Trójkąt ostrzegawczy, apteczka, kamizelki i gaśnica – to obowiązkowe wyposażenie motocykla w Rumunii – czy należy je ze sobą mieć? [MANDAT, KARA, POLICJA, KONWENCJA WIEDEŃSKA]

Rumuńskie prawo nie rozróżnia motocykli i samochodów osobowych - czy czeka nas mandat?

W skrócie
  • W Rumunii od kilku lat motocykliści skarżą się na wysokie mandaty, które nałożyli na nich policjanci na brak obowiązkowego wyposażenia
  • Przepisy w tym kraju nie rozróżniają motocykli od samochodów, dlatego wszystkie pojazdy muszą posiadać trójkąt, gaśnicę, apteczkę oraz kamizelki odblaskowe
  • Czy mandaty karne nakładane było zgodnie z prawem? Śledztwo Europejskiej Federacji Stowarzyszeń Motocyklowych wskazało sporo nieprawidłowości
  • Przepisy którego kraju regulują obowiązkowe wyposażenie motocykla? Konwencja Wiedeńska rozwiewa wszystkie wątpliwości

Rumunia stała się niezwykle popularną destynacją dla motocyklistów z Polski. Przyciąga pięknymi i widowiskowymi trasami, dziką naturą i w miarę korzystnymi cenami, które są znacznie niższe w porównaniu do krajów Europy Południowej. Wybierając się jednak w tamte rejony należy doskonale przestudiować prawo, aby uniknąć wysokich mandatów.

Mój tegoroczny wyjazd motocyklowy również odbył się do Rumunii. W końcu chciałem złapać nieco oddechu, aby w końcu wyhamować i zaznać nieco odmiennej kultury. Przeczytałem więc sporo artykułów odnośnie samego kierunku mojej podróży, zasad, reguł oraz wskazówek, które w przypadku wielu wypraw są nieocenione. Nadal nie możemy jednak kraju Draculi zaliczać do trzeciego świata, więc nie powinniśmy spodziewać się wielkich problemów. Na terenie jest mnóstwo stacji paliw, restauracji, hoteli i niemalże wszędzie można płacić kartą. Z pozoru nic nie powinno nas zaskoczyć, ale problemy pojawiają się, gdy nieco bliżej poznamy się z rumuńskim prawem, którego nieznajomość może nas sporo kosztować.

Bliższe zaznajomienie się z przepisami kraju, do którego się wybieramy to punkt obowiązkowy, którego absolutnie nie możemy pominąć. Warto znać wszystkie zasady oraz kruczki, gdyż bardzo często niestety turyści traktowani są jak maszynka do robienia pieniędzy i nawet funkcjonariusze publiczni czekają na nasz błąd, aby zasilić nie skarb państwa, a swój portfel. Nadal ta praktyka skutecznie funkcjonuje w wielu państwach, dlatego warto za każdym razem poznać podstawowe przepisy ruchu drogowego, a w przypadku Rumunii także obowiązkowe wyposażenie pojazdu.

Najważniejsze informacje:

  1. Przepisy w Rumunii nie rozróżniają motocykli i samochodów osobowych, co oznacza, że wszystkie typy pojazdów muszą posiadać identyczne wyposażenie obowiązkowe.
  2. Rumuńscy policjanci karali mandatami podróżników z całego kraju za brak apteczki, trójkąta, gaśnicy lub kamizelek odblaskowych.
  3. Sprawą zajęła się FEMA, czyli Europejska Federacja Stowarzyszeń Motocyklowych, która zbadała sprawę. Okazało się, że policjanci otrzymali wytyczne, aby karać użytkowników jednośladów.
  4. Konwencja wiedeńska reguluje jednak wszystkie przepisy i wyposażenie obowiązkowe określa kraj, w których pojazd jest zarejestrowany. Czy ten sposób pomoże uniknąć mandatu?

