BMW R 12 GS – nowe, ale stare enduro w stylu retro oficjalnie zadebiutuje!

Informację o nadchodzącej premierze tego modelu potwierdził szef działu motocyklowego BMW, Markus Flasch.

W skrócie
  • Najprawdopodobniej w przyszłym roku BMW zaprezentuje nowy motocykl
  • BMW R 12 GS to scramblerowe enduro w retro opakowaniu
  • Duży prześwit, przednie koło w rozmiarze 21-cali i pokaźny skok zawieszenia zdradza jego terenowy charakter

BMW doskonale zdaje sobie sprawę z tego, jak ważne dla rozwoju i historii marki były modele napędzane silnikiem typu bokser, który chłodzone były powietrzem. Motocykle te zapisały się tak grubą czcionką w historii, że bawarski producent postanawił stworzyć zupełnie nowy model o nazwie R 12 GS, który niejako będzie hołdem dla swoich poprzedników i jednocześnie ciekawym kąskiem dla osób zjeżdżających z utwardzonych dróg, dla których GS jest zbyt ciężki.

Cała rodzina GS na dobre ukształtowała rynek motocykli i śmiem twierdzić, że nawet najbardziej zagorzali przeciwnicy tych modeli muszą się ze mną zgodzić. BMW miało swój innowacyjny plan, który w momencie premiery był tak naprawdę jedną wielką niewiadomą. Nikt nie oczekiwał takich półśrodków w postaci turystycznego motocykla o zabarwieniu enduro, ale po jego pokazaniu w 1978 roku okazało się, że właśnie takiej symbiozy wszyscy potrzebowali. Od ponad 40 lat trwa passa całej serii GS i wszystko wskazuje na to, że już w niedalekiej przyszłości na rynku zadebiutuje ciekawa alternatywa, będąca połączeniem historii wraz z nowoczesnością w prawdziwym retro klimacie.

Pierwsze pogłoski na temat pojawienia się zupełnie nowego modelu pojawiły się w 2021 roku, gdy dziennikarze niemieckiego portalu Motorrad opublikowali szpiegowskie zdjęcia ciekawego motocykla enduro o klasycznych kształtach, który napędzany był bokserem chłodzonym powietrzem i olejem. Koncepcja zaskakiwała prostymi liniami, a także terenowymi rozwiązaniami w postaci 21-calowego koła z przodu i dużego prześwitu. Daleko było mu zarówno do R nineT Urban G/S, a jeszcze dalej do R 1250 GS. Niemcy szykowali coś zupełnie nowego.

Najważniejsze informacje:

  1. Debiut nowego modelu został oficjalnie potwierdzony przez szefa działu motocyklowego BMW.
  2. W przyszłym roku gama bawarskiego producenta zostanie powiększona o R 12 GS.
  3. To zupełnie nowa hybryda, która napędzana będzie chłodzonym olejem i powietrzem bokserem o pojemności 1170 cm3.

Przeczytaj historię serii BMW GS:

BMW GS – król dróg i bezdroży od ponad 40 lat [HISTORIA, KOMPENDIUM WIEDZY, DANE TECHNICZNE, GALERIA]

Zupełnie nowa hybryda

Opublikowane w Internecie fotografie natychmiast nakierowały nas na pewien trop, że w siedzibie w Berlinie konstruktorzy pracowali nad zupełnie nową hybrydą, do stworzenia której użyte zostało BMW HP2 Enduro i R nineT Urban G/S. Pierwszy z nich został zaprezentowany w 2005 roku i napędzany był bokserem z modelu R 1200 GS, który osadzono w ramie rajdowego BMW Dakar R 900 RR. Pozostawiony tylny wahacz Paralever, jednakże w miejscu Telelevera pojawiło się zawieszenie typu upside-down. Waga znacznie się obniżyła do poziomu 197 kg, ponieważ sam motocykl został kompletnie rozebrany ze wszystkich niepotrzebnych podzespołów. W zamian za to miał sporo charakteru terenowego, który podkreślony został przez szprychowe koła w rozmiarze odpowiednio 21 i 17 cali, a także zawieszenie o skoku 270 oraz 250 mm. Niemiecki producent wybrał sobie jednak najgorszy możliwy czas na premierę tak zawadiackiego motocykla i utrzymał się na rynku zaledwie dwa lata. Wszystko wskazuje na to, że koncept ten ziści się w zupełnie nowym wydaniu już niebawem.

