Zontes 350T: więcej pojemności i aż o 15% więcej mocy. Czy jest przepaść?

Chiński motocykl adventure w nowej odsłonie

W skrócie
  • Zontes 350T: jakie zmiany nastąpiły we flagowym motocyklu adventure chińskiego producenta?
  • Kosmetyka, czy poważne modyfikacje?

W moich rękach Zontes 350T, czyli następca motocykla o oznaczeniu 310T, który zrobił niemałe zamieszanie na polskim rynku małolitrażowych motocykli w stylu adventure. Co zostało zmienione i jak bardzo różni się nowa wersja modelu T od poprzedniej? Sprawdzamy.

Na wstępie od razu dodam, że nie kumam tych chińskich oznaczeń modelowych. Nie dość, że na owiewkach widnieje napis T350, a motocykl nazywają 350T, to jeszcze wersja 310 pojawiała się w kilku różnych wersjach na różnych rynkach, czyli np. T1 i T2. Ciężko się w tym wszystkim połapać, zwłaszcza osobom przyzwyczajonym do nomenklatury stosowanej choćby przez Japończyków, czy producentów europejskich. Być może Chińczykom zabrakło finezji na wymyślanie i układanie nazw, bo całe siły rzucili na projektowanie oryginalnych nadwozi? Patrząc na wszystkie motocykle Zontesa, jestem w stanie w to uwierzyć. Te sprzęty wyróżniają się z tłumu i nie naśladują nikogo.

ZONTES 350T: mały adventure dojrzewa

W momencie premiery na polskim rynku Zontes 310T robił naprawdę spore wrażenie. Musze przyznać, że dwa lata później ciągle wygląda niebanalnie i świeżo. Jest to oczywiście kwestia gustu, ale nikt nie może chyba zarzucić nudy liniom nadwozia tego motocykla. W przypadku wersji 350 zmieniło się tu niewiele. Dosłownie parę detali może zdradzić, że mamy do czynienia z nową rozwierconą 350-ką. Co zatem zmieniło się w tym motocyklu?

Zacznę niezbyt odkrywczo, czyli od tego co najważniejsze. Oczywiście jest to silnik. Jego konstrukcja się nie zmieniła. Nadal jest to bardzo nowoczesna jednostka z chłodzeniem cieczą, czterema zaworami i tuleją odlewaną wspólnie z cylindrem oraz pokrytą specjalną warstwą technologiczną (prawdopodobnie pochodna NiCaSilu). Skrzynia biegów ma sześć przełożeń, a sprzęgło posiada możliwość automatycznego rozszprzęglania przy zbyt dużych przeciążeniach zwrotnych. Po ludzku, ma możliwość zapobiegania uślizgom tylnego koła podczas dynamicznego hamowania silnikiem. Według chińskich inżynierów, wałki rozrządu posiadają dodatkowe masy wirujące, których celem jest pobieganie nadmiernym wibracjom, a cała jednostka waży zaledwie 40 kg. Zmieniła się tutaj pojemność silnika. Rozwiercono tuleję, uzyskując 348 cm³ pojemności, czyli o 36 cm³ więcej niż w poprzedniej wersji. To poskutkowało, jak łatwo się domyślić, wzrostem mocy maksymalnej oraz momentu obrotowego. Teraz do dyspozycji kierowcy mamy niemal 40 KM oraz 33 Nm, generowane odpowiednio przy 9500 oraz 7500 obrotów na minutę. Widać, że silnik, pomimo układu jednocylindrowego, lubi wysokie obroty. To co jednak bardziej istotne z punktu widzenia użytkownika jeżdżącego takim motocyklem na co dzień, to zmiany w przebiegach krzywych na wykresach powyższych parametrów. Nie widziałem owych, ale odnoszę wrażenie, że już gdzieś w środkowym zakresie obrotów, zaczyna pojawiać się więcej potencjału. Więcej mocy i pojemności, to także ciut większe spalanie – ok. 4 litrów na setkę.

Przeczytaj też:

