Mandaty 2015: Nowe stawki za prędkość i czerwone światło już od wakacji 2015?

Rok 2015 będzie pierwszym od ponad 20 lat w którym tak drastycznie zdrożeją mandaty. Nowe projekty ustaw są już w Sejmie i czekają na uchwalenie przez parlament. Następnie musi je zatwierdzić Senat i Prezydent. PO chce, by nowe przepisy weszły jeszcze przed wakacjami.

Na tym etapie procedowane są 2 najważniejsze zmiany. Po pierwsze – mandaty za prędkość. Jak donosiło Skuterowo.com mają być one teraz naliczane na podstawie średniej krajowej GUS. Przekroczenie prędkości o więcej, niż 50 km/h ma kosztować 20% średniej czyli około 760 PLN. W mieście będzie to już 40% czyli 1 520 PLN. Dodatkowo za takie przewinienie w terenie zabudowanym będzie odbierane prawo jazdy na 3 miesiące!

Recydywiści będą płacić o połowę wyższe mandaty za wszystkie wykroczenia związane z przekroczeniem prędkości. Tym sposobem z naszej kieszeni może wyparować 2 280 PLN za na przykład jazdę z prędkością 109 km/h po mieście.

Nowy taryfikator mandatów 2015 przynosi jeszcze jedną nowość – trzykrotny wzrost mandatu za przejazd na czerwonym świetle. Zamiast maksymalnych 500 zł dostaniemy 1 460 zł.

Prace nad zmianami są bardzo zaawansowane, a co najważniejsze ich inicjatorem jest koalicja rządząca. Przez to fakt jej przegłosowania pozostaje niemal pewny.

Zobacz też komentarz wideo do tej sprawy:

Cześć, tutaj Leszek. Dużo zmian w polskich przepisach przygotowują nasi ustawodawcy na rok 2015. Nowe mandaty, nowe konsekwencje za jazdę bez prawka, nowe stawki za przekraczanie prędkości, które zawierają się w taryfikatorze i co ciekawe – teraz mają być one wyliczane na podstawie średniej krajowej z GUS’u i na przykład za jazdę powyżej 50 km/h, z prędkością większą o 50 km/h zapłacimy 730 złotych, czyli 20 % średniego wynagrodzenia, a w terenie zabudowanym 40 % tego wynagrodzenia, czyli 1460 złotych i wszystkie te kwoty będą ruchome i aktualizowane wraz ze wzrostem, bądź też spadkiem średniej krajowej, ale raczej wzrostem, bo w Polsce ta średnia krajowa cały czas rośnie. Co ciekawe – recydywa będzie “podrażała” wszystkie mandaty o 50 % i wtedy za jazdę w terenie zabudowanym z prędkością przekraczającą 50 hm/h zapłacimy 2200 złotych, co jest kwotą, która do tej pory była niespotykana w taryfikatorze i podobnie będzie w przypadku przejazdu na czerwonym świetle. Za przejazd na tak zwanym “późnym pomarańczowym” zapłacimy 1460 złotych. Dotychczas policja mogła wystawić mandat za maksymalnie 6 stów i chyba 6 punktów karnych co jest kwotą dosyć śmieszną.