Nie była to jednak jedyna próba na podbicie tego segmentu. BMW ponownie próbowało w 2017 roku pokazując światu R nineT Urban G/S, który dostępny w ofercie był do 2023 roku. Pokłady nadziei były w nim ogromne, jednakże zdecydowanie za mało było w nim terenowego charakteru, nawet pomimo tego, że postawiono na przednie koło w rozmiarze 19 cali i wysoko poprowadzony przedni błotnik. Całość osadzona została na typowo szosowym podwoziu, przez co dobrej jakości szutrowe drogi były dla niego absolutnym maksimum.

Idzie nowe, co potwierdza szef działu motocyklowego

No i stało się. W końcu szef działu motocyklowego BMW oficjalnie potwierdził, że najprawdopodobniej na początku przyszłego roku zadebiutuje zupełnie nowy model o nazwie R 12 GS. Zdjęcia szpiegowskie wskazują, że otrzyma on ramę z rur stalowych, która może pochodzić z R 12 nineT z 2023 roku, jednakże przystosowana zostanie do całej koncepcji stworzenia motocykla o terenowych aspiracjach. Świadczy o tym przednie koło w rozmiarze 90/90-21, a także duży skok zawieszenia. Z przodu pracować będzie widelec typu upside-down, natomiast z tyłu przeprojektowany Paralever. Szacuje się, że R 12 GS będzie mógł pochwalić się skokiem zawieszenie na poziomie 200-250 mm oraz prześwitem wynoszącym około 250 mm.

WONS O PROJEKCIE BMW R 12 GS:

Z pewnością inżynierowie będą chcieli całość odchudzić, co zdradza nam dosyć surowy wygląd, nawiązujący jednocześnie do kształtów retro. Przednia lampa jest łączoną inspiracją R 80 GS, HP2 Enduro i R 12 nineT G/S, a samo siedzisko jest proste, co ma sprzyjać jeździe w terenie. Tym oto sposobem fabrykę w Berlinie ma opuścić model będący znacznie lżejszą i bardziej terenową wersją GS, ale jednocześnie same gabaryty i koncepcja może nam również przypominać motocykle zaliczane do segmentu przygodowych scramblerów.

Motocykl napędzany będzie silnikiem typu bokser o pojemności 1170 cm3, który zaczerpnięty zostanie z R 12 nineT. Generuje moc maksymalną 109 KM i moment obrotowy na poziomie 115 Nm, ale najprawdopodobniej i on zostanie dostrojony do zupełnie nowego modelu. Wiele elektroniki na pokładzie nie powinniśmy się spodziewać i raczej ograniczona zostanie ona do absolutnego minimum wymaganego przepisami. W zamian za to możemy liczyć na surowy i odważny charakter w prawdziwym opakowaniu retro. Oficjalna data premiery nie została jeszcze podana, ale w kuluarach pojawiają się informacje, że BMW R 12 GS zaprezentowany zostanie w pierwszym kwartale 2025 roku.

Zdjęcie pochodzi ze strony www.motorradonline.de

Wiktor Seredyński

Od małego oglądał się za motocyklami do tego stopnia, że kilkukrotnie nabił sobie guza na głowie na przydrożnej lampie. Fan dalekich podróży, garażowego majsterkowania, ale także wyścigowej jazdy na torze. Wszystkie rzeczy związane z motocyklami odbywają się oczywiście w akompaniamencie Dire Straits. Podróż i jazda jest celem, a motocykle sposobem na spełnione życie.

Inne publikacje na ten temat:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button