Ducati Multistrada V4 zrywa z tradycją? Premiera nowego włoskiego silnika V4 Granturismo [wideo]

Oto nowy V4 Granturismo. Silnik, który tylko powierzchownie przypomina V4-ki montowane w najnowszym Ducati Panigale i Streetfighter. W rzeczywistości to prawie zupełnie nowa konstrukcja, która skrywa pewną tajemnicę. Jaką? Dowiecie się w tym artykule. 

Według włoskich konstruktorów nowy silnik nazwany V4 Granturismo miał być maksymalnie kompaktowy i wysokowydajny. Z solidnym momentem obrotowym i zaprojektowany, aby zaspokoić potrzeby entuzjastów przygód, bez rezygnacji z emocji związanych z bardziej sportowym duchem, jaki towarzyszy Multistradzie od momentu premiery modelu 1200. Trzeba przyznać, że generowane z 1158 cm³ pojemności parametry nie pozwolą się nudzić. Moc maksymalna na pułapie tłustych 170 koników i maksymalny moment obrotowy 125 Nm przy 8750 obr./min, zapowiadają znacznie więcej niż dynamiczne przyspieszenia. Silnik do tego ma w stosunku do V2 z modelu 1260 zyskać na gładkości pracy, a także płynności i dawać natychmiastową reakcję na ruch manetką gazu.

V4 Granturismo to coś zdecydowanie więcej niż ugrzeczniona wersja 4-cylindrowego silnika Desmosedici Stradale. Wydawało się, że Ducati może pójśc tym tropem, jednak tak naprawdę to niemalże zupełnie nowa konstrukcja. Została zaprojektowana i opracowana tak, aby zapewnić najwyższą łatwość użytkowania i wysoką wszechstronność. Multistrada 1200 oraz 1260 znane są z wręcz brutalnego sposobu oddawania mocy. W przypadku nowej V4-ki należy się spodziewać zmiany charakteru tego ultra-uniwersalnego motocykla. Zmiana paradygmatu, jak nazywają tę rewolcję Włosi, ma pozwolić nowemu V4 Granturismo przesunąć dawne granice zwartości i lekkości. Nowy silnik jest waży 66,7 kg i jest tym samym lżejszy od V2 1260 o 1,2 kg. To jednak nie koniec, bo mniejsze skoki tłoków w cylindrach pozwoliły na obniżenie wysokości silnika o całe 9,5 cm. Długość natomiast zmalała o 8,5 cm. To przepaść w kwestii nowych możliwości względem dopracowania geometrii konstrukcji całego motocykla, obniżenia wysokości kanapy, czy uzyskania większego prześwitu. Silnik V4 jest przy tym o 2 cm szerszy od V2. Ten parametr z wszystkich powyższych zdaje się mniej istotny bo V4 to nadal wąska przecież w stosunku do innych znanych układów konstrukcja. 

Z ciekawostek: Wał korbowy kręci się (tak jak w maszynach Ducati ścigających się w MotoGP) w przeciwną stronę do kierunku jazdy. Dlaczego? Ma to w pewien sposób równoważyć siły bezwładności związane z obrotem kół motocykla. Podczas pracy na wolnych obrotach odydwa tylne cylindry wyłączane są z pracy. Przedni twin o pojemności niespełna 600 cm³ przecież spokojnie wystarczy do utrzymania silnika przy życiu.

 

Zobaczcie jak powstają nowe silniki V4 Granturismo:

 

Obejrzeliście powyższe wideo? Jak zwykle urzeka klimat zakładu zegarmistrzowskiego przy składaniu włoskich silników. A ilu z was zaniepokoił jeden drobny szczegół, który jeszcze nie dawno nie mógł miec miejsca w silniku z miejscowości Borgio Panigale? Yyy… Zaraz, zaraz, czy ja tam widziałem sprężyny?? Jeśli komuś zapaliła się w tym momencie czerwona lampka, to już spieszymy donieść, że nowy silnik V4 Granturismo został wyposażony w rozrząd oparty o klasyczne sprężyny. Dlaczego? Takie rozwiązanie jest krótko mówiąc tańsze w produkcji i lżejsze i podobno pozwoliło na ustalenie interwałów między inspekcjami luzów zaworowych na poziomie 60 tys. km. Co by nie mówić o zaletach rozrządu sterowanego w układzie desmodromicznym, to trzeba też przyznać, że klasyczne sprężyny sprawdzają się jak do tej pory w motocyklach użytkowych nienagannie. Mówi się też, że tańsze (choć nie na pewno) jest także serwisowanie motocykli z klasycznym łańcuchowym napędem wałków i być może jest to jakiś ukłon w stronę osób liczących koszty eksploatacji. Zmiana oleju ma odbywać się co 15 tys. km, lub co dwa lata. Nowe silniki z nowym dla Cusati rozrządem miały zostac poddane surowym testom wytrzymałości zarówno w laboratoriach, jak i podczas trwających na dystansie ponad 120 tys. km drogowych testach.

Ciąg dalszy pod materiałem wideo

Tak, czy siak, z pewnością znajdą się puryści, którzy powieszą psy na nowym V4 i stwierdzą, że to już nie jest Ducati. Tak samo jednak było gdy Panigale otrzymało silnik V4 w miejsce V2-ki.

Fakt pozostaje jeden, podczas jazdy nową Multistradą nie poczujesz żadnej różnicy związanej ze zmianą układu pracy rozrządu. Poczujesz za to z pewnością, że pod ramą pracuje dwa razy więcej cylindrów.

Czy nowa Multistrada V4 poszerzy grono fanów tego kultowego już modelu? Jak bardzo nowy silnik wpłynie na charakter tego modelu? Nie możemy się już doczekać by to sprawdzić i podzielić sie z Wami naszymi spostrzeżeniami.

Piotr Ganczarski

Z wykształcenia inżynier mechaniki i budowy maszyn. Motocykle są jego życiowym przekleństwem i chorą miłością. Buduje, przerabia i remontuje jednoślady. Zarówno te nowsze, jak i starsze. Fan motoryzacji i podróżowania na różne sposoby. Oprócz tego lubi pohasać na rowerze i przeczytać dobrą książkę.

Inne publikacje na ten temat:

1 opinia

  1. Przejechałem 80 km i narazie wrażenia fajne nie mogę się doczekać lepszej pogody. Czuć dużą lekkość i moc silnika oczywiście Włosi to artyści ale plastik zamykający schowek na tel strasznie złe dopasowany a tak ok

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button