Triumph Tiger 900 Bond Edition: mocno limitowana edycja motocykla inspirowanego kinem akcji

James Bond może być tylko jeden, ale Tiegerów 900 Bond Edition aż 250!

W skrócie
  • Triumph Tiger 900 Rally Pro ubrany w stylistyczne smaczki i nowe wyposażenie. Tak w skrócie prezentuje się limitowana seria Bond Edition
  • Motocykli Triumph Tiger 900 Bond Edition będzie zaledwie 250 sztuk
  • 25 film o agencie specjalnym 007 świętowany jest przez Triumpha ściśle limitowaną serią motocykli

Czy James Bond wybrałby Tigera 900 z oferty marki Triumph? Chyba na pewno sięgnąłby po Scramblera 1200, ale nie każdy fan bohatera książek Flemminga musi jeździć scramblerem. Dlatego właśnie powstał nowy Triumph Tiger 900 Bond Edition.

Brytyjski producent nietuzinkowych motocykli, świętując dobre nie tylko pod względem marketingowym partnerstwo dwóch brytyjskich ikon, przedstawia motocykl Tiger 900 w limitowanej edycji inspirowanej Tigerem 900 Rally Pro oraz najnowszą produkcją wielkoekranową dotyczącą najbardziej znanego agenta specjalnego na świecie.

To właśnie Tiger 900 Rally Pro wraz z ekipą nieustraszonych kaskaderów łamał prawa fizyki i wykręcał niesamowite sekwencje w nadchodzącym 25. filmie o Jamesie Bondzie, noszącym tytuł No Time To Die.

Triumph Tiger 900 Bond Edition: zaledwie 250 motocykli w unikalnym wykończeniu

Anglicy twierdzą, że podobnie jak filmy o Bondzie, Triumph Motorcycles zapewnia ugruntowaną i natychmiast rozpoznawalną brytyjską autentyczność, wymyśloną i sprawdzoną z biegiem czasu.

I coś w tym faktycznie jest. Mając długą i znakomitą historię w projektowaniu, opracowywaniu i produkcji motocykli klasy premium o dużych osiągach, możliwościach i świetnym prowadzeniu, Triumph zapewnił zespołowi kaskaderskiemu Jamesa Bonda idealne dopasowanie do kluczowych scen akcji w najnowszej produkcji Bonda, dzięki wydajnemu Tiger 900 i Scrambler 1200.

Lee Morrison, koordynator kaskaderów „No Time To Die”: „Tiger 900 to najbardziej budzący zaufanie rower, pozwala naprawdę pchnąć jazdę tak daleko, jak chcesz, możesz mieć tyle swobody, ile chcesz; wstań bokiem dryfując na trzecim biegu, zwolnij je na kole, przesuń w stylu Supermoto. Szczerze myślę, że to jeden z najlepszych motocykli, na jakich jeździłem, jest fantastyczny”.

Edycja limitowana jest niestety ściśle ograniczona do zaledwie 250 motocykli, dlatego mało kto będzie mógł załapać się na sygnowaną kultową serią “007” sztukę.

Nowy Tiger 900 Bond Edition jest hołdem dla kultowego brytyjskiego partnerstwa Jamesa Bonda i Triumph. Każdy z tych wspaniałych motocykli jest indywidualnie numerowany i posiada podpisany certyfikat autentyczności. Pożądany, charakterystyczny i wyrafinowany Tiger 900 Bond Edition wyróżnia się wyjątkowym i przyciągającym wzrok lakierem Matt Sapphire Black oraz grafiką 007, które podkreślają wyróżniający się wygląd motocykla i styl premium, czyniąc go unikalnym motocyklem.

Każdy egzemplarz jest również wyposażony w wysokiej jakości, obrabiany numerycznie uchwyt kierownicy z unikalnym numerem limitowanej edycji motocykla. Wreszcie, dzięki oryginalnym detalom stylistycznym, Tiger 900 Bond Edition zawiera wysokiej jakości „zaciemnione” detale. Dzięki temu motocykl sprawia wrażenie tajemniczego. Rama, wykończenia reflektorów, panele boczne, osłona miski olejowej, wieszaki podnóżków na tylnym siedzeniu, osłony lamp pomocniczych i osłony silnika mają czarne wykończenie premium.

Ciąg dalszy pod materiałem wideo

Przeczytaj też:

Triumph pokazał niecodzienny projekt elektrycznego motocykla. Sprawdź ile będzie miał mocy!

Nowa limitowana edycja Tiger 900 wita swojego użytkownika, stworzoną specjalnie dla tej serii animację na ekranie startowym w klimacie 007 oraz podgrzewane siedzenie kierowcy i pasażera, wykonane z unikalnym brandingiem Bond Edition. Specyfikacja techniczna motocykla pokrywa się z wersją Tigera 900 Rally Pro i została uzupełniona o dodatkową parę opon terenowych  Michelin Anakee Wild (oprócz fabrycznie montowanych opon Bridgestone Battlax) oraz układ wydechowy Arrow, który ma lekki korpus ze szczotkowanej stali nierdzewnej, z końcówką z włókna węglowego i takim samym mocowaniem.

Przyjemnie by się prezentował w niejednym garażu. A może nawet salonie?

Przemysław Borkowski

Kocha wszystko co ma dwa koła i silnik - nawet ten elektryczny. Gdyby wiertarka miała koła, też by na niej jeździł. Prywatnie fan dobrego rockowego brzmienia i kultur orientalnych.

Inne publikacje na ten temat:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button