Pewnie każdy z nas natknął się na portalach aukcyjnych na motocykle, pod opisem których znajdowała się adnotacja: “motocykl bez prawa do rejestracji”. Czy warto kupować taki sprzęt i skąd w ogóle biorą się takie motocykle na polskim rynku?
Bynajmniej odpowiedź nie jest zaskakująca: nie da się zarejestrować takiego pojazdu. Motocykle bez prawa do rejestracji przyjeżdżają do naszego kraju i kuszą zaskakująco niską ceną. Niestety tego typu sprzęty pozbawione są prawa do rejestracji, chociaż często ich stan techniczny pozwala mieć nadzieję, że przyszłemu właścicielowi mogłyby posłużyć jeszcze przez długie lata. Skąd tak duża ilość motocykli bez prawa do rejestracji? Wbrew obiegowej opinii najczęściej nie są to sprzęty pochodzące z kradzieży.
Motocykle bez prawa do rejestracji
W Polsce obowiązują przepisy, które jasno mówią, że zarejestrować możemy pojazd, który był zarejestrowany za granicą zanim trafił do naszego kraju. Jeśli motocykl został trwale wyrejestrowany lub nigdy nie był zgłoszony w urzędzie, to nowy właściciel nie będzie mógł go zarejestrować w polskim urzędzie. Jedynym przeznaczeniem takich jednośladów może być baza części zamiennych, stąd ich niska cena.
Trwałe wyrejestrowanie motocykli może dotyczyć jednostek po bardzo poważnych wypadkach lub specyficznych uszkodzeniach, które urzędowo sprawiają, że dany pojazd nie będzie już zdatny do użytku . W takim przypadku w dokumencie potwierdzającym wyrejestrowanie jednośladu otrzymamy specjalną adnotację. Pojazd z takim wpisem w dokumentach staje się złomem i już nic nie zmieni tego stanu rzeczy.
UMOWA KUPNA SPRZEDAŻY MOTOCYKLA A PODATEK PCC-3 2021. DLACZEGO NIE WARTO KOMBINOWAĆ?
Co ciekawe, na polskim rynku pojazdów wtórnych możemy spotkać się również z pojazdami wcześniej zarejestrowanymi w Polsce, ale nie posiadającymi “wypadkowej” przeszłości i bez prawa do rejestracji. Dzieje się tak w przypadku, w którym urząd skarbowy, wydział komunikacji lub inne służby stwierdzą, że dokumenty pojazdu lub numery VIN zostały sfabrykowane i nie ma możliwości sprawdzenia faktycznego pochodzenia pojazdu. W takim przypadku najczęściej dochodzi do umorzenia sprawy, ale auto traci zdolności do poruszania się po drogach publicznych za sprawą utraty dokumentów pojazdu.
“Przebite” numery VIN
Niestety nadal praktykowanym procederem w naszym kraju jest przebijaniu numerów VIN i zmiana “tożsamości pojazdu” – taki proceder jest surowo karany i może się okazać, że finalnie będzie kosztować zdecydowanie więcej niż zakup motocykla “czystego”. Z drugiej strony jeśli przytrafił nam się jakiś incydent drogowy, to pojazd bez możliwości rejestracji może być doskonałą i niedrogą metodą do odbudowy motocykla. Przecież oprócz ramy (na której nabity jest numer VIN) możemy użyć każdego elementu takiego sprzętu jako części zamiennej.
Przeczytaj również:
UMOWA KUPNA-SPRZEDAŻY MOTOCYKLA 2020 [WZÓR PDF ORAZ DOC]