Zmiany w egzaminie państwowym na kategorię A – bezpieczeństwo czy pieniądze?

Sezon egzaminów państwowych na motocykl niemalże dobiegł już końca, a wraz z nim pojawiają się już pierwsze pomysły, które mają jeszcze bardziej poprawić bezpieczeństwo zarówno samych kursantów, jak i egzaminatorów. Cóż za zmiany mogą wejść w życie już na początku 2024 roku?

Niby wszystkie wprowadzane przepisy mają jeden cel – poprawić bezpieczeństwo, ale bardzo często wraz z nimi pojawia się sporo problemów, które są efektem owych zmian. Wszystko wskazuje na to, że najnowszy pomysł Ministerstwa Infrastruktury tym razem faktycznie mógłby się sprawdzić i finalnie wpłynąć na poprawę bezpieczeństwa, ale szybko pojawiły się głosy sprzeciwu zarówno dyrektorów Wojewódzkich Ośrodków Ruchu Drogowego, jak i również przyszły adeptów motocykli.

Przyglądając się najnowszemu pomysłowi, który został przedstawiony byłem przekonany, że spodoba się on również dyrektorom WORD, ale to właśnie oni jaki pierwsi skrytykowali nowe rozwiązanie. Wszystko wskazuje na to, że jakakolwiek poprawa sytuacji finansowej Wojewódzkich Ośrodków Ruchu Drogowego może być niezwykle trudna, a stosunki na linii Ministerstwo Infrastruktury-WORD nadal są bardzo napięte.

Najważniejsze informacje:

1. Egzamin praktyczny na motocykl jest niebezpieczny dla uczestników ruchu drogowego i w tym przypadku powodem tego jest sam egzaminator.
2. Ministerstwo Infrastruktury chce wprowadzić zmiany dotyczące sposobu przeprowadzania egzaminu praktycznego na kategorię AM, A1, A2 oraz A.
3. Dyrektorzy Wojewódzkich Ośrodków Ruchu Drogowego krytykują nowy pomysł przedstawiony przez Ministerstwo Infrastruktury i skierują do resortu pismo, w którym postulować będą wycofanie się z tej zmiany.

Warto przeczytać:

Prawo jazdy kategorii A2 – jakim motocyklem możesz jeździć? Kiedy można je zrobić i ile kosztuje? [KOMPENDIUM WIEDZY]

W Rządowym Centrum Legislacji pojawiła się nowelizacja rozporządzenia w sprawie egzaminów praktycznych na prawo jazdy kategorii AM, A1, A2 oraz A. Wiele badań przeprowadzonych na drogach całego świata udowodniło, że jakikolwiek inne czynności, które wykonywane są podczas prowadzenia pojazdu są niezwykle niebezpieczne dla wszystkich uczestników ruchu drogowego. Australijskie testy pokazały, że rozmowa telefoniczna spowalnia reakcję kierowcy o 40%, a to przy 40 km/h oznacza przejechanie dystansu 11 m. Jak sprawa wygląda w Polsce?

W naszym kraju od wielu lat egzamin praktyczny na motocykl wygląda z perspektywy obecnych badań oraz walki o poprawę bezpieczeństwa na drogach dosyć niebezpiecznie – kursant wyjeżdża na drogę na jednośladzie, natomiast podążający za nim egzaminator porusza się samochodem, którym kieruje, ale jednocześnie wydaje polecenia oraz obserwuje przyszłego adepta. Za pomocą zestawu komunikacyjnego informuje on o zadaniach, a także zwraca uwagę na poszczególne zachowania. Ministerstwo Infrastruktury doszło do wniosku, że taki sposób egzaminowania jest bardzo niebezpieczny, dlatego konieczna jest modernizacja przepisów.

Zmiana została opisana w poniższy sposób:

§ 27. Podczas części praktycznej egzaminu państwowego:

1) na placu manewrowym zadania egzaminacyjne powinny być wykonywane w kolejności określonej odpowiednio w tabeli nr 1 albo 4 załącznika nr 1 do rozporządzenia, z zastrzeżeniem pkt 5;

2) w ruchu drogowym w zakresie prawa jazdy kategorii AM, A1, A2 lub A egzaminator ocenia wykonanie zadań egzaminacyjnych z innego pojazdu egzaminacyjnego, którego nie jest kierującym, jadącego za osobą egzaminowaną, mając zapewnioną możliwość porozumiewania się z nią drogą radiową – nie dotyczy osoby egzaminowanej w zakresie prawa jazdy kategorii AM w przypadku gdy pojazd egzaminacyjny dla prawa jazdy kategorii AM umożliwia przebywanie egzaminatora w pojeździe; w przypadku głuchych lub niedosłyszących osób egzaminowanych dopuszcza się inne formy porozumiewania się egzaminatora z osobą egzaminowaną;

Sama zmiana wydaje się oczywiście słuszna i pozwoli przede wszystkim egzaminatorowi skupić się na przeprowadzeniu egzaminu, poprawnym wydawaniu poleceń oraz reagowaniu na zachowania przyszłego kierowcy. Skąd zatem taki sprzeciw ze strony dyrektorów WORD? Wprowadzenie tej nowelizacji będzie wiązało się przede wszystkim z koniecznością zatrudnienia dodatkowych pracowników w formie kierowców, a od dłuższego czasu pojawiają się także głosy, że Wojewódzkie Ośrodki Ruchu Drogowego mają fatalną sytuację finansową. Rząd próbował ją nieco poprawić poprzez zmianę kosztów egzaminu praktycznego oraz teoretycznego, ale nie przyniosło to najwidoczniej oczekiwanych rezultatów.

Przyszli adepci motocykli również są sceptycznie nastawieni do owej zmiany i twierdzą, że jeśli zmiany wejdą w życie w 2024 roku to zdanie egzaminu praktycznego będzie zdecydowanie trudniejsze. Egzaminator będzie mógł skupić się tylko na sposobie jego przeprowadzeniu, a także samych umiejętnościach kierującego. Wcześniej kursanci liczyli na to, że niewielkie błędy umkną uwadze egzaminatora, który skupiony będzie na kierowaniu samochodu.

Według nieoficjalnych informacji przedstawiciele Krajowego Stowarzyszenia Dyrektorów Wojewódzkich Ośrodków Ruchu Drogowego przygotowali już specjalne pismo, w którym wyrażają swój sprzeciw dotyczący zmiany przepisów i namawiają resort do zrezygnowania z wprowadzenia zmian.