Najgorsze CHIŃSKIE skutery świata: ich posiadanie mogło zakończyć się naprawdę źle. Ranking TOP5

Ranking TOP5: najgorsze skutery świata. Te pojazdy lepiej omijać z daleka

W skrócie
  • W tym artykule znajdziesz ranking najgorszych, najbardziej awaryjnych skuterów
  • Odpowiemy na pytanie: z czego wynikała awaryjność skuterów kupionych w marketach?
  • Jeśli uważasz, że do tego zestawienia powinniśmy dodać jakiś szczególny model, a któryś usunąć, daj znać w komentarzu.
  • Więcej porad, testów oraz informacji ze świata motocykli znajdziesz na naszej stronie: jednoslad.pl

Pamiętacie chińskie skutery z marketów? Niektóre mogliśmy kupić nawet za 1700 zł. Każdy z nas łudził się, że trochę wytrzymają, że trochę pojeżdżą, że chwilę się nie popsują. Prawda niestety była bolesna. Pojazdy te bardzo często miały problem o własnych siłach opuścić hale sprzedażowe, nie wspominając o zwykłych przejażdżkach czy nastoletnich, motocyklowych szaleństwach. Niech zatem będzie, to najgorsze skutery świata. Oto nasz ranking TOP5 najgorszych skuterów, o których istnieniu niestety ciężko jest nam zapomnieć.

Całkiem niedawno opublikowaliśmy artykuł, w którym opisaliśmy najgorsze motocykla świata. Był to tekst, do którego informacje zebraliśmy obserwując najróżniejsze fora internetowe i opinie użytkowników. Dzisiaj przedstawiamy Wam ranking TOP5 najgorszych skuterów, z którymi nie tylko my, ale i Wy musieliście się męczyć. Sprawa jest tym bardziej dramatyczna, że przez nikczemną jakość wykonania i całą masę niedoróbek bardzo często cierpiały osoby młode, stawiające swoje pierwsze jednośladowe kroki. Wiemy również, że przez takie sprzęty wielu z nas zrezygnowało z dalszej jazdy skuterem czy motocyklem. Czy można wyobrazić sobie bardziej tragiczny los?

Niestety cała historia ma podwójne dno, bo przecież to nie jest do końca tak, że producenci nas zalali chińskim syfem, a my, bezbronne istoty nie mieliśmy możliwości wyboru i musieliśmy kupować takie pojazdy. To był nasz suwerenny wybór. To my, klienci sprawiliśmy, że te pojazdy stały się tak popularne. Jak to możliwe? To proste: gdybyśmy ich nie kupowali, to w tabelach sprzedażowych nie byłoby optymistycznych słupków, a to by sprawiło, że chińscy producenci i polscy importerzy nie działaliby na tak dużą skalę. Z drugiej strony winę na awaryjność możemy zwalić w pewien sposób na markety i punkty sprzedaży, które po macoszemu traktowały sprawę serwisu (szczególnie pierwszego, ewentualnie całkowity jego brak).

Skutery wyjeżdżały z marketów bez choćby najprostszego przeglądu, polegającego na np. regulacji gaźnika. To szybko doprowadzało do problemów z pracą silnika, a jeszcze szybciej do nerwów kierowcy. Zresztą nawet serwisy “motocyklowe”, które sprzedawały w tamtych czasach chińskie skutery “skręcały” po łebkach swoje maszyny, zlecając tą robotę po prostu praktykantom, którzy nie mieli pojęcia o robocie. To wszystko sprawiło, że te pojazdy jeździły jak jeździły. Jeśli dodamy do tego marną jakość wykonania jednośladów chińskich w tamtym czasie, to otrzymamy odpowiedź dlaczego skutery z poniższej listy możemy nazwać najgorszymi.

Najgorsze chińskie skutery. Najważniejsze informacje:

  1. Dzisiaj już ciężko dorwać, którykolwiek skuter z poniższej listy w stanie “na chodzie”
  2. W tamtych czasach (lata 2005-2015) królowały skutery o pojemności 50 cm3.
  3. Najtańsze skutery w sieciówkach mogliśmy dorwać już za 1500 zł (Toros F16)
  4. Najczęściej w tanich skuterach dochodziło do awarii instalacji elektrycznej oraz awarii układu paliwowego. Pękały plastiki, zawieszenia nie działały, a hamulce były… jakie były!
  5. Wbrew pozorom silniki nie były najsłabszym elementem układanki.

