Burmistrz Londynu Sadiq Khan zasłynął już kilkoma przeciętnie popularnymi wypowiedziami. Jedną z nich było mówienie mieszkańcom, że bycie gotowym na ataki terrorystyczne jest, parafrazując, integralną częścią życia w duży mieście. Do listy hitów można dołączyć rozwiązanie na falę kradzieży jednośladów. Rozwiązanie według Khana: Producenci motocykli powinni robić motocykle tak, żeby było ciężej je ukraść. Proste? Proste!
Nawet z reguły mocno poprawnie politycznie media motocyklowe w UK nie wytrzymały i już produkują listy alternatywnych rozwiązań na świetny pomysł Sadiq Khana. Burmistrz Londynu na spotkaniu z producentami motocykli zasugerował, że problemem w pladze kradzieży jednośladów (i późniejszego wykorzystania ich do poważnych przestępstw – jak np. oblewania kwasem kobiet z odsłoniętą twarzą) nie są osoby, które je kradną, a… motocykle, które za łatwo ukraść.
More than 23,430 crimes were committed using motorcycles in London last year. I’m working with @metpoliceuk to tackle moped crime – but it’s time for manufacturers to step up and design anti-theft measures into their vehicles to help keep Londoners safe https://t.co/BSRl4PNshw
— Mayor of London (@MayorofLondon) 23 stycznia 2018
Burmistrz Khan najwyraźniej nie rozumie działanie ciągów przyczynowo-skutkowych. Blog Visordown sugeruje dodatkowe środki zapobiegawcze, takie jak:
- Sprawienie, żeby producenci młotków konstruowali bezpieczniejsze młotki
- Dodatkowo: Co producenci kwasu robią, żeby ich kwas był bezpieczniejszy, kiedy nastolatek oblewa ich wyrobami twarz kobiet?
- Co producenci telefonów komórkowych robią w kierunku tego, żeby trudniej było je wyrwać z ręki niewinnego przechodnia, grążąc mu nożem albo młotkiem?
Ręce same składają się do oklasków!
Kradzież skuterów w Londynie w liczbach
W zeszłym roku pomiędzy styczniem, a grudniem Met Police otrzymało 14 000 zgłoszeń o skradzionych jednośladach, a doszło do ponad 23 000 przestępstw z użyciem skradzionych pojazdów. Taktyka jest prosta: dwuosobowe zespoły przestępców podjeżdżają na wcześniej skradzionym, nieoznakowanym skuterze do zaparkowanego motocykla. Wybierają albo sprzęty, które później będą używać do przestępstw, albo drogie motocykle, które można lukratywnie upłynnić. Pasażer wyposażony często w akumulatorową szlifierkę kątową przecina zabezpieczenia, łamie blokadę kierownicy i holowany przez kierowcę drugiego pojazdu odjeżdża.
Drugą opcją jest podjeżdżanie na światłach do motocyklisty i atakowanie go młotkiem lub nożem. Policja zresztą przygotowała kampanię prezentującą jak łatwo ukraść jest motocykl, która całkiem dokładnie prezentuje proces:
I pewnie kradną tylko kozojebcy!!!