ZONTES 350 E: Duży, wygodny i wypasiony – jak na flagowca przystało

Ciężko oczywiście o bezpośrednie porównanie bez natychmiastowej przesiadki z 310 na 350. Nie są to odczucia w żaden sposób deklasujące Zontesa 310T, ale coś jest na rzeczy. Szczerze mówiąc sam padłem ofiarą marketingowego gadania i skoncentrowałem się na aż o 5KM wyższej mocy maksymalnej. Jednak do tak wysokich rejestrów, przy jakich jest ona osiągana, raczej nie zaglądamy podczas codziennej jazdy. To z kolei sprawia, że nie masz wrażenia jeżdżenia motocyklem znacznie mocniejszym od poprzednika. Gdybym miał wybierać, to wolałbym 30 KM zamiast 40, ale za to z mocnym, użytkowym środkiem. Być może inaczej sprawa by się miała gdybym wskoczył na bardziej sportowy model 350R, lub X. Nadal uważam, ze pomimo starań związanych z poskromieniem wibracji, jest ich za dużo powyżej 5 tysięcy obrotów. Nie są jednak na tyle dokuczliwe by psuć przyjemność z jazdy, czy rozmazywać obraz w roztrzęsionych lusterkach. Należy też pamiętać, że zatankowany pod korek, czyli z 19 litrami paliwa na pokładzie Zontes 350T waży 196 kg. Nie jest to wcale mało jak na tę ligę. 40 KM ma tutaj zatem co robić. Odnoszę także nieodparte wrażenie, że dłubnięto nieco przy układzie zasilania. Reakcja na dodanie gazu podczas jazdy bez obciążenia, jest mniej nerwowa. To z kolei wpływa na poprawę komfortu jazdy i kontrolę nad sprzętem. Jestem ciekaw, czy po przejażdżce innymi przedstawicielami rodziny 350, będę mógł podtrzymać tę tezę. Oby tak, bo wspominałem o tym aspekcie, dzieląc się wrażeniami z jazdy modelami 310.

 

Wspomniana dość spora waga obkupiona jest częściowo przez bogate wyposażenie. Każdy jego element przecież swoje waży. By oddać sprawiedliwość, trzeba wspomnieć, że 350T wyjeżdża już z fabryki z rozbudowanymi gmolami ochronnymi i wzbudzającym zaufanie, konkretnym bagażnikiem, z gwintowanymi otworami, przygotowanymi do montażu kufra centralnego. Nie każdy sprzęt dostaje takie ekstrasy na dzień dobry.

Napęd to nie wszystko, czyli małe i duże zmiany

Silnik silnikiem, ale maszynę trzeba nie tylko dobrze napędzić, ale także zatrzymać. Tutaj (w końcu!) zastosowano poważne zmiany. Przestrzeń pomiędzy obręczą przedniego szprychowego koła a jego piastą teraz jest dumnie wypełniana przez dużą, prawilną, bo o średnicy 320 mm i pływającą tarczę hamulcową. Ta współpracuje z konkretnym czterotłoczkowym zaciskiem mocowanym radialnie. To nie jest tak, że poprzedni 310T hamował beznadziejnie, ale jednak w nowoczesnym motocyklu chciałoby się po prostu czegoś więcej. I proszę, oto zestaw godny dynamicznej maszyny z 2022 roku. Mimo, że testowa sztuka ma jeszcze niewielki nalot poniżej tysiąca kilometrów, od razu czuć, że układ działa sprawniej i jest lepiej dozowalny. To na pewno krok w dobrą stronę. Klamkę hamulca możemy obsługiwać jednym palcem, choć oczywiście trzeba ją wciskać mocniej niż w przypadku sportowych układów znanych z dużych i wydajnych motocykli. Zmienił się także tylny wahacz. Jest nadal wzmacniany zewnętrznymi żebrami, co wygląda bardzo ciekawie, ale jest teraz asymetryczny, bo wygięty z prawej strony. Czy jest to jedynie zabieg wizualny? Być może nie, ale ciężko o ocenę wpływu tej zmiany na prowadzenie i charakter podwozia. Maniery Zontesa 350T są po prostu nienaganne, a sam sprzęt wydaje się sporo lżejszy i zwinny podczas jazdy i manewrowania niż mówią to dane na papierze. Detaliści dostrzega również zmienione stelaże podnóżków. Teraz wyglądają bardziej filigranowo, wysmuklając nieco linię boczną motocykla. No i zmienił się prawy dekiel silnika. Nie tylko wygląda inaczej, ale wlew oleju trafił w inne miejsce.

Ciąg dalszy pod materiałem wideo

Tak poza tym, resztę zmian można uznać za kosmetyczną, choć nie do pominięcia. Zmieniono dźwignie zmiany biegów i hamulca tylnego. Obydwie dostały trójstopniową regulację. Brawo. W połączeniu z płynną regulacją klamek sprzęgła i hamulca, mamy tu niespotykany zestaw dobroci pozwalających dostosować ergonomię do własnych potrzeb. Te małe różnice w ustawieniach naprawdę potrafią przełożyć się na komfort i pewność prowadzenia. Warto poświęcić chwilę na znalezienie najlepszego ustawienia względem siebie. Zmieniono także sposób zamykania całkiem sprytnego schowka pod zegarami. Do tej pory zamykany był na zatrzask z tworzywa. Teraz sam się zamyka, bo klapkę wyposażono w domykające sprężyny. Ta zmiana miała pewnie na celu poprawić trwałość i pewność zamknięcia. Z rzeczy mniej istotnych, ale w sumie dodających punktów pod względem praktyczności, pojawiła się dodatkowa osłonka końcówki wydechu. Teraz pewnie nie przygrzejesz już sakwy. Fajną opcją, choć pewnie mało kto z niej skorzysta, jest możliwość zdjęcia gum ze podnóżków, wyposażonych w prawilne dla sprzętów ADV, choć niezbyt agresywne ząbki.

