Ile wytrzyma Junak X-RAY 125? Bez gaszenia przez 6 godzin na torze

Junak X-RAY 125 w 6-godzinnym teście endurance na torze cross country. Ile wytrzyma?

W skrócie
  • Junak X-RAY 125 to obecnie jedyny przedstawiciel klasy enduro w katalogu Junaka.
  • Junak X-RAY 125 został przez nas przetestowany na torze cross country w Buczku. Jechaliśmy bez przerwy przez 6 godzin.
  • Nasze największe obawy dotyczyły sprzęgła oraz napędu końcowego.
  • Junak X-RAY 125 posiada silnik o mocy 15 KM przy 10 000 obr./min, rozrząd DOHC i jest zasilany wtryskiem paliwa.

Junak X-RAY 125 nie jest typowym torowym endurakiem. To klasyczny w swojej formie motocykl terenowy, który został stworzony do jazdy po drogach nieutwardzonych, lasach, łąkach i polach. Postanowiliśmy przetestować go na torze i odnaleźć najsłabszy element tego motocykla. Zależało nam na konkretnym teście i rzeczowym werdykcie. Przecież motocykle testowane na torze poddawane są zupełnie innym obciążeniom niż w trakcie normalnej jazdy. 

Wymyśliłem sobie, że Junaka X-RAY 125 przetestujemy na torze cross country w Buczku. To dosyć wolny, kręty i mocno piaszczysty tor, który doprawiony jest wieloma hopkami oraz oponami przez które trzeba przeskakiwać. Tor jednak jest dosyć prosty i świetny to ćwiczenia umiejętności jazdy – mogą na nim jeździć zarówno początkujący jak i zawodowcy. To co było dla nas ważne, to jego różnorodność: nitka podzielona jest na sekcje i w każdym miejscu można sprawdzać inne aspekty motocykla. Najważniejszym jednak była jego wytrzymałość.

Założyliśmy początkowo, że będziemy jeździć przez 8 godzin – oczywiście na zmianę. Nigdy w życiu nie wytrzymalibyśmy takiego maratonu, gdybyśmy spróbowali dzieła na własną rękę. W teście wzięły udział trzy osoby: autor tego tekstu (Wons), Kacperek oraz Tominek. Postanowiliśmy, że każda zmiana będzie się odbywać na dystansie dwóch okrążeń, co zwyczajnie zbiegło się z 10 minutami jazdy. W ciągu godziny pokonywaliśmy około 12 kółek, czyli 20 kilometrów. Ani dużo, ani mało. Zdawaliśmy sobie sprawę, że musimy szanować motocykl i jechać tak, aby po prostu dać mu szanse na przeżycie.

Każdy kto jeździ w sportach enduro wie, że wystarczy jeden głupi ruch, aby wyłączyć motocykl oraz człowieka z testu. A taki przypadek mogłoby zakrzywić odbiór naszego przekazu. Wiecie o co chodzi: rozwaliłem z własnej winy motocykl i teraz będę Wam opowiadać, że sprzęt jest słaby. Tak nie mogło się to skończyć. Mogło się to jednak skończyć uszkodzeniem jakiegoś elementu, który zwyczajnie został poddany trudnej próbie – taki finisz pasował nam najbardziej. Właśnie dlatego za wszelką cenę hamowaliśmy przypływy ułańskiej fantazji i staraliśmy się roztropnie pokonywać kolejne okrążenia.

Bardzo istotny dla naszego testu długodystansowego był fakt, że motocykla nie przygotowaliśmy w żaden sposób. Przygotowania ograniczyliśmy do odkręcenia tablicy rejestracyjnej (pewnie i tak by odpadła), do zdjęcia lusterek i listków ochraniających dłonie. Te ostatnie zdjęliśmy tylko dlatego, że lusterko jest jednocześnie śrubą mocującą listek – nie pomyśleliśmy o tym, żeby wziąć ze sobą śruby do ich przykręcenia. Warto również wspomnieć, że jeszcze przed wyjazdem sprawdziłem ciśnienie w kołach i dopompowałem powietrze do kół. Z premedytacją do tylnego koła napompowałem 2.5 bara, a do przedniego 2.0 bary. Wiem, że wartości te są całkowicie nieakceptowalne podczas jazdy terenowej, ale bardzo zależało mi, żeby nasz test nie był co chwilę przerywany przez zerwanie wentyla lub przerwany przez pogięte felgi – nadmiar powietrza minimalizował w moim mniemaniu to ryzyko, tym bardziej, że koła oryginalnie nie posiadają trzymaków – to motocykl bardziej do leśnego endurzenia niż terenowego wściekania.

