Yamaha XS 1100 (XS Eleven): historia, dane techniczne, zdjęcia, opinie

Najbardziej turystyczny z pierwszych superbike`ów

W skrócie
  • Yamaha XS1100
  • Kiedy produkowano ten motocykl?
  • Czym się wyróżniał?
  • Ile miał mocy?
  • Jakie miał wady?
  • Jaka była historia Yamahy XS1100?

Yamaha XS1100 – motocykl, który okazał się kamieniem milowym dla japońskiego producenta i dowodem na to, że Yamaha liczy się w stawce japońskich producentów. To były naprawdę szalone czasy dla branży motocyklowej, w których jedyne co się liczyło to ogromna moc z ogromnego silnika!

Był rok 1975 kiedy to Honda złamała barierę jaką dla japońskich motocykli produkowanych seryjnie stanowiła pojemność jednego litra. Stało się to za pomocą pierwszego Gold Winga, czyli modelu GL1000. Potem pojawił się również kultowy sześciocylindrowy model CBX1000. W ślad za Hondą podążyły inne marki z Kraju Kwitnącej Wiśni. Kawasaki zaprezentowało model Z1000 w 1977 roku, a Suzuki zaoferowało swoją legendę w postaci modelu GS1000 zaledwie rok później. A Yamaha? Yamaha podówczas nie miała zbyt wiele do powiedzenia w tej kwestii. Do 1977 roku największym oferowanym przez ekipę z Hamamatsu motocyklem była wyposażona w rzędowy dwucylindrowy piec Yamaha XS650. Wtedy pojawił się motocykl, który w założeniu miał mieć szanse podgonić przepaść jaką stworzyły big bike`i konkurencji. Jednak XS750 ze swoim trzycylindrowym silnikiem, który generował 64 KM nie mógł mieć szans na wygraną w starciu bezpośrednim z litrowymi potworami. Nie zmieniło tego nawet rozwiercenie silnika do 826 cm oraz wzrost mocy do 79 KM (model XS850). Przyszedł więc czas na bardziej radykalne środki i stworzenie motocykla, który dogoni, a nawet prześcignie pozostałe flagowce wielkiej czwórki.

Najpierw mordercze testy

O tym jak poważnie japońscy inżynierowie podeszli do tego projektu najlepiej świadczy morderczy okres testów przedprodukcyjnych. Prototypowe sztuki zostały zawiezione do Australii, gdzie na drogach gorącego kontynentu wyznaczono kilka odcinków tworzących łącznie ponad 600 kilometrową trasę testową. Podobno testerom nakazano utrzymywać prędkośc przelotową niewiele niższą od maksymalnej, a każdy z motocykli testowych nawinął w takich warunkach 15 tysięcy kilometrów! Po takim, z dzisiejszego punktu widzenia morderczo-szalonym teście i zebraniu niezbędnych informacji, wreszcie uznano, że motocykl jest gotowy do prezentacji na rynkach Europy i USA. Podobno  testerzy zajeździli wtedy wszystkie opony jakie był y dostępne w tym rozmairze w całej okolicy.

Być może fakt, że podczas testów skupiano się właściwie głównie na wytrzymałości silników, a jazdy testowe odbywały się na australijakich prostych jak cięciwa odcinkach, nie pokuszono się o poprawę właściwości jezdznych w zakrętach. Ale to były inne czasy, bo żeby wystawić do torowej jazdy motocykl z wałem kardana, to trzeba dobrze znać wszystkie utwory rock`n rolla.

Już w pierwszym roku produkcji zespół Avon Yamaha XS1100 wygrał autralijski  6-godzinny wyścig Castrol Six-Hour na torze . Sukces był powtarzany w kolejnych latach – Yamaha XS1100 zajęła kolejno drugie, trzecie oraz czwarte miejsce, co najlepiej dowodzi potencjału drzemiącego w tej konstrukcji. Na tym jednak kariera sportowa tego modelu właściwie się skończyła, choć sam motocykl aż do 1987 był w tym specyficznym wyścigu mocno konkurencyjny. Piloci tych myśliwców do dziś wspominają, że jazda XS1100 po torze to niezapomniane przeżycie. Ostre dodanie gazu w mocnym pochyleniu często skutkowało wysiadką z racji efektu obniżania się tyłu i zmniejszania prześwitu. Yamahą po prostu trzeba było jeździć inaczej. A ze swoim mocarnym piecem zdolna była wtedy dokopać każdej konkurencji.

