Polski skuter Osa wraca do produkcji!

Polscy motocykliści kochają motorki z PRL, dlatego tak chętnie je odnawiają, a duże firmy robią wszystko, aby po wielu latach je wskrzesić. Ze względu na ogromny sentyment i niesamowite wspomnienia są dla wielu pokoleń obiektem pożądania, który chcieliby mieć w swoim garażu. Polski skuter Osa wraca do produkcji!

Kilka dużych przedsiębiorstw podjęło już próbę wskrzeszenia najróżniejszych modeli motocykli z PRL, jednakże zazwyczaj poza hucznymi obietnicami nie działo się już więcej nic. Śmiem twierdzić, że pojawienie się w sprzedaży starych modeli polskich motorków w prawdziwym stylu z lat 70. i 80., które dodatkowo posiadałby jedynie nieco lepszą jednostkę napędową, byłoby prawdziwym hitem. Dodatkowo jeśli jeszcze byłyby produkowane w Polsce to mamy prostą receptę na sukces. Podobnego zdania jest Warszawska Fabryka Elektryków, która postanowiła wskrzesić kultowy model skutera Osa.

WFE zaprezentowała swój najnowszy model, który wzorowany jest skuterem Osa pochodzącym z przełomu lat 50. i 60., co oznacza, że najważniejszy punkt, który będzie gwarancją zainteresowania został spełniony. Należy przyznać, że model M50e został fantastycznie odwzorowany i do granic możliwości przypomina wersję sprzed lat, która cieszyła się ogromną popularnością. Czuć i widać w niej retro czar, chociaż nie zabrakło także kilku bardzo delikatnych akcentów nowoczesności, do których zaliczyć możemy chociażby oświetlenie LED czy cyfrowy wyświetlacz. Najważniejsze jest jednak to, że sama bryła, kształty i rozbudowany przedni błotnik są tak podobne do bazowego modelu, że można się pomylić. Zaskakujący jest natomiast kształt felg i powinien on wam sporo zdradzić…

Wszyscy doskonale wiemy, że zabudowane felgi są elementem charakterystycznym pojazdów elektrycznych i skuter M50e posiada także jednostkę napędzaną prądem, która generuje moc 4 kW. Jednoślad ten jest elektrycznym przedstawicielem klasy 50 cm3, a jego prędkość maksymalna wyniesie 45 km/h. Nowa Osa dostępna będzie dostępna z dwoma wersjami akumulatorów – mniejszy z nich o pojemności 1,92 kWh pozwoli na przejechanie jedynie około 75 km i ładowanie do pełna będzie trwało 4 godziny, natomiast większy o pojemności 3,74 kWh na niespełna 150 km. Baterie zbudowano na ogniwach 21700 dostarczanych przez LGES – ten sam rodzaj stosowany jest obecnie w Teslach Model 3 i Y.

M50e będzie produkowany ręcznie, a z fabryki mieszczącej się w Łomnej pod Warszawą każdego miesiąca wyjeżdżać będą 4 jednoślady. Należy jednakże wspomnieć, że podzespoły takie jak silnik, hamulce, licznik czy oświetlenie pochodzą z Chin, natomiast japońskiej produkcji jest BMS. 12-calowe koła w połączeniu z dosyć szerokimi oponami pozwolą na pewne pokonywanie dróg z fatalną nawierzchnią, ale będą także naszym sprzymierzeńcem w jeździe po miejskich arteriach i podczas podjazdów po wysoki chodnik.

Pierwsze egzemplarze mają trafić do klientów już w kwietniu 2024 roku, a finalna cena elektrycznego jednośladu nie została jeszcze podana, chociaż wiemy, że będzie ona niższa niż kwota, którą należy zapłacić za Vespę Elettrica, czyli 34 500 złotych.