Kask motocyklowy. Jak wyczyścić, wyprać i nie zniszczyć

Po całym sezonie motocyklowym warto zadbać o swój kask. Nie wystarczy go wyczyścić z wierzchu. Pranie wnętrza wydaje się całkiem rozsądnym posunięciem. Jak to zrobić, aby nie uszkodzić wyściółki? Tłumaczymy krok po kroku!

Nawet najlepszy kask motocyklowy z czasem traci swoją świeżość. Aby przywrócić dawny blask trzeba poświęcić mu chwilę uwagi. Nie jest to trudne, ani czasochłonne, ale sprawi, że kolejne podróże będą dosłownie “czystą” przyjemnością. Kask, jest jak odzież. Używamy go w bezpośrednim kontakcie z naszą skórą. Koszulki i bieliznę pierzemy codziennie. A co z kaskiem? Tu już nie jest tak różowo. Oczywiście nie chodzi o to, by po każdej jeździe wrzucać garnek do pralki. Warto jednak zadbać o jego nienaganny stan.

Z pomocą przychodzi nam chemia!

Zacznijmy od demontażu wnętrza. Praktycznie wszystkie kaski motocyklowe mają demontowane poduszki policzków oraz centralkę, lub tzw. czapkę. Oczywiście znajdziecie na rynku kaski, w których centralka lub rzadziej same policzki nie są wypinane, ale jest to raczej margines. W takim przypadku warto użyć specjalnych preparatów do czyszczenia kasków. Z pomocą przychodzi np. firma Motul, która w swojej ofercie ma preparat do czyszczenia wnętrza kasku “Helmet Interior Clean M2”. Wystarczy zapsikać wnętrze i zostawić do wyschnięcia – środek zneutralizuje nieprzyjemne zapachy i odświeży wnętrze. Na tym kończymy swoją pracę. Tę czynność warto powtarzać w trakcie sezonu również w kaskach z wypinaną wyściółką. Jest to sprawdzony i szybki sposób na odświeżenie i zneutralizowanie wnętrza.

Zobaczcie jak to działa:

Motul

Warto jednak raz na jakiś czas wypiąć wnętrze i je dokładniej wyprać, a przy okazji wyczyścić skorupę i wypełnienie od środka. To wcale nie takie trudne. Wyjmujemy wyściółkę kasku, wrzucamy do worka na kask i całość wsadzamy do pralki. Ustawiamy program pralki na najbardziej delikatny i bez wirowania. Można do tego użyć niewielkiej ilości specjalnych specyfików – jak np. do prania outdoorowej odzieży. Po wypraniu wyjmujemy części, odkładamy całość do wysuszenia i gotowe! Wnętrze kasku jest wyprane. Ten sposób jest najszybszy i najłatwiejszy. Wiemy jednak doskonale, że część motocyklistów może wzdrygać się na tak bestialskie traktowanie wyściółki w obawie przed uszkodzeniem, dlatego mamy kolejną metodę. Zdecydowanie bardziej bezpieczną.


Nalewamy do miski ciepłej wody i wrzucamy wnętrze do środka. Dajemy wyściółce chwilę żeby odpowiednio się wymoczyła, a następnie zaczynamy pranie ręczne. Sugerujemy raczej, aby nie prać wyściółki kasku tak samo jak skarpetek. W tym przypadku staramy się w wodzie ściskać z czuciem gąbki i puszczać. Dzięki temu materiał wypłucze się z brudów, a wyściółka na pewno nie uszkodzi.

Nie namawiamy w tym wypadku do używania proszku i innych preparatów z prostego powodu. Jeśli źle wypłuczecie detergenty, może dojść do różnego rodzaju uczuleń skóry, a w skrajnych sytuacjach do pienienia wyściółki np. po namoczeniu wyściółki na skutek jazdy w deszczu. To zaskakujące, dziwne i wręcz absurdalne, ale w rzeczy samej może dojść do takiego zjawiska, a to finalnie może okazać się niebezpieczne.

Wnętrze suszymy w temperaturze pokojowej, a w między czasie czyścimy wnętrze kasku (bez wyściółki) odpowiednimi preparatami. Możemy do tego użyć wcześniej wspomnianego preparatu Motula lub po prostu gąbki z wodą. Ważne żeby wytrzeć kask od środka i pozbyć się zanieczyszczeń, które przedostały się przez otwory wentylacyjne oraz wyściółkę kasku.

Ciąg dalszy pod materiałem wideo

Jak dbasz, tak masz: Utrzymywanie kasku w nienagannym stanie pozwoli zdecydowanie dłużej cieszyć się z jego walorów, a przy okazji może znacząco wpłynąć zarówno na komfort, jak i bezpieczeństwo.

Po wyschnięciu dokładnym wyściółki możemy ją wpiąć z powrotem do kasku i zakończyć naszą pracę, albo pójść o krok dalej i skorzystać z niezawodnej metody pozbywania zapachów, a więc po raz kolejny wrzucić ją do worka, który otrzymaliśmy razem z kaskiem lub do torby foliowej i całość umieścić na noc w zamrażalniku. Stare, sprawdzone metody zawsze działają. Jednakże lepiej być pewnym, że wnętrze zostało całkowicie wysuszone…

Czyścimy i myjemy kask

Samo czyszczenie jest równie proste co pranie kasku. Należy jednak zapamiętać, że nie wolno używać żadnych kuchennych detergentów, w tym płynów do mycia szyb. Działają one destrukcyjnie na kask i mogą sprawiajć, że wizjer zrobi się mleczny. Najlepszym sposobem na wyczyszczenie zewnętrznej części skorupy jest obłożenie go ręcznikiem papierowym, umieszczenie pod prysznicem, a następnie polanie go letnią wodą. Ręcznik wchłonie część wody, a my mamy kilka/kilkanaście minut przerwy. W tym czasie brudy powinny się odmoczyć i ich usunięcie nie będzie trudne. Następnie bierzemy do ręki specjalny preparat np. Motul M1 Helmet & Visor Clean i aplikujemy go na kask i po raz kolejny czyścimy. pamiętajmy żeby nie szorować mocno szyby, bo po prostu ją porysujemy.

Po wyczyszczeniu możemy przejść do czyszczenia mechanizmów wizjera oraz wentylacji.  O ile czyszczenie mechanizmu wizjera jest prostą czynnością – zdjęcie szyby praktycznie nigdy nie jest trudne, o tyle zdjęcie mechanizmów wentylacyjnych może okazać się w praktyce skomplikowane – przynajmniej bez odpowiedniej wiedzy. Dlatego czasem zwyczajnie lepiej udać się do punktu sprzedaży, w którym sprzedawcy powinni doskonale wiedzieć jak tego dokonać. Pamiętajmy również, że niektóre modele mają na stałe przyklejone wentylacje i zdjęcie mechanizmu jest niemożliwe. W takim przypadku niezastąpione okażą się pałeczki do uszu i sprężone powietrze. Np. takie w aerozolu, który kupisz chociażby w komputerowym sklepie. Wyczyści klawiaturę, czy aparat fotograficzny, wyczyści także zakamarki i szczeliny kasku.

Inne publikacje na ten temat:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button