Wróćmy do tego, że Junak nie był przygotowany do walki z trudnościami toru jakoś specjalnie – zrobiliśmy to z premedytacją, aby poustawiać go podczas serwisu po pierwszej godzinie jazdy. Dopiero w trakcie serwisu po pierwszej godzinie dopasowaliśmy motocykl pod nas. Zmiana ustawień dźwigni hamulca tylnego, klamki sprzęgła, klamki hamulca, kąt ułożenia kierownicy. Zaledwie kilka spraw, które diametralnie wpłynęły na komfort jazdy.

Junak 125 X-Ray: najważniejsze informacje:

  1. Junak X-Ray 125 wyposażony jest w jednocylindrowy silnik chłodzony cieczą z rozrządem DOHC – jednostka rozwija moc 15 KM przy 10 000 obr./min.
  2. Motocykl kosztuje 14 999 zł. Nie jest tani, ale daje spore możliwości.
  3. X-Ray dostępny jest w wersji enduro oraz supermoto.
  4. X-Ray 125 posiada CBS wyzwalany przednim hamulcem. Dźwignia hamulca tylnego wpływa tylko na zacisk tylny – rozwiązanie genialne dla offroadowców!
  5. Junak występuje w dwóch wersjach kolorystycznych: czarnej i czerwonej.

Poza tym bardzo zależało nam na niepodważalności tego testu. Jakie motocykle chińskiej produkcji są każdy wie, chociaż czasami mam wrażenie, że wpadamy w pewien nurt powtarzania tez bez poparcia. Właśnie dlatego postanowiliśmy ogłosić wszem i wobec miejsce i godzinę naszych testów, tak aby każdy niedowiarek miał szansę wbić i zweryfikować nasze poczynania. W trakcie 6 godzin testu zaliczyliśmy 72 okrążenia toru, pokonaliśmy ponad 120 kilometrów i spaliliśmy cały kocioł paliwa. Jak poradził sobie Junak X-Ray 125?

Nitka toru Buczek, na której testowaliśmy motocykl. Onboard z testu:

Ciąg dalszy pod materiałem wideo

Zacznijmy od tego, że Junak X-Ray 125 nie jest motocyklem typowo enduro. Co prawda posiada on typowo terenowe nadwozie, ale jednak zawieszenie czy silnik zdradzają cywilny geny. Czy to źle? Oczywiście, że nie. Tym motocyklem raczej nikt nie będzie skakać po kłodach. Nasz test miał tylko i wyłącznie obnażyć wady i słabe punkty tego motocykla. Sprzęt ten stworzony jest do przepraw, przejażdżek po leśnych duktach, łąkach. Poza tym będzie idealnym kompanem dla osób, które mieszkają z dala od dróg dobrej jakości – w takim użytku, nie wyobrażam sobie, aby sprzęt ten nie dawał rady.

Junak X-Ray 125. Na trasę “wielkiego rajdu”!

W końcu rozpoczęliśmy mozolną podróż przez okrążenia toru Buczek. Od razu poczuliśmy, że musimy ustawić dźwignię tylnego hamulca, przestawić dźwignię sprzęgła i hamulca tylnego i spuścić nieco powietrze z przedniego koła (notorycznie podjeżdżało w zakrętach). Poza tym oryginalne ustawienie łańcucha okazało się być zbyt luźnym, ale to wszystko “pikuś”. Nieskonfigurowanym motocyklem jeździliśmy przez około godzinę, do pierwszego serwisu. Nie chcieliśmy co chwilę się zatrzymywać i tracić czasu na kręcenie śrubkami. Z naszych wyliczeń wychodziło, że po godzinie jazdy przejedziemy około 20 kilometrów, wtedy motocykl będzie mieć 38 kilometrów przebiegu. W związku z tym, że terenowe kilometry pokonywane są mozolnie i pod sporym obciążeniem, to wymiana oleju wydawała się więcej niż dobrym posunięciem.