Warto też wspomnieć o cenie, która w 1978 roku w Stanach Zjednoczonych wynosiła 2989 dolarów. Yamaha była wtedy tańsza aż o 1000 baksów od Hondy i o ok. 800 dolców od Kawasaki i Suzuki!

Yamaha XS Eleven: ćwierć mili w 11 sekund!

Yamaha XS 1100 była odpowiedzią na szybko zyskujący na popularności kult superbike`ów. Choć dziś może ciężko uwierzyć w to, że motocykl napędzany wałem mógł być rozpatrywany w tej kategorii. Ten nietuzinkowy jednoślad został skonstruowany z szerokim rozmachem co najlepiej świadczy o tym jak Japończycy poważnie podchodzili do walki o prym w klasie big bike`ów.

Silnik napędzający XS 1100 był pierwszym czterocylindrowcem Yamahy. XS Eleven była także największym japońskim motocyklem w tamtym czasie, a podobno w pierwszych latach produkcji także najszybszym seryjnym motocyklem na świecie. Wskazówka na blacie testowanych Yamah XS1100 potrafiła oprzeć się o 215 km/h! Największy motocykl z serii XS dorobił się nawet przydomka “eXceSive”, czyli nadmierny. Pojemność musiała być największa nie tylko by zyskać przewagę i generowane parametry na odpowiednio wysokim poziomie, ale także by stworzyć motocykl, który będzie prawdziwą dwukołową rakietą. XS1100 na niektórych rynkach nazywana była po prostu XS11, lub nawet po prostu XS Eleven. Ten zabieg miał podkreślać jej możliwości i odnosił się do faktu, że Yamaha XS 1100 była w stanie przejechać ćwierć mili ze startu zatrzymanego w czasie 11 sekund. W tamtym momencie był to nie lada wyczyn biorąc pod uwagę fakt, że mówimy o motocyklu w 100% seryjnym, który poza tym był po prostu ciężkim klocem. 280 kg z zalanym zbiornikiem i 256 kg na sucho w motocyklu bez owiewek i zbędnych dodatków. To budziło i nadal budzi respekt.

Yamaha XS 1100 to motocykl po prostu wielki. Z pewnością nie był budowany pod ergonomię dostosowaną do Japończyków. To kawał żelastwa dla wielkiego chłopa. Widać to już na postoju, gdy postawisz taką XS obok jej ówczesnej konkurencji. Tu wszystko wydaje się przewymiarowane. Ogromny silnik wcale nie góruje wizualnie nad resztą motocykla. Oczywiście wszystko to ma przełożenie w masie własnej.

Ciąg dalszy pod materiałem wideo

Yamaha XS1100: najważniejszy był silnik!

Silnik Yamahy XS 1100 to jak na swoje czasy dość nowoczesna konstrukcja. Rzędowy, czterocylindrowiec z rozrządem DOHC i zaworami sterowanymi za pomocą szklankowych popychaczy z płytkową regulacją luzu zaworowego. Mówi się, że jego konstrukcja powstała przez dorzucenie kolejnego cylindra do silnika Yamaha XS 750, ale wypada powiedzieć, że jest to spore uproszczenie. Sam fakt, że napędzający wałki rozrządu łańcuch poprowadzono symetrycznie pomiędzy drugim i trzecim cylindrem sprawia, że ta konstrukcja to znacznie więcej niż jedno wykorbienie więcej na wale. W odróżnieniu od litrowych silników Kawasaki, czy Suzuki, Yamaha zastosowała łożyska ślizgowe wału w miejscu tocznych, a korbowody przyjęły nowoczesną dzieloną konstrukcję stopy. Wał korbowy jest jednoczęściowy z pełnymi przeciwwagami. 

Yamaha XS 1100 została także wyposażona w zapłon tranzystorowy ze sterowanym podciśnieniowo zmiennym wyprzedzeniem zapłonu. System miał za zadanie pomóc w płynnym dostarczaniu mocy – niezależnie od prędkości obrotowej i zapiętego biegu.

Silnik generował 95 KM przy 8000 obrotów oraz maksymalne 90 Nm przy 6500 obrotów. Te wartości nie są w stanie nikogo dziś zszokować, ale w tamtych czasach był to budzący zasłużony respekt wynik. Zwłaszcza, że 8 zaworowa jednostka cieszyła świetną liniowością i dobrą reakcją na gaz niezależnie od kręconych właśnie obrotów. Napęd przenoszony był za pomocą 5-stopniowej skrzyni biegów, która wydawała się być wystarczającą w połączeniu z bardzo elastycznym i dynamicznym napędem.

