Już w ten weekend finał sezonu MotoGP - Martin ma szansę już w sobotę sięgnąć po tytuł mistrzowski! [HARMONOGRAM, CIEKAWOSTKI]

Czas na finałową rundę MotoGP!
Na torze w Barcelonie o tytuł mistrza świata walczyć będzie Jorge Martin oraz Pecco Bagnaia
Martinator ma szansę sięgać po tytuł mistrzowski już w sobotnim Sprincie

No i stało się! Sezon 2024 minął nam w mgnieniu oka, a już dziś rozpoczyna się ostatni weekend wyścigowy w Barcelonie, gdzie poznamy zawodnika, który sięgnie po tytuł mistrza świata. W roli faworyta znajduje się aktualnie Jorge Martin, który przy odrobinie szczęścia najwyższy stopień na podium w klasyfikacji generalnej może zapewnić sobie już w sobotę.

Mocno zagmatwaną mamy w tym roku końcówkę sezonu Motocyklowych Mistrzostw Świata. Dużo dzieje się w samej stawce, ale nie brakowało również najróżniejszych zwrotów akcji spowodowanych zupełnie innymi czynnikami. Ostatni start sezonu 2024 miał odbyć się na torze w Walencji, jednakże ze względu na potężne powodzie, które nawiedziły tamten rejon, Dorna podjęła decyzję o odwołaniu rundy w tym miejscu i przeniesienie zakończenia sezonu do Barcelony, co również nie wydaje się najlepszą decyzją. Również ten obszar dotknięty został wielką wodą i początkowo pojawiały się spekulacje, że finał może odbyć się w Malezji, co znacznie ograniczyłoby koszty związane z transportem. Mówiono także o Katarze, gdzie rozmachu z pewnością nie zabrakłoby, ponieważ motocyklowa seria dzieliłaby obiekt z Formułą 1.

Początkowo organizatorzy MotoGP chcieli w miarę możliwości pozostać na torze w Walencji nawet pomimo tylu ofiar śmiertelnych i szkód wyrządzonych przez powódź. Okazało się, że Carmelo Ezpeleta został postawiony pod ścianą przez samych zawodników, którzy zakomunikowali, że nie wezmą wówczas udziału w wyścigu. Zmiana obiektu była zatem unieukniona.

Najważniejsze informacje:

Już w ten weekend odbędzie się ostania runda Motocyklowych Mistrzostw Świata na torze Circuit de Barcelona-Catalunya.
W walce o tytuł mistrza świata liczy się Jorge Martin oraz Pecco Bagnaia.
Martin ma aktualnie przewagę 24 punktów w klasyfikacji generalnej nad zawodnikiem fabrycznego zespołu Ducati.

Przeczytaj koniecznie:

Kalendarz MotoGP 2024 – gdzie obejrzeć wyścigi motocyklowe?

Losy tytułu mistrza świata ważą się między Martinem, a Bagnaią

Dwóch zawodników ma szansę na tytuł mistrza świata. W zdecydowanie lepszej sytuacji jest Martin, zawodnik zespołu Pramac Ducati, który wyprzedza Pecco Bagnaię w klasyfikacji generalnej o 24 punkty. Ostatni weekend wyścigowy w sezonie 2024 rozpoczyna się już dziś i bardzo możliwe, że już w sobotę poznamy mistrza świata. Przedostatnia runda odbyła się w Malezji i zwycięstwo zawodnika fabrycznego zespołu z Borgo Panigale sprawiło, że nadal ma on szansę na zwycięstwo w klasyfikacji generalnej. Sytuacja ta jednak nie będzie prosta, bo potrzebuje on wiele szczęścia i przede wszystkim kluczowa może okazać się pomoc innych motocyklistów.

Jorge Martin po tytuł mistrza świata może sięgnąć już w sobotę, ale jedynie pod warunkiem, że:

wygra,
będzie na P2 a Bagnaia nie wygra,
będzie na P3 a Bagnaia nie finiszuje wyżej niż na P5,
będzie na P4 a Bagnaia nie finiszuje wyżej niż na P6,
będzie na P5 a Bagnaia nie finiszuje wyżej niż na P7,
będzie na P6 a Bagnaia nie finiszuje wyżej niż na P8,
będzie na P7 a Bagnaia nie finiszuje wyżej niż na P9,
będzie na P8 a Bagnaia nie zdobędzie ani jednego punktu.

Przypomnijmy jednak, że w tym sezonie seria MotoGP miała okazję startować już na torze w Barcelonie. W czerwcu fabryczny zawodnik zespołu Ducati był znacznie szybszy od Martina podczas GP Katalonii i nawet pomimo tego, że wypadł z sobotniego Sprintu, wygrał główny wyścig w niedzielę potwierdzając swoje kosmiczne tempo. Zmiana obiektu szczególnie spodobała się Pecco, który twierdzi, że dała mu ona sporą iskierkę w jego trudnej walce o tytuł mistrza świata.

