- Inauguracyjna runda Mistrzostw Świata FIM SuperEnduro w Katowicach. Działo się!
Polscy kibice na długo zapamiętają inauguracyjną rundę Mistrzostw Świata FIM SuperEnduro. 14 grudnia rozpoczął się nowy rozdział w historii SuperEnduro w Polsce. Rzecz miała miejsce w PreZero Arenie w Gliwicach. Tłumy kibiców nie obeszły się smakiem. Fenomenalna jazda Dominika Olszowego i bardzo widowiskowa walka w całej stawce najwyższej klasy Prestige, dały wszystkim fanom enduro powody do radości.
Polski dream-team w akcji
Klasa Prestige: Bolt vs Olszowy
Sobotni wieczór w PreZero Arenie Gliwice rozpoczął się od wyścigu SuperPole, w którym najlepszy czas okrążenia wykręcił czterokrotny Mistrz Świata FIM SuperEnduro – Billy Bolt. Warto też dodać, że w kwalifikacjach Dominik zdobył drugie miejsce startowe. Wydawało się, że Brytyjczyk ponownie zdominuje rywalizację w klasie Prestige, a po zwycięstwie w Finale 1 wszystko wskazywało na to, że jest poza zasięgiem rywali.
Jednak w Finale 2, z odwróconą kolejnością, swoją szansę znakomicie wykorzystał Olszowy. Startując z drugiego rzędu Polak błyskawicznie objął prowadzenie. Bolt szybko dołączył do czołówki, naciskając na Olszowego, lecz ten, niesiony ogromnym dopingiem biało-czerwonych kibiców, udowodnił, że solidnie przygotował się do tego sezonu. Mimo wielu prób ataków, Bolt nie znalazł sposobu na prześcignięcie Olszowego. W pewnym momencie doszło nawet do kontaktu pomiędzy zawodnikami i Billy Bolt wypadł z nitki toru. Prób nadrabiania straty zaowocowały dwoma glebami, więc niesamowicie skupiony i konsekwentny Polak mógł zaprezentować fenomenalną formę, wygrywając swój pierwszy wyścig w najwyższej klasie startowej Prestige.
W Finale 3 Brytyjczyk znów przypomniał wszystkim, dlaczego od czterech sezonów jest niekwestionowanym liderem SuperEnduro. Dominując od startu, w imponującym stylu wygrał ostatni finał wieczoru, zapewniając sobie zwycięstwo w inauguracyjnej rundzie nowego sezonu Mistrzostw Świata FIM SuperEnduro z wynikiem 1-4-1. Dominik Olszowy zajął w trzecim finale pewne drugie miejsce, dając kibicom kolejny raz nie lada powód do wiwatów.
Olszowy, dzięki świetnym wynikom (3-1-2), spełnił swoje marzenie o podium w klasie Prestige, zajmując drugie miejsce w klasyfikacji generalnej wieczoru. W krótkiej rozmowie po zawodach, Dominik nie krył, że sam jest w szoku. Piękny wynik i potwierdzenie, że mamy więcej niż jednego zawodnika wśród elitarnego grona najlepszych wyjadaczy enduro na świecie.
Choć Jonny Walker miał szansę na walkę o zwycięstwo, pechowa i poważna gleba w ostatnim biegu zakończyła się incydentem z zakleszczonym łańcuchem napędowym. Jednak świetne dwa poprzednie starty pozwoliły mu na zgarnięcie trzeciego miejsca na pudle z wynikiem 2-2-13. Jonny zupełnie niedawno podpisał kontrakt z Triumphem i startuje na egzotycznym jeszcze w stawce, ale ewidentnie bardzo konkurencyjnym motocyklu. W tym sezonie Brytyjczyk może naprawdę sporo namieszać.
Klasa Junior: nowe rozdanie
Rywalizacja w klasie Junior przyniosła nie mniej emocji. Tutaj byliśmy świadkami zmiany pokolenia zawodników, którzy po odejściu zeszłorocznego mistrza Asha Brightmore’a do kategorii Prestige są piekielnie zmotywowani do walki o tytuł. Nie zabrakło zaciętych pojedynków i spektakularnych upadków, które nieustannie wywracały sytuację w stawce do góry nogami.