Jaki jest mój komentarz do tego całego taryfikatora? Powiem wam tak… Od 20 lat nie było zmieniane, a przez 20 lat nasze zarobki i generalnie wartość pieniądza troszeczkę się zmieniła w Polsce. I to 500 złotych wystawiane kiedyś nie jest tym samym 500 złotych, które dzisiaj otrzymujemy na przykład za przekroczenie prędkości więcej niż 50 km/h, więc tutaj nie ma się co oszukiwać. A właśnie a pro po przekroczeń – jest projektowana ustawa, która będzie dawała możliwość, a właściwie będzie obligowała wszystkich policjantów do tego, jeżeli w terenie zabudowanym przekroczymy prędkość o więcej niż 50 km/h wówczas odbiorą nam prawo jazdy na 3 miesiące. I to będzie obligatoryjne! Jeśli przekroczymy ten zakaz, wówczas zostanie on przedłużony o kolejne 6 miesięcy, co łącznie da 9. I tutaj już wchodzimy w temat braku uprawnień i braku prawa jazdy. Temat jest dosyć często spotykany w Polsce z tego względu, że konsekwencje, które grożą za jazdę bez prawa jazdy są dosyć niskie. Od 300 do 500 złotych w zależności czy nie posiadamy tylko danej kategorii, czy nie posiadamy prawa jazdy w ogóle, więc wielu wychodziło z założenia, że nie opłaca się robić kursu i egzaminu z tego względu, że prawdopodobieństwo złapania kogoś jest bardzo niskie w związku z tym wydawać tam 1500, czy 2000 złotych na cały przebieg uzyskania uprawnień jest nieopłacalny, bo musieliby został 3 razy złapani przez policję i 3 razy musieliby nałożyć właśnie taki mandat od 300 do 500 złotych i przyznam szczerze, że ta wartość w taryfikatorze była wręcz zachęcająca, żeby nie robić tych uprawnień, jednakże musimy pamiętać o jednej bardzo ważnej rzeczy, o której często się nie mówi, że jazda bez uprawnień = konsekwencją nie tylko tym mandatowym, ale również ubezpieczeniowym, jeżeli dojdzie do jakiegoś zdarzenia drogowego to my odpowiadamy za wszystko z własnej kieszeni za pośrednictwem tak zwanego “regresu ubezpieczeniowego”, który będzie wytoczony albo od ubezpieczyciela, od którego ubezpieczenie posiadaliśmy mimo że uprawnień nie posiadaliśmy, albo w ogóle nie posiadaliśmy żadnej policzy – wówczas będzie to regres od instytucji o nazwie “Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny”, który zastuka do nas o te pieniądze. A te pieniądze mogą być nie małe w sytuacji, w której będziemy uczestniczyli w wypadku z bardzo wartościowym samochodem w przypadku którego zderzak kosztuje 3000 PLN lekką ręką, może kosztować nawet 5000 PLN, klosz kosztuję ileś tam tysięcy, malowanie technologią producenta tego mega drogiego samochodu też będzie drogie i wyjdzie nam, że lekka stłuczka będzie nas kosztowała powiedzmy 30 000 złotych, a właściwie likwidacja konsekwencji tej stłuczki. Stąd też należy się domyślić, że podobnie będzie w przypadku szkód na osobach. Jeżeli kogoś za sprawą wypadku pozbawimy czasowej zdolności do pracy, a będzie przypuśćmy biznesmenem, wytoczyć nam może pozew cywilny o zwrot utraconych korzyści na skutek tego, że nie pracował przez ten okres czasu. Może być też tak, że jeżeli ktoś zostanie stale okaleczony, wówczas będziemy mu płacić dożywotnią rentę i to też pójdzie regresem od ubezpieczyciela, więc z tego względu właśnie wydaję mi się, że to jest dużo bardziej dotkliwa kara niż te 500 złotych, ale mało osób o tym wie. To oczywiście nie wszystko co ma się wkrótce zmienić i co jest projektowane i myślę, że już wkrótce nie co więcej na temat nowych przepisów, które czekają praktycznie już w lasce marszałkowskiej,a niektóre zostały już przegłosowane przez sejm i czekają właściwie na formalność w postaci przytaknięcia przez senat. Dzięki bardzo za dzisiaj!

Czy Waszym zdaniem projekt nowego taryfikatora mandatów i sposobu ich naliczania jest słuszny? Czekamy na Wasze komentarze.

Ciąg dalszy pod materiałem wideo

 

Ania Grzelak

Kobieta o nietypowej pasji. Mając trzynastkę na karku jeździła klasycznym Simsonem. W wieku 18 lat kupiła pierwsze 650 ccm. Jej garaż to cały przekrój segmentów od małego skutera, przez maxi Burgman po klasycznego nakeda.

Inne publikacje na ten temat:

2 opinii

  1. Super, tylko zapomniałeś o tym że masa tych ludzi których stać na 2200zł mandatu bez mrugnięcia okiem – w PL wykazuje sie dochodem ZERO złotych.
    Emigracja podatkowa i optymalizacja podatkowa.
    A co z niepracującymi żonami takich panów -albo mężami takich pań? Z nich co ściągniesz? Bo jak sie dobrze spocisz to pewnie tzw twoją \”minimalną\”.
    To ja sie odrazu pytam w ich imieniu czy będzie można kupić karnet na 30 minimalnych? Żeby sie nie rozdrabniać…

  2. Nowe stawki moim zdaniem powinny być stawkami minimalnymi, a dla zarabiających powyżej średniej, winny być naliczane od ich dochodów. Czy na Kulczyku 2200 zł zrobi jakieklolwiek wrażenie?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button