Trójkołowa Yamaha Niken w salonach od 2018 roku! Wszystko, co musisz wiedzieć

To, co jeszcze niedawno wydawało się niemożliwe (bezsensowne?), staje się rzeczywistością. Yamaha w drugiej połowie przyszłego roku wprowadzi do salonów trójkołowy model Niken. Podczas targów EICMA potwierdzono także kilka informacji dot. technologii wykorzystanej w tej nietypowej konstrukcji.

Możemy się naśmiewać ile chcemy, ale prawda jest taka, że Niken to odważny krok w dobrym kierunku. Może to temat na dłuższy felieton, ale największym zagrożeniem dla branży motocyklowej jako takiej jest brak zainteresowania ze strony młodych ludzi. Nawet jeśli nie jest to tak widoczne w polskiej rzeczywistości, gdzie duch w narodzie nie ginie i nastolatkowie nadal “jarają się motorkami”, to Zachód Europy wygląda zupełnie inaczej. Jeśli połączyć to z katastrofalną demografią, to okazuje się, że za 3-4 dekady nie będzie komu sprzedawać motocykli.

I tak, to właśnie to stoi za Nikenem. Nowa koncepcja ma nie tylko przyciągać wzrok, ale także przekonywać do tego, że motocykle są nowoczesne, bezpieczne i mają swoje miejsce w przyszłej rzeczywistości. Dlatego też, czy nam się podoba czy nie, powinniśmy Nikenowi dać szansę.

A będzie ku temu okazja: motocykl trafi do salonów w drugiej połowie przyszłego roku, w takiej formie jak na filmie powyżej.

Co wiemy w kwestii rozwiązań technologicznych? Z przodu znajdziemy dwa 15-calowe koła i 4 amortyzatory USD, które spina w całość system oparty o zasadę Ackermana. To o tyle ciekawe, że podrzucam filmik tłumaczący o co chodzi (spokojnie, krótki):

Jeśli boicie się o kąty pochylenia to możecie spać spokojnie. Niken pozwoli na 45 stopni złożenia, czyli więcej niż potrzebne na jakiejkolwiek publicznej drodze. Do tego rozstaw przednich kół jest dość wąski i wynosi 410 mm. Przednie zawieszenie nie posiada regulacji, za to z tyłu znajdziemy amortyzator z pełną regulacją.

Każdy kto miał okazję przejechać się Yamahą Tricity wie, że dwa koła z przodu to prawie same plusy i dużo dobrej zabawy. Myślę, że w modelu Niken nie będzie inaczej. Zwłaszcza, że napędza go trzycylindrówka CP3 znana z modelu MT-09. Yamaha poinformowała, że jednostka napędowa została przystosowana do nowego zastosowania. Niken posiada 2-stopniową kontrolę trakcji z możliwością wyłączenia i zmienne tryby jazdy. W standardzie znajdzie się także tempomat i wyświetlacz LCD (szkoda, że nie duży, kolorowy TFT z R1).

Cena nie jest znana, ale po cichu trzymam kciuki za to, że nie będzie dużo wyższa od bazowej MT-09. Dzięki temu może więcej osób zdecydowałoby się na Niken. A nim więcej tym lepiej – dla nas wszystkich.

Ciąg dalszy pod materiałem wideo

Yamaha Niken 2018 – galeria:

Inne publikacje na ten temat:

4 opinii

  1. ten moto miał być dostępny na kat.B ? Gdyby tak się satało…BRAŁBYM ! Mam przejechane na 125 3 sezony i już bym zmienił , ale nie chce mi się robić prawa jazdy kat A….

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button