– Matematycznie zdobycie tytułu mistrza świata nadal możliwe. Wiemy, że to trudne, ale w Barcelonie może zdarzyć się wszystko. Zazwyczaj osiągam tam lepsze wyniki, ale to bardziej wymagający tor, na którym łatwo o błąd, dlatego trzeba być wyjątkowo precyzyjnym. W czerwcu przewróciłem się w wyścigu Sprint, mając sekundę przewagi, mimo że starałem się unikać błędów. To będzie trudne – warunki będą cięższe, bo będzie zimniej. Dwa zakręty są tam szczególnie trudne: zakręt #2 i zakręt #5. Ważne będzie, aby próbować być konkurencyjnym, ale jednocześnie zachować spokój. – powiedział Francesco Bagnaia.

Ducati nie przekazało instrukcji Marquezowi i Bastianiniemu

Jorge Martin ma sporą presję, ale w wywiadach zaznacza, że nie skupia się za wszelką cenę na sobotnim Sprincie. Pojawiające się nerwy mogą spowodować kosztowny błąd, z którego z pewnością skorzysta Baganaia. Jego sytuacja nie jest jednak łatwa i nawet wywrotka Martinatora nie zapewni mu ostatecznego zwycięstwa. Chociaż matematyczne szanse nadal są, to Pecco otwarcie skomentował, że będzie potrzebował pomocy innych zawodników. Przy takim prowadzeniu wystarczy, że Martin podczas sobotniego Sprintu zdobędzie o dwa punkty więcej niż Bagnaia.

– Nadal mamy szansę, ale potrzebujemy pomocy od innych. Jeśli tylko wygram, Jorge zajmie drugie miejsce, bo jesteśmy na innym poziomie niż pozostali. Spróbuję pomóc innym podczas weekendu, udostępniając im mój strumień powietrza, aby ktoś mógł za mną podążać. Potrzebuję tylko, żeby ktoś znalazł się między mną, a Jorge. – dodaje Bagnaia.

W obecnej sytuacji jest dwóch zawodników, którzy szczególnie mogliby pomóc w stworzeniu jeszcze większego galimatiasu. Mowa o Marcu Marquezie oraz Enea Bastianinim, którzy toczą walkę o najniższą pozycję na podium w klasyfikacji generalnej, ale jednocześnie są w stanie realnie wpłynąć na ostateczne jej zestawienie. W sprawie tej głos zabrał menedżer zespołu Ducati, Davide Taradozzi, który poinformował, że nie pojawiły się żadne zalecenia zespołowe. Obaj mają pełną swobodę, aby walczyć o swoje miejsce, niezależnie od rywalizacji o tytuł mistrza świata.

– To bardzo trudna sytuacja, ponieważ Jorge i Pecco walczą o pierwsze miejsce, ale zawodnikami, którzy mogą pomóc w tej sytuacji w taki czy inny sposób, są właśnie Marc i Enea. Walczą o trzecie miejsce w mistrzostwach. W końcu, trzecie miejsce to też dobre osiągnięcie z wielu powodów. Dlatego trudno byłoby rozmawiać o czymś takim. Poza tym lubię dawać zawodnikom wolność do rywalizacji we własnym zakresie. Już w połowie roku powiedzieliśmy, że nie życzymy sobie głupich zachowań między zawodnikami. Nie chcemy, by między naszymi najlepszymi zawodnikami pojawiła się niechęć czy złe intencje. – powiedział w rozmowie z TNT Sports Taradozzi.

Jakiekolwiek zalecenia mógłby różnie wpłynąć na relacje w stawce. Od przyszłego roku w jednym garażu będzie przecież Pecco Bagnaia i Marc Marquez, więc władzom Ducati zależy na utrzymaniu możliwe najlepszego kontaktu pomiędzy zawodnikami. Z drugiej jednak strony pojawia się pytanie, czy na pewno jako partnera Marc chciałby mieć aktualnego mistrza świata?

Solidarity GP of Barcelona

Ostatni weekend wyścigowy sezonu 2024 została nazwany rundą “Solidarności” z mieszkańcami i wszystkimi, których dotknęły powodzie, do których doszło ponad dwa tygodnie temu. Circuit de Barcelona-Catalunya będzie zatem świadkiem walki o tytuł mistrza świata pomiędzy Martinem, a Bagnaią, a zawodnicy walczyć będą na torze o długości 4627 m i szerokości 12 m. Nitka składa się z 6 lewych oraz 8 prawych zakrętów, najdłuższa prosta mierzy 1047 m, a obiekt zbudowany został w 1991 roku. Do jego znaczącej modyfikacji doszło w 2018 roku – pojawiła się nowa nawierzchnia i znacznie poprawiono kwestie bezpieczeństwa, do czego zmusił tragiczny wypadek Luisa Saloma w klasie Moto2. Zakręt #13 otrzymał większą strefę bezpieczeństwa, co wymagało rozebrania dwóch sekcji trybun i przeniesienia kolejnej.