Postanowiliśmy w 35 sekund, bez zbędnych słów, pokazać jak działa „kask motocyklowy” za 36,99 zł.
„Kask motocyklowy” Haima za 36,99 zł jest najtańszych produktem, który udało nam się znaleźć w sieci. Zamiast rozbudowane historii i tłumaczenia dlaczego nie jest to kask, a zabawka, i dlaczego głowę powinniśmy chronić czymś więcej - postanowiliśmy zrobić prosty test. 35-sekundowe wideo rozwiewa wszystkie wątpliwości.
Oczywiście warto zaznaczyć, że siła z jaką Leszek uderza kaskiem w ziemię będzie nieporównywalnie mniejsza niż siła z jaką uderzymy nasza głowa podczas stłuczki przy 50-60 km/h.
Pojawia się także pytanie, po zobaczeniu powyższego, czy coś co równie dobrze mogłoby nazywać się doniczką, powinno prawnie nazywać się „kaskiem motocyklowym”? W świetle prawa jest to rzeczywiście kask, ale w świetle obowiązujących w Europie norm już nie. Oznaczenie „CE” jest tylko certyfikatem pozwalającym na sprzedaż produktu na terenie Unii Europejskiej, nie ma nic wspólnego z normami ECE 22.05 wymaganymi dla kasków motocyklowych (a to najniższa wymagana norma, są także normy DOT, SNELL czy SHARP).
Poznaj Junaka M12 Vintage 125 na prawo jazdy B
Bądź oryginalny i wyróżnij się na drodze z Junakiem M12 Vintage 125. Niezawodny silnik z wtryskiem paliwa. Szprychowe, duże koła. System hamulcowy CBS. Do tego matowe malowanie i potężna doza komfortu zarówno podczas jazdy po mieście, jak również wszędzie tam, gdzie poniesie wzrok. Spełnij swoje marzenia o nowym Junaku. Już za 9 199 PLN.
Warto zaznaczyć, że kaski posiadające normę ECE 22.05 niekoniecznie muszą być drogie. To wydatek w okolicach 300 zł. Za 300 zł dostajemy bezpieczeństwo głowy i coś, co nie jest zabawką.
Ale 300 zł to nie 35 zł…
Błagam, zapinaj kask. Tylko nie taki za 35 zł...
[trending]