Junak 125 X-Ray

Zlaliśmy stary olej do bańki. Oczywiście, był zabrudzony (jak to olej silnikowy), ale nie znaleźliśmy w jego odmętach jakiś większych opiłków czy niepokojących śladów zużycia – jak na silnik na dotarciu wyglądało to całkiem nieźle. Z drugiej strony po nalaniu świeżego i przede wszystkim markowego oleju bardzo szybko zorientowaliśmy się, że silnik ucichł i nabrał ogłady. To nie były nasze domysły czy jakieś delikatne różnice. To były ewidentne spostrzeżenia. Szczerze mówiąc ucieszyłem się z tego obrotu sprawy.

Najbardziej bałem się o sprzęgło i napęd. Junak X-RAY 125 w teście torowym

Zupełnie inną kwestią były nasze obawy o stan techniczny napędu. Przed testem uważałem, że jeśli coś ma się popsuć, to będzie to sprzęgło, które w wyniku przegrzania zwyczajnie odmówi posłuszeństwa, drugą sprawą był łańcuch. O ile musieliśmy go naciągnąć po godzinie jazdy, tak do końca dnia, czyli przez 6 godzin jazdy w piasku i pod dużym obciążeniem trzymał swój naciąg i nie wyciągnął się jak guma od majtek. To oznacza, że został zrobiony z dobrego materiału. Możecie się śmiać, że to zaledwie 120 kilometrów. Testuję motocykle od lat, a to oznacza że miałem przyjemność jeździć na najróżniejszych tworach i nie raz widziałem łańcuchy, które wyciągały się tak, że już po chwili brakowało skali.

Junak 125 X-Ray

To wszystko oznacza, że napęd jest wytrzymały i zrobiony z dobrego materiału. Wracając do sprzęgła. Linkę poluzowaliśmy po raz pierwszy po około 4/5 godzinach jazdy. Nie była to diametralna regulacja. Wystarczyły dwa obroty na regulacji znajdującej się na pancerzu, aby kulturalnie pojechać dalej i to cieszy.

Co z mocą i silnikiem?

Junak X-Ray 125 dysponuje mocą 15 KM przy 10 000 obr./min, a to oznacza, że silnik rozwija maksymalną moc dla motocykli, którymi mogą poruszać się osoby z prawkiem B – to cieszy. Jednostka jest dynamiczna i nie cierpi na chorobę XXI wieku, w której silnik bez obciążenia ma problemy z podróżowaniem po pełnej skali obrotowej. To jednak nie powinno nas dziwić: 15 KM, chłodzenie powietrzem i zasilanie wtryskiem paliwa, to sprawy które nieco wyróżniają Junak na tle konkurencji. W ramie tego motocykla nie znajdziesz prymitywnego, chińskiego silnika ładowanego praktycznie do wszystkich motocykli tego typu – to cieszy.

Junak 125 X-Ray

Motocykl rozwija prędkość maksymalną na poziomie nieco ponad 100 km/h. My jeździliśmy zdecydowanie wolniej. Najczęściej w granicach 20-40 km/h – cóż, taka specyfika toru enduro. Najważniejsze jednak, że nie byliśmy zmuszeni do piłowania silnika na pierwszym biegu. Na jedynce silnik nie tylko w miarę (jak na tą klasę pojemnościową) rusza, ale i przyspiesza. Po zapięciu dwójki czuć spadek dynamiki, ale nadal piec wspina się po pełnej skali obrotowej. Wszystko kończy się wraz z wrzuceniem trzeciego przełożenia. Jednostka traci wigor i tutaj raczej mówimy o utrzymywaniu prędkości obrotowej niż o rozpędzaniu. Pamiętajcie proszę, że mówię o warunkach mocno piaszczystych, to ma kolosalne znaczenie. Po asfalcie czy szutrze, motocykl szedłby jak przecinak.

Przeczytaj również:

Junak 121. Ile warty jest jeden z najtańszych motocykli 125 marki Junak?