Przeczytaj też:

Suzuki DR 800 S BIG: największy jednocylindrowy motocykl turystyczny w historii

Na ogrom jednostki napędowej Yamaha XS 1100 wpływa fakt, że silnik jest ponadstandardowo długi. Jednym z czynników jest przeniesienie napędu z wału za pomocą łańcucha oraz wałka pośredniego, który jest ustawiono nieco wyżej względem wału korbowego, a dopiero stamtąd na sprzęgło. Przełożenie pomiędzy wałem głównym a pośrednim wynosi 1:1. Taka konstrukcja niejako wymusiła dłuższy rozstaw osi, co nie pozostało bez wpływu na prowadzenie i charakter Yamahy XS 1100.

Napęd na tylne koło był przenoszony za pomocą wału. Postawienie na to rozwiązanie każe przypuszczać, że Yamaha XS 1100, choć powstała by utrzeć nosa zapędom sportowym japońskiej konkurencji, miała tak naprawdę do odegrania podwójną rolę. Napęd łańcuchem jest rozwiązaniem tańszym w produkcji i lżejszym. Jest też bardziej neutralny przy zmianach obciążenia oraz ma mniejszy wpływ na nieresorowaną masę. Yamaha jednak nie zamierzała szczędzić w środkach przy konstruowaniu okrętu flagowego, a w tamtych czasach ważniejsza od manier w zakrętach była duża nieposkromiona moc. Na szczęście efekt unoszenia motocykla w trakcie dodawania gazu był bardziej umiarkowany (choć nadal wyczuwalny) niż np. w ówczesnych konstrukcjach słynącego z pędzenia swoich motocykli wałem BMW.

Yamaha XS1100: Krótka historia pierwszego big bike`a Yamahy

  • 1978
    Premiera pierwszej wersji modelowej Yamaha XS1110 E o oznaczeniu 2HG. W USA motocykl różnił się detalami i nazwano go XS Eleven. Jest to pierwszy czterocylindrowy, czterosuwowy motocykl Yamahy. W momencie premiery miał największą pojemność i dzierżył tytuł najszybszego motocykla produkcyjnego. Swiat szybko zakochał się w jej silnika i znienawidził podwozie
  • 1979
    Kilka niewielkich modyfikacji podstawowej wersji. Pojawia się wersja z owiewką Mocketa (Martini) oraz wariant SF w nieco amerykańskim stylu. Wyższa kierownica, krótsze tłumiki i parę drobiazdów stylistycznych. W USA debiutuje wersja o oznaczeniu Eleven Special, czyli wariacja na temat soft choppera, która podążała za ówczesną moda na motocykle z tzw. nurtu “factory custom”
  • 1980
    Zaprezentowano specjalną edycję XS1100LG Midnight Special. Motocykl posiadał wysoką kierownicę, łezkowy zbiornik paliwa o pojemności 15 litrów, dwupoziomową kanapę oraz 16-calową tylną oponę i krótszę błotniki. Całośc została wykończona w czerni i złocie
  • 1981
    Do oferty dołącza usportowiona wersja XS1100 S z mini owiewką, inną kanpą, mniejszym zbiornikiem i detalami wykończenia. W USA debiutuje stricte turystyczna wersja Venturer
  • 1982
    Yamaha XS1100 oddaje pola bardziej sportowej i nowoczesnej FJ1100. Motocykl oparty jest na zmodyfikowanym silniku XS, ma napęd łańcuchem i półowiewkę w wyposażeniu standardowym. Po modelu XS1100 pozostaje jeszcze w ofercie XJ1100 Maxim oparty w dużej mierze na wersji XS Eleven Special

 

W 1979 roku John Mockett opracował w Wielkiej Brytanii specjalną, w pełni obudowaną wersję modelu XS 1100. Stworzone przez niego nadwozie było wyjątkowe ponieważ górna część owiewki była przymocowana do kierownicy, podczas gdy dolna część pozostawała nieruchoma. Ta w pełni zabudowana maszyna została również pomalowana w wyścigowe barwy Martini, aby nawiązać do wyścigowego powrotu Mike’a Hailwooda. O sportowy imidż zadbał także sam Kenny Roberts, który w reklamach siedział dumnie na XS1100 z towarzyszącym mu wymownym hasłem „Sometimes we flew, and sometimes we went by plane”. Yamaha XS 1100 miała być lepszym sposobem poruszania się po Europie niż latanie.