Ostatecznie zwyciężył najrówniej jadący Toby Shaw z Wielkiej Brytanii. Bardzo dobrą formę pokazał również Alex Puey, który zdominował Finał 1, a w Finale 3 ustąpił tylko Milanowi Schmuserowi. Przez ósmą pozycję w Finale 2 Puey musiał zadowolić się środkowym stopniem podium. Podium dopełnił Marc Fernandez Serra.
Szczęścia zabrakło Szymonowi Kusiowi, który dwukrotnie w zawodach włączał się do walki o prowadzenie, jednak po serii upadków zawody zakończył dopiero na 8. miejscu. Podobny los spotkał Milana Schmusera, który po problemach w pierwszym i drugim Finale, zawody zakończył dopiero na 7. pozycji.
Imponujący debiut klasy Youth
To, co wydarzyło się podczas obu finałów klasy Youth potwierdziło tylko, jak dobrym pomysłem było powołanie jej do życia i otwarcie Mistrzostw Świata FIM SuperEnduro na motocykle o pojemności 125cc. Zawodnicy w wieku 14–18 lat zaprezentowali w Gliwicach wachlarz imponujących umiejętności i serię wspaniałych pojedynków.
Najwięcej radości polskim kibicom dał Michał Laska, który z kompletem trzecich miejsc w dwóch finałach, zapewnił sobie miejsce na trzecim stopniu podium. Lepsi od naszego rodaka okazali się tylko Ramon Godino Gomez i Connor Watson.
Puchar Europy: Dominacja Zsigovitsa
Mimo dominacji Norberta Zsigovitsa, rywalizacja w Pucharze Europy również dostarczyła ogromnej dawki emocji. Zsigovits w obu Finałach był poza zasięgiem rywali, ale walka o pozostałe miejsca na podium była niezwykle zacięta. Dwukrotnie byliśmy świadkami wielo-osobowej batalii łokieć w łokieć, po której ostatecznie miejsca na podium zapewnili sobie kolejno Fynn Hannemann i Alessandro Azzalini.
Trzeba jednak przyznać, że mocna reprezentacja Polaków w składzie: Grzegorz Kargul, Damian Broniewski, Hubert Hyła i Hubert Żbikowski pokazała, że potrafi nawiązać walkę z najlepszymi zawodnikami w Europie.
Orlen Oil Kids Race
Masę emocji przyniósł nam również wyścig pokazowy ORLEN OIL Kids Race, w którym nagrody najlepszych zawodnikom przekazał Ambasador ORLEN OIL, pięciokrotny Mistrz Świata na żużlu – Bartosz Zmarzlik. Na podium najmłodszej klasy stanęli kolejno Michał Wilczek, Samuel Stuchlik oraz Szymon Zawisza. Musimy przyznać, że “wyścigowe dzieciaki” zrobiły na nas ogromne wrażenie. Wola walki była ogromna, a gleby nie straszne – zwłaszcza, że przeszkody jakie pokonywali młodzi off-roadowcy dostosowane były do dużych motocykli. Mistrzowskie żelazo kuje się właśnie w tej lidze.
Dziękujemy Partnerom wydarzenia za wsparcie:
• ORLEN OIL
• Diverse Extreme Team
• Black Energy Drink
• 24MX
• Acerbis
Czekamy na Łódź!
Po tak niezwykłej inauguracji już nie możemy doczekać się co jeszcze czeka nas w tym sezonie! Na szczęście karuzela SuperEnduro rozkręca się na dobre w Polsce i już 1 lutego najlepsi zawodnicy świata ponownie spotkają się na Polskiej ziemi – gospodarzem drugiego z polskich przystanków serii będzie łódzka Atlas Arena. Nie przegap okazji, by na własne oczy zobaczyć niesamowite emocje i rywalizację na najwyższym sportowym poziomie! My tam będziemy na pewno. Do zobaczenia!