 

Mam wrażenie, że w naszym przypadku nie było by też większego problemu, gdybyśmy do tyłu wsadzili koło zębate większe o jakieś trzy zęby. To rozwiązałoby całkowicie problem dynamiki trzeciego biegu, ale kto wie – być może, wraz ze zwiększeniem prędkości przelotowej, zaczęłyby dochodzić do większego zużywania napędu lub innych podzespołów? Tego nie wiem.

Junak 125 X-Ray

Plusa daję za filtr oleju. Nie tylko za to, że jest i wiem, że brzmi to abstrakcyjnie, ale sporo chińskich silników 125, posiada tylko sitko, które ma wyłapywać największe zabrudzenia z układu smarowania. Tutaj nie tylko mamy filtr, ale jest on umieszczony w silniku, a nie dokręcany do magistrali olejowej jako zewnętrzna puszka. Klasycznie dla topowych enduraków, piątka z plusem. Na pochwałę zasługuje również układ chłodzenia. Przede wszystkim za to, że jest, ale nie tylko: chłodnica wyposażona jest w wentylator – nie każdy endurak może się tym pochwalić. Szczerze mówiąc to miałem pewne obawy dotyczące przegrzewania się motocykla. Bałem się, że będziemy musieli zjeżdżać co jakiś czas i jeździć wzdłuż drogi obok toru żeby zbić temperaturę silnika. Nie musieliśmy, motocykl nie gotował się. Zwyczajnie trzymał temperaturę pracy.

Uwagę zwróciliśmy na wydech. Wszystkie elementy odpowiedzialne za szeroko pojętą ekologię znajdują się w końcowej puszce, to oznacza że wystarczy odkręcić końcówkę i założyć jakiś akcesoryjny wydech, aby uwolnić potencjał X-RAYa. Fajnie i jestem bardzo ciekawy, jak zacznie się wkręcać ten niewielki silnik na przelotowym wydechu.

Trochę dziegciu to kotła miodu

Oczywiście, to nie jest też tak, że Junak X-RAY 125 jest cudowną maszyną pozbawioną wad. Wcześniej wspomniałem już o zawieszeniu, które zwyczajnie nie wyrabiało w trakcie naszych wielkotorowych wojaży – tego mogliśmy się spodziewać, wszak motocykl ten nie został stworzony do torowania. Zawieszenie jest zbyt miękkie i po prostu wolne – nic dziwnego, to najprostszy układ jaki istnieje. Chociaż z drugiej strony, jeśli nie będziesz wjeżdżać nim na tor, tylko po prostu jeździć, to będzie wygodnie i komfortowo. Poza tym po około 2 godzinach jazdy rozpiął się nam wyświetlacz – zwyczajnie wyłączył się. Prawdopodobnie jakaś kostka przestała łączyć, bo kiedy zamieszaliśmy w kablach przy lampie, na wyświetlaczu pojawiał się obraz. Mogło się tak wydarzyć od jazdy po wybojach – bierzemy na klatę.

Junak 125 X-Ray
Minusa daję również za dźwignię hamulca tylnego – bardzo ciężko było ją nam ustawić do zadowalającej pozycji – albo hamulec był zbyt głęboko, albo sterczał do góry i hamowaliśmy “przypadkowo”. Po dłuższym czasie udało się nam to ustawić, tak jak należy. Jak widzicie na zdjęciu powyżej od torowania powstały rysy na obudowie silnika – to nie jest żaden problem, ani wada. Dokonał tego but i piasek. To normalne zachowanie, które zdarza się w każdym motocyklu terenowym. W tym przypadku, sprawę spotęgował i przyspieszyła jazda w bucie terenowym. Przetarcie lakieru znajdziemy również na ramie po lewej stronie i to również zdarza się w endurakach – dzisiaj producenci montują plastikowe nakładki na ramy, aby ochronić je przed przetarciami – w tym przypadku należałoby to zabezpieczyć na własną rękę.

Co z plastikami?