W 1981 roku pojawiła się także usportowiona wersja o oznaczeniu XS1100 S. Wyposażono ją w owiewkę bikini, okrągły reflektor i mniejszy zbiornik paliwa oraz czarne malowanie – łącznie z układem wydechowym pokrytym czarnym chromem, który nawet dziś wugląda bardzo “hi-tech”. W tym samym roku pojawiła się takż estricte turystyczna wersja o przydomku Venturer. Charateryzowała się rozbudowaną owiewką mocowaną na stałe do ramy, bardziej komfortową kanapę, gmole, kufry i rozbudowany bagażnik.

Rok 1982 był ostatnim rokiem dostępności tego wsławionego w świecie motocykla. Jego scheda została jednak przejęta, a doświadczenie zebrane w trakcie jego produkcji wykorzystano w innych, nowszych modelach motocykli Yamahy.

W Stanach Zjednoczonych, gdzie podejście do motocykli było znacząco różne niż w Europie, Yamaha XS1100 przyjęta została bardzo dobrze. W Europie kręcono nosem nad manierami podwozia, które nijak nie chciało współgrać z napędem.

Ogromne silniki, takie sobie hamulce i beznadziejna sterowność

Tuż po premierze Yamahy XS 1100 chyba wszyscy testerzy, których publikacje są obecnie dostępne w sieci, zgadzali się co do faktu, że szybką jazdę po krętych drogach tym motocyklem uskuteczniasz na własne ryzyko. Pełen wigoru i pięknie ciągnący na prostych pocisk stawał się niekontrolowaną bombą w ostro branych naprzemiennych winklach. Ale taki już był urok pierwszych big bike`ów. Solidny i mocarny piec był tematem numer jeden. O odpowiednio sztywną ramę, regulowane i stabilne zawieszenie i odpowiednie koła nikt w zasadzie nie dbał. Dość powiedzieć, że mocno przeciętne przecież hamulce tarczowe z pojedynczymi tłoczkami uznawano wtedy za świetne – nawet w połączeniu ze stosunkowo niewielkimi tarczami i ogromną masą motocykla.

Przeczytaj też:

Yamaha XJR 1300 (1999-2016): czterocylindrowy parowóz klasy premium. Informacje, zdjęcia, opinie, dane techniczne

Sam fakt, że do dyspozycji jeźdźca były aż trzy tarcze trzeba było uznać za wielką zaletę. Skupiano się za to na detalach, o których dziś już nikt nie pomyśli. Tylny błotnik był mocowany na zawiasie, który ogromnie ułatwiał wymianę opony, schowek pod deklem bocznym był zamykany na klucz, a kołyska akumulatora była mocowana na specjalnych sprężynowych amortyzatorach. Wśród wyposażenia standardowego można było także znaleźć w pierwszych rocznikach wyciągane zza silnika zabezpieczenie antykradzieżowe, czy np. kickstarter do awaryjnego uruchamiania maszyny. Był także elegancko ukryty za silnikiem z możliwością założenia na ukryty pod gumowym kapturkiem wałek.

Yamaha XS 1100: wady

Z pewnością do wad tego motocykla należy zaliczyć wysoką masę własną. Przepchanie tego działa dalekobieżnego nawet po płaskim terenie wymaga krzepy. Ta wada jest jednak pochodną zalet solidnej i dopracowanej konstrukcji. Na materiale oraz dodatkach poprawiających jakość i obsługę po prostu nie szczędzono. Do wad pewnie trzeba by zaliczyć także wspomniane prowadzenie w zakrętach. Yamaha XS 1100 także należała do motocykli, które mogły pochwalić się neutralnością jazdy. Wiotkie zawieszenie nie miało szans wyjść obronną ręką ze starcia z nadwagą. Z kolei duży rozstaw osi, dający dobrą stabilność podczas jazdy na wprost, w zakrętach zmuszał do walki z ponadlitrowym flagowcem. Ale tylko wtedy, gdy chciało się pojeździć ostrzej, bo prawda jest taka, że choć Yamaha budowała ten motocykl by uszczypnąć sportowe zapędy konkurencji, to mimowolnie, a chyba nawet nie do końca mimowolnie, stworzyła maszynę idealną do turystyki. Tak naprawdę największą i prawdopodobnie jedyną powtarzającą się piętą achillesową tego motocykla były tryby drugiego biegu. Niestety ostrzejsze traktowanie sprzętu objawiało się w ich nadmiernym zużyciu, co kończyło się wypadaniem drugiego biegu. W tej sytuacji nie było wyjścia i trzeba było wyciągać ogromny silnik z ramy, by rozłożyć go na elementy pierwsze i zregenerować skrzynię biegów. Ten fakt może brać się stąd, że Yamahy XS były często rozpędzane przez użytkowników właśnie na dwójce, a kolejne biegi wrzucano już by zmniejszyć obroty silnika podczas jazdy z zadaną prędkością. To właśnie drugi bieg dostawał najbardziej i najczęściej po kościach, co przyczyniało się do jego nadmiernego zużycia. Przy zakupie Yamahy XS 1100 warto  więc sprawdzić działanie skrzyni biegów, bo jej remont okaże się na pewno bardzo kosztowny.

Przeczytaj też:

TOP6 najszybszych klasycznych motocykli naked bike, na które cię stać – nasz ranking

Yamaha XS1100 “sprzedam”

Obecnie oferta tych motocykli na rynku wtórnym jest mocno ograniczona. Dobrze zachowane egzemplarze potrafią na portalu OLX osiągać zawrotne ceny – zwłaszcza, gdy są to sztuki z mniej popularnych wersji. Najbardziej egzotyczną wersją jest ta z pokraczną, ale kultową dziś owiewką Mocketa, czyli tz. “Martini”. Również wersja Venturer to prawdziwy dwukołowy rarytas. Wygląda na to że kupić ładną XS1100 chciałoby wielu, ale mało kto jest chętny by sprzedać. Od czasu do czasu trafiają się ogłoszenia dotyczące importowanych z zachodu egzemplarzy – głównie z Niemiec, w różnym stanie technicznym i kompletności. Chcąc kupić Yamahę XS1100, trzeba uzbroić się w cierpliwość. Ten zdecydowanie warty uwagi motocykl jest coraz większą perełką historii motoryzacji i z pewnością zasługuje na status motocyklowej legendy.

Użytkownicy chwalą walory jakie Yamaha XS 1100 daje w trakcie turystycznej jazdy. Mocny i bardzo elastyczny silnik oraz wygodną pozycje i ogrom miejsca za kierownicą. Większośc z nich podkreśla, że jest to ciężki sprzęt i trzeba o tym pamiętać przy manewrach oraz odpuścić ostrzejszą jazdę po winklach. Babcia na emeryturze wciąż jeszcze ma wigor, ale nawet w jej czasach były już produkowane motocykle, które lepiej trzymały linię w zakręcie.

Yamaha XS1100 dane techniczne

Silnik
rzędowy czterocylindrowy, czterosuwowy
Pojemność
1101 cm3
Średnica / Skok
71,5 mm x 68,6 mm
Stopień sprężania
9,2:1
Prędkość maksymalna
215 km/h
Moc
95 KM przy 8500 obr./min
Moment obrotowy
90,0 Nm przy 6500 obr./min
Filtr powietrza
K&N YA-1400 `78-83 [1]
 
Świeca zapłonowa
NGK BP6ES ’78-81
Bateria
YUASA Y50-N18L-A 79-81
Transmisja
Skrzynia biegów: 5-biegowa
Napęd końcowy: napęd wału (kardan)
Końcowy wał napędowy
Zawieszenie
Przód: widły teleskopowe
Tył: ramię wahadłowe z podwójnymi amortyzatorami
Hamulce
Przód: podwójny dysk
Tył: pojedynczy dysk
Przednia opona
3,50-19
Tylna opona
4,50-17
Waga
 286,0 kg (na mokro)
Filtr oleju
K&N KN-146
Zalecany olej
Yamalube 10w-40
Pojemność zbiornika paliwa
24 litry

Piotr Ganczarski

Z wykształcenia inżynier mechaniki i budowy maszyn. Motocykle są jego życiowym przekleństwem i chorą miłością. Buduje, przerabia i remontuje jednoślady. Zarówno te nowsze, jak i starsze. Fan motoryzacji i podróżowania na różne sposoby. Oprócz tego lubi pohasać na rowerze i przeczytać dobrą książkę.

Inne publikacje na ten temat:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button