 

Najgorsze motocykle świata: tych jednośladów się wystrzegaj. Czarna lista TOP9

Skutery ustawiliśmy w kolejności losowej. Czy Twoim zdaniem powinniśmy dodać to tej listy jeden szczególny model? A może któryś zasługuje na bezapelacyjne “zwycięstwo” w tym rankingu?

1. Router Traffico 2, skuter z marketu

Router Traffico 2 zadebiutował w roku 2013 i przebojem wdarł się na krajowy rynek. Skąd taka popularność? Przede wszystkim wygląd: Traffico 2 łudząco przypominał Peugeota Speedfight 2. Poza tym dystrybucja: skuter mogliśmy kupić w sieci sklepów Biedronka, Tesco, Auchan czy Real, a jego cena wynosiła 2599 zł. Szybko na polskich drogach pojawiła się cała masa miejskich skuterów, które średnio nadawały się na wyjazdy do… marketu – ilość miejsca bagażowego była znikoma. Następnie, po niedługim czasie mogliśmy je spotkać w serwisach, które oczywiście zgadzały się na naprawę. Psuło się dosłownie wszystko, do dzisiaj szczęśliwie przetrwało niewiele sztuk. Może niedługo nabiorą wartości kolekcjonerskiej?

Test Router Traffico 2. Czy warto kupić?

2. Inca Street, 50cm3, 2T

Ciąg dalszy pod materiałem wideo

Dawno temu stworzyliśmy ranking najbardziej awaryjnych skuterów, w którym to Wy wpisywaliście swoje propozycje, i które popieraliście konkretnymi awariami. Skuter Inca Street 50 ccm 2T  pojawiał się w tym zestawieniu nader często. Opisywaliście praktycznie wszystko: od awarii układu paliwowego, uszkodzeń silnika przez problemy z osprzętem tj. awarie hamulców, linek czy instalacji elektrycznej. Sugerujemy ten skuter omijać szerokim łukiem.

3. Motobi Wilga III 4T

Wilga III

Użytkownicy tego skutera nie mieli powodów do narzekań w temacie mocy i przyspieszenia. Czterosuwowy silnik radził sobie całkiem nieźle – przynajmniej tak długo jak odpalał. Użytkownicy narzekali na wysoką awaryjność, spalanie i jakość plastików. Ten ostatni punkt to jednak standard wśród chińskich skuterów.

4. Kingway Coliber 50

kingway coliber

Kolejny skuter o azjatyckich korzeniach. Sprzedażowo Coliber był sporym sukcesem – zainteresowanie tym jednośladem było całkiem niezłe. Niestety nie możemy tego powiedzieć o jakości wykonania. Plastiki wołały o pomstę do nieba, tak samo jak awaryjność. W sieci możemy trafić na całe elaboraty dotyczące problemów z silnikami, instalacją elektryczną czy wyposażeniem. Narzekano również na jego rozmiar – dla wielu użytkowników był po prostu za mały. Do wad należała również prędkość maksymalna oraz moc.

5. Toros F16

Największą zaletą tego skutera była jego cena. Nówkę sztukę można było kupić już za 1500 zł. To tyle z zalet. Toros F16 posiadał całą masę wad tj. marna jakość wykonania, słabe plastiki, niską moc i przede wszystkim słabe hamulce.

Finalnie musimy zaznaczyć, że problemy z większością chińskich skuterów brały się marnej obsługi sprzedażowej. Skutery najczęściej przyjeżdżały do Polski skręcone tylko częściowo, co oznacza, ze przed wyjazdem z salonu czy marketu musiały zostać skręcone do końca. W klasycznym markecie brakowało osób, które zrobiłyby ostateczny przegląd, przeregulowały gaźnik czy sprawdziły moment dokręcania śrub. To właśnie z tego w ogromnej mierze wynikała spora ilość awarii skuterów nowych. Jeśli ktoś wpadł na pomysł rozebrania nowego skutera, sprawdzenia wszystkich elementów i skręcenia go w całość, to mógł cieszyć się zdecydowanie mniejszą awaryjnością sprzętu. Jednak z drugiej strony, jakość wykonania poszczególnych elementów tak, czy siak była po prostu marna.

Przeczytaj również:

Skuter lub motorower z hipermarketu: Czy warto?

 

 

Inne publikacje na ten temat:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button