Największym zaskoczeniem dla mnie osobiście był stan plastików po umyciu maszyny. Wyglądają praktycznie jak nowe, a o nie martwiliśmy się najbardziej (oczywiście poza sprawami technicznymi). Nie raz widziałem w motocyklach terenowych pękające od wstrząsów uchwyty lampy, czy urywające się boczki w wyniku najróżniejszych paciaków. Owszem leżeliśmy jakieś cztery razy, ale były to raczej wywrotki w stylu parkingówki – nic się nie wydarzyło. Motocykl jak wyglądał, tak wygląda. Jedyną zmianą w stosunku do stanu sprzed testu jest naklejka prawego panelu zakrywającego filtr powietrza i amortyzator tylny – zaczęła się odklejać (widać to w nieostrości na zdjęciu poniżej)

Junak 125 X-Ray

Zarówno kierunkowskazy, dźwignie na kierownicy, manetki czy osłony chłodnicy nie noszą śladów zużycia. Zupełnie jak nowy wygląda przedni błotnik – to naprawdę zadziwiające. Warte wspomnienia są również koła i ogumienie. Oczywiście, gumy i dętki założone na obręcze to nie jest TOP – warto pomyśleć o czymś lepszym, ale w naszym wypadku po prostu działało i pozwalało na całkiem spoko jazdę. Pamiętajmy, że jechaliśmy na zbyt dużym ciśnieniu, który wpływało na to, że czasami podcinało nam kółka. Z drugiej strony nie uszkodziliśmy kół, nie podbiliśmy felgi, a wszystkie szprychy jak siedziały w swoich mocowaniach tak siedzą.

Co dalej z Junakiem X-RAY 125?

X-RAY nie miał z nami łatwego życia i przeszedł prawdziwą szkołę przetrwania. Zupełnie nie mam pojęcia jak odbierzecie ten test, ale jestem szczęśliwy, że nie tylko mogłem w Waszej obecności objeździć Junaka, ale przede wszystkim zrobić to na maxa. Zawsze marzyły mi się takie testy, ale nie każdy importer, czy dystrybutor ma jaja żeby pójść w coś takiego. Co dalej z motocyklem? Zapewne nic szczególnego: po prostu będzie jeździł. Oczywiście, warto byłoby go teraz gruntownie przejrzeć: zmienić olej, zajrzeć do luzu zaworowego, ale mam jakieś dziwne przeczucie, że gdybym go dzisiaj odpalił, to bez większego problemu dojechałby w dowolnie wybrane miejsce w Polsce, bo czemu miałby tego nie zrobić?

Junak 125 X-Ray

Jeśli zapytacie mnie, czy nie bałem się, że rozleci się silnik, to z całą odpowiedzialnością mogę powiedzieć, że o silnik całkowicie się nie bałem. Moje obawy dotyczyły kół, napędu lub ewentualnie elektryki. Junak X-RAY 125 nie zawiódł, a jeździli nim starzy wyjadacze torowi, a to oznacza, że poza torem będzie po prostu jeździć. Tylko tyle i aż tyle.

Junak X-RAY 125. Dane technniczne:

Dane techniczne

Junak X-RAY 125

POJEMNOŚĆ

124 CM³

RODZAJ SILNIKA

CZTEROSUWOWY, JEDNOCYLINDROWY

CHŁODZENIE

CIECZĄ

ROZRZĄD

DOHC, CZTERY ZAWORY NA CYLINDER

ZASILANIE SILNIKA

WTRYSK PALIWA

PRĘDKOŚĆ MAKSYMALNA

102 KM/H

MOC

11 KW / 15 KM (PRZY 10000 RPM)

WAŁEK WYRÓWNOWAŻAJĄCY

TAK

ROZRUCH

ELEKTRYCZNY

HAMULEC PRZÓD

TARCZOWY HYDRAULICZNY

HAMULEC TYŁ

TARCZOWY HYDRAULICZNY

ROZMIAR OPONY PRZÓD

110/70-17 54H (SZOSOWE) / 3.00-21 51P (TERENOWE)

ROZMIAR OPONY TYŁ

130/70-17 62H (SZOSOWE) / 4.10-18 59P (TERENOWE)

WYMIAR DŁ. / SZER. / WYS. (MM)

2120/840/1160 MM

MASA WŁASNA

132 KG

DOPUSZCZALNE OBCIĄŻENIE

150 KG

WYSOKOŚĆ SIEDZISKA (MM)

850

POJEMNOŚĆ ZBIORNIKA PALIWA

11,5 L

ILOŚĆ MIEJSC

2

DOSTĘPNE KOLORY

CZERWONY, CZARNY

CENA

14 999,00 zł

Inne publikacje na ten temat:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button