- Lewis Hamilton zainteresowany zakupem zespołu MotoGP
- Pierwsze rozmowy podobno odbyły się po zakończeniu rundy w Holandii
- F1 wkracza wielkimi krokami w świat wyścigów motocyklowych
Lewis Hamilton, siedmiokrotny mistrz świata Formuły 1, chce rozszerzyć swoje imperium sportowe. Po latach dominacji na torach wyścigowych F1, Hamilton zainteresował się światem MotoGP i rzekomo planuje zakup zespołu Gresini Racing. Informacja ta wywołała poruszenie w świecie sportów motorowych, zwłaszcza że w barwach Gresini Racing obecnie startuje Marc Marquez, jeden z najbardziej utalentowanych i utytułowanych motocyklistów w historii MotoGP.
Sezon transferowy trwa w najlepsze, a wraz z nim pojawiły się informacje, że zespół Gresini Racing, w którym obecnie startują bracia Marquez, może zmienić właściciela. Spekulacji na temat tego, kto byłby zainteresowany zakupem teamu nie brakowało, ale wśród nich brylowała jedna wiadomość, zgodnie z którą Nadię Padovan zastąpić miały Lewis Hamilton, siedmiokrotny mistrz świata F1. Informacja ta rozgrzała padok, chociaż początkowo nie brakowało głosów, że jest to oczywiście nieprawda, a rzucenie tak znanego nazwiska w świecie motorsportu miało przyciągnąć większe grono potencjalnych zainteresowanych.
W każdej plotce jest jednak ziarenko prawdy, a w tym przypadku było nim pojawienie się kogoś bliskiego z zaufanego z grona Hamiltona, który zaraz po zakończeniu weekendu wyścigowego na torze Assen w Holandii najprawdopodobniej rozmawiał z właścicielką zespołu Gresini Racing, informując tym samym o chęci zakupu.
Najważniejsze informacje:
- Zespół Gresini Racing trafi pod młotek? Doniesienia o sprzedaży pojawiają się coraz częściej.
- Zainteresowany zakupem jest zawodnik F1 – Lewis Hamilton. Podobno tuż po zakończeniu się rundy w Holandii zaufana osoba z jego grona rozmawiała z właścicielką zespołu Gresini Racing.
- Promotor F1 przejął MotoGP, a teraz właścicielem zespołu może zostać również zawodnik.
Obecnie w barwach Gresini Racing ścigają się bracia Marquez, jednakże od przyszłego sezonu Marc wystartuje w fabrycznym zespole Ducati. Nie zmienia to jednak faktu, że w tym sezonie całkiem niezłe wyniki osiąga satelicki zespół i jest w nim spory potencjał, aby namieszać w klasie królewskiej. Doniesień o przejęciu przez Lewisa Hamiltona nie powinniśmy bagatelizować, ponieważ jest sporo powodów, które przemawiają za tym, że jest taka realna możliwość. Przede wszystkim kierowca F1 od zawsze uwielbiał, jeździł, a także śledził wyścigi motocyklowe, co wielokrotnie potwierdzał. Zresztą nigdy tego nie ukrywał, a szczególnie wtedy, gdy Mercedes współpracował przez krótki czas z MV Agustą. Brytyjski kierowca wyścigowy bardzo chętnie pokazywał się wówczas na modelach włoskiego producenta, a także brał udział przy tworzeniu wersji specjalnych, które sygnowane są jego nazwiskiem.
Kwestie hobby mogą do was nie przemawiać, ale śledząc nasz portal z pewnością wiecie, że niedawno Liberty Media, czyli promotor F1, wykupił udziały Dorny. Spółka, która od 2017 roku zajmuje się organizowaniem F1 teraz swoje doświadczenie ma przenieść na wyścigi motocyklowe. Amerykańska firma będzie zajmować się MotoGP, WSBK, Moto 2, Moto 3, a także juniorskimi i kobiecymi mistrzostwami świata. Gdyby w świecie wyścigów motocyklowych pojawił się ktoś z F1 to byłoby to idealne zagranie marketingowe, które pozwoliłoby jeszcze lepiej rozpromować wszystkie serie wyścigów motocyklowych. Hamilton byłby na starcie już wygranym, bo nieoficjalnie mówi się, że wsparciem jego zespołu zainteresowane byłyby marki, z którymi obecnie współpracuje w Formule 1. Mowa o Petronasie i Monster Energy. Hamilton ma zatem dwie drogi, aby wkroczyć w świat MotoGP – pierwsza z nich jest niezwykle czasochłonna i długa, czyli stworzenie od podstaw własnego teamu. Znacznie łatwiej byłoby zatem zakupić już gotowy produkt w postaci Gresini Racing z zakontraktowanymi zawodnikami, a następnie rozwój przy udziale sponsorów z F1.
Oficjalnie – MotoGP ma nowego właściciela:
Czy zespół Gresini Racing pójdzie pod młotek?
Plotki o możliwej sprzedaży zespołu Gresini Racing pojawiają się coraz częściej, a po raz pierwszy usłyszeliśmy o nich jeszcze przed rozpoczęciem sezonu 2024, ale już po zakontraktowaniu Marqueza. Początkowo prawdopodobnie zakupem zainteresowany był właśnie Marc, ale finalnie do żadnych rozmów nie doszło. Obecnie w gronie potencjalnych kupców bryluje Lewis Hamilton, ale sam zawodnik F1 nie wypowiedział się w tej sprawie. Przypomnijmy, że Nadia Padovani jest obecnie jedyną kobietą prowadzącą zespół MotoGP, który przejęła po śmierci swojego męża, Fausto Gresiniego, który przegrał walkę z COVID-19.