Rumuńskie przepisy ruchu drogowego nie rozróżniają motocykla od samochodu osobowego. Wobec tego wszystkie pojazdy, bez względu na typ, obowiązują dokładnie takie same zasady, które oznaczały, że na wyposażeniu musi znajdować się apteczka, gaśnica i trójkąt ostrzegawczy. W przypadku aut jest to oczywiście zrozumiałe, ale nieco większy problem sprawia to użytkownikom jednośladów, którzy w przypadku kilkudniowych wyjazdów cenią sobie każdy centymetr wolnej przestrzeni. W zeszłym roku nastąpił prawdziwy przełom w tej sprawie, gdyż podróżnicy z każdej części globu alarmowali, że policjanci bez dyskusji wlepiali mandaty z górnej półki, korzystając przy tym właśnie z tego kruczka prawnego.

Sprawą natychmiast zajęła się FEMA, czyli Europejska Federacja Stowarzyszeń Motocyklowych, która po wielu otrzymanych pismach przez rumuńskie klubu motocyklowe, postanowiła bliżej przyjrzeć się całej sytuacji. Śledztwo wykazało, że policjanci od swoich przełożonych za cel otrzymali właśnie motocyklistów, których karać mieli za brak obowiązkowego wyposażenia, wykorzystując przy tym brak rozróżnienia pojazdów w przepisach. Wobec tego każdy motocyklista na pokładzie swojego motocykla musiał posiadać apteczkę, gaśnicę, trójkąt ostrzegawczy oraz kamizelkę odblaskową dla siebie oraz pasażera.

Na szczęście dla motocyklistów przepisy określające obowiązkowe wyposażenie jednośladów uregulowane są w Konwencji wiedeńskiej o ruchu drogowym, które ma znacznie inne spostrzeżenie niż rumuńskie prawo. Ta międzynarodowa umowa określa ogólne zasady ruchu drogowego obowiązujące w krajach, które są jej sygnatariuszami. W prostym wyjaśnieniu oznacza to, że policja nie ma prawa nałożyć mandatu na kierowcę zarejestrowanego za granicą pojazdu, jeśli jego wyposażenie zgadza się z tym, które obowiązuje w przepisach kraju jego rejestracji, nawet jeśli jest ono niezgodne z wymaganiami kraju, na terenie którego się znajduje.

W Polsce w Kodeksie drogowym możemy tak naprawdę znaleźć jedynie jeden zapis, który bezpośrednio odnosi się do obowiązkowego wyposażenia motocyklisty. Zgodnie z Art. 40 ust. 1 Kodeksu drogowego:

Ciąg dalszy pod materiałem wideo

– “Kierujący motocyklem, czterokołowcem lub motorowerem oraz osoba przewożona takimi pojazdami są obowiązani używać w czasie jazdy kasków ochronnych odpowiadających właściwym warunkom technicznym.”.

Dodatkowo każdy jednoślad musi posiadać homologację. Dopuszczalne jest znakowanie symbolami międzynarodowej homologacji obowiązującymi w Europie (E lub e), cechami producenta i dostawcy pojazdu, na które wystawiono krajowe świadectwo homologacji, a także znakiem bezpieczeństwa zgodnym z przepisami o badaniach i certyfikacji. A także musi spełniać wszystkie wymogi techniczne, na podstawie których pozytywnie przejdzie badanie techniczne.

Wobec tego sprawa w końcu jest jasna i użytkownicy jednośladów, które zarejestrowane są w Polsce muszą posiadać wyposażenie, które obowiązuje w kraju rejestracji. Pamiętajmy jednak, że chociażby Rumunia jest krajem, który czyha na błąd turystów, dlatego wielu policjantów nadal chętnie będzie karać mandatami i wówczas zostaje nam przyjęcie mandatu lub skorzystanie z drogi prawnej. Z drugiej jednak strony wiem, że wielu motocyklowych podróżników posiada niewielką apteczkę, a także kamizelki odblaskowe, które nie zajmują dużo miejsca. Problemem jest jednak zabranie ze sobą gaśnicy i to właśnie jej brak jest najczęściej podważany przez funkcjonariuszy.

Inne publikacje na ten temat:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button