Przeczytaj też:

Zontes 310M: maksiskuter dla nowoczesnych mieszczuchów?

Czy Zontes 350T to rasowy motocykl adventure?

Czy Zontes 350T to rasowy motocykl adventure? Na to pytanie, jak zwykle, nie ma jednoznacznej odpowiedzi, bo sam segment o tej nazwie jest mocno rozmyty. Porównując ten sprzęt do samochodu, będzie to zdecydowanie bardziej miejski SUV ubrany w zadziorny pakiet błotników i osłon nawiązujących do samochodów przeprawowych. Z prześwitem 175mm nie straszne będą mu krawężniki, ale przedzieranie się przez kamienie i uskoki, lepiej zostawmy maszynom do tego stworzonym. Tutaj, pod silnikiem mamy dość sporą bańkę układu wydechowego. Ten element może dość łatwo ucierpieć na bardziej wymagającym terenowym szlaku. Zontes 350T to motocykl w klimacie adventure, ale tu przygoda raczej odbywa się na asfalcie i ewentualnym szuterku. Fabryczne opony CST  Ride Ambro A1 z bieżnikiem 90% twarde – 10% luźne najlepiej o tym świadczą. Podobnie zawieszenie, dające raczej sportowo-precyzyjny charakter.

Zontes 350T to nic innego jak ewolucja modelu, który już całkiem nieźle zadomowił się na ulicach i drogach Europy. Zwiększony potencjał i poprawione parametry oraz parę mniejszych udoskonaleń, czynią z tej maszyny propozycję bardziej dojrzała, wciąż świeżą i nowoczesną i dającą sporo możliwości jak na tę klasę pojemnościową. Nadal jest to motocykl wykonany starannie, z wysokiej jakości materiałów i dający poczucie obcowania z pojazdem z wyższej półki. Najnowsza odsłona chińskiego adventure`a wyceniona została na 23499 zł.

Zontes 350T; dane techniczne:

  • SILNIK
Jednocylindrowy, 4T, chłodzony cieczą, wtrysk Bosch
  • MOC MAKSYMALNA (KW/KM/OBR)
39,4 KM@9500 RPM / 32,8 Nm@7500 RPM
  • POJEMNOŚĆ
348 ccm
  • DŁ./ SZER./ WYS.
2135x850x1420 mm
  • KOŁA PRZÓD/TYŁ
110x80R19 / 160x60R17
  • HAMULCE
Hydrauliczne tarczowe z ABS
  • ZAWIESZENIE PRZEDNIE
Odwrócony widelec teleskopowy
  • ZAWIESZENIE TYLNE
Monoabsorber
  • WYPOSAŻENIE STANDARDOWE
System bezkluczykowy, ABS , Wtrysk elektroniczny Bosch, Kolorowy wyświetlacz TFT, Światła full LED, czujniki TPMS, elektrycznie otwierane siedzenie, wlew paliwa oraz regulowana szyba
  • WERSJE KOLORYSTYCZNE
srebrny, czarny, czarno pomarańczowy
  • DOPUSZCZALNE OBCIĄŻENIE
160 kg
  • ILOŚĆ CYLINDRÓW
1
  • MASA WŁASNA PODJAZDU GOTOWEGO DO JAZDY (PEŁEN ZBIORNIK PALIWA, PŁYNY EKSPLOATACYJNE)
196 kg
  • POJ. ZBIORNIKA PALIWA
19 L
  • PRZEŚWIT
175 mm
  • RODZAJ RAMY
rurowa rama stalowa
  • RODZAJ NAPĘDU
łańcuch napędowy
  • SKRZYNIA BIEGÓW
skrzynia biegów manualna 6-stopniowa
  • SPRZĘGŁO
sprzęgło mokre z antyhoppingiem
  • ŚREDNICA X WYSOKOŚĆ TŁOKA
84.5 x 62
  • STOPIEŃ SPRĘŻANIA
12.5:1
  • SYSTEM OŚWIETLENIA
Full LED
  • SYSTEM ROZRZĄDU
DOHC
  • SYSTEM ZAPŁONU
zapłon elektroniczy
  • WYSOKOŚĆ SIEDZENIA
830 mm
  • AKUMULATOR
12,8V – 10 Ah
  • HOMOLOGACJA
Euro 5
  • ROZSTAW OSI
1420 mm

 

Piotr Ganczarski

Z wykształcenia inżynier mechaniki i budowy maszyn. Motocykle są jego życiowym przekleństwem i chorą miłością. Buduje, przerabia i remontuje jednoślady. Zarówno te nowsze, jak i starsze. Fan motoryzacji i podróżowania na różne sposoby. Oprócz tego lubi pohasać na rowerze i przeczytać dobrą książkę.

Inne publikacje na ten temat:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button