
O tym jak ważne jest odpowiednie ogumienie w jednośladzie nie trzeba nikogo przekonywać. Tak samo o tym, że nie mniej ważny jest jego stan. Dlatego, gdy nasze stare gumy dogorywają, czas zmienić je na nowe. Czy jednak można powierzyć tą czynność każdemu?
Mogłoby się wydawać, że wymiana opon jest czynnością banalną. Zwłaszcza w porównaniu do takich czynności, jak naprawy mechaniczne czy rozbieranie silnika. Co można zrobić nie tak podczas wymiany opon? Przecież to tylko guma i metal. Jak się jednak okazuje nie zawsze jest to proste.

Niedawno byłem zmuszony do odwrócenia opony na przednim kole mojego motoroweru, gdyż – za sprawą wyprzedzenia koła i kostkowych opon – bieżnik zużywał się nierównomiernie. Lekarstwem miało być odwrócenie opony na drugą stronę, tak aby zużycie było równomierne, a opona mogła służyć dłużej. Po zdjęciu koła z lag pojawiło się pytanie: gdzie oddać koło? Serwisy chińskich skuterów wymianą opon się nie zajmują, a jedynym godnym zaufania miejscem był serwis opon samochodowych Unigum. Szybki telefon i wszystko jasne, robią koła motocyklowe, a za odwrócenie opony wołają dwadzieścia marów. No to jedziemy. Po przywiezieniu koła na miejsce okazuje się, że kończą właśnie zmianę w samochodzie i chcą, by zostawić koło na 30 minut, później można je odebrać. Koło zostawiłem, pół godziny minęło… I nic już nie było takie samo. Po wróceniu do serwisu dowiedziałem się, że opony nawet nie ruszyli, bo chcieli ją zdjąć na maszynie do kół samochodowych, ale nie chcąc pogiąć rantu felgi nie kombinowali. Zabieramy koło i wracamy… Co było dalej?

Dopiero dokładne oględziny koła pokazały, co zrobiono w serwisie samochodowym. Rant felgi został wgięty przy próbie włożenia ramienia maszyny, a na skutek obracania w niej felgi porysowano środek piasty. Chrom na obręczy również został zarysowany. Jednak zwiastunem najgorszego był wykrzywiony wentyl – po nocy powietrze w kole było wszędzie… poza dołem opony. Dętka została uszkodzona, jej wymiana kosztowała 90zł – goryczy bezsensownie wydanych pieniędzy nie osłodził nawet opieprz, jakim obdarowałem serwisantów. Szczęściