Yamaha YBR 125 w 2018: Ile kosztują używane modele? Czy warto kupić YBR 125?

Kiedyś hit sprzedażowy i motocykl będący na wyposażeniu każdej szkoły jazdy. Teraz zastąpiony przez nowy model YS 125. Yamaha YBR 125 to jednak nadal świetna opcja na zakup niedrogiego, używanego, japońskiego motocykla w kategorii 125 ccm. Ile kosztuje używana YBR 125 i czy warto ją kupić? Sprawdzamy!

Ile kosztuje używana Yamaha YBR 125? Wyglądający na przyzwoity podstawowy model to wydatek rzędu 5000 zł. Mówimy o motocyklach z rocznika ok. 2010, zarejestrowanych i pochodzących z europejskiego rynku.

Najdroższe egzemplarze na popularnych serwisach ogłoszeniowych (OTOMOTO i OLX) nie przekraczają 9000 zł i są to już modele z ostatnich lat produkcji z bardzo małym przebiegiem (2016 rok, 3000 km przebiegu) To nadal mniej niż 12 500 zł za nowe YS 125, następcę popularnej YBR 125, chociaż przy zakupie używki – zwłaszcza w tym segmencie – wyjątkowo warto zainteresować się tańszym motocyklem.

Oczywiście, jak przy zakupie każdego używanego pojazdu, należy sprawdzić jego historię i na oględziny zabrać ze sobą osobę posiadającą doświadczenie mechaniczne. Warto jednak pamiętać, że YBR 125 posiada opinię niezniszczalnej 125-ki. W praktyce w dobrze serwisowanym i “niezajechanym” egzemplarzu nie miało co się zepsuć. Nieskomplikowana, oszczędna, chłodzona powietrzem jednostka napędowa, proste zawieszenie i osprzęt.

Za zakupem małej Yamahy przemawia przede wszystkim renomowany producent gwarantujący niezawodność sprzętu, niskie zużycie paliwa. To 3 L / 100 km, a specjaliści schodzą w okolicę 2 L / 100 km. YBR to idealny sprzęt na pierwszy jednoślad dla osoby, która dopiero zaczyna swoją przygodę z motocyklami lub dla pragmatyka, chcącego przemieszczać się tanio, szybko i bez problemów.

Czy warto kupić używaną Yamahę YBR 125? Jeśli Twój budżet to ok. 5000 zł i chcesz niedrogi, niezniszczalny, japoński motocykl, który ma Cię zawieść z punktu A do B – TAK!

Yamaha YBR 125 – zobacz także:

Ciąg dalszy pod materiałem wideo

Przemysław Borkowski

Kocha wszystko co ma dwa koła i silnik - nawet ten elektryczny. Gdyby wiertarka miała koła, też by na niej jeździł. Prywatnie fan dobrego rockowego brzmienia i kultur orientalnych.

Inne publikacje na ten temat:

4 opinii

  1. Pozwolę sobie nie zgodzić się z autorem. Uważam, że lepiej kupić świeższy egzemplarz, najlepiej z krajowej dystrybucji. Jest dużo sztuk młodych egzemplarzy z minimalnymi przebiegami i pewną historią, często od pierwszego właściciela.

  2. Jakiś czas nawwet myślałem o tym modelu ale jednak w ramach mojego budżetu postawiłem na Bartona Travela bo wolę nówkę na warancji niż używany bo niepewność zawsze jest co tam się wcześniej działo. A silnik bliźniaczo podobny.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button