejestracyjna są mu nie straszne. Ostatnia próba polegała na pozostawieniu dwóch dużych plam: oleju i benzyny oraz pozostawieniu ich tak na tydzień.
Tu niestety nie poszło tak gładko. Benzyna swoim zwyczajem odparowała, powodując jednak zmianę w materiale. Z wcześniejszego przypominającego coś w rodzaju grubej szorstkiej folii pozostało coś żółtego, całego w bąblach i o dziwo twardego jak…nie wiem czemu ale pierwszy skojarzył mi się chips ziemniaczany. I to nie taki X-cut czy Pringles tylko standardowy Leader-Price. Dosłownie pokrowiec złamał mi się w ręku! Powstała przez to dziura, którą widzicie na zdjęciach poniżej. Po przetarciu szmatką plamy oleju nie zauważyłem nic niepokojącego, żadnych zmian w strukturze materiału. Na zakończenie powiem, że ogólnie jestem zadowolony z tego produktu.
Kosztuje on niecałe 7 Euro w katalogu Louisa czyli na nasze około 30 zł. Jak za taką cenę zdecydowanie się opłaca. Każdy motocyklista trzymający swój sprzęt pod gołym niebem powinien zaopatrzyć się w coś takiego.
XL to jakie wymiary? Ja zamawiałam na kegel24, nie robiłam takich testów :), ale wydaję mi się, że jest bardzo trwały, mam już jakiś czas i jestem zadowolona, doradzał mi brat, więc ewentualnie winę zwalę na niego,jak nie przejdzie jakiegoś “testu”:) Szybko sie zakłada, także ma taką linkę ściągająca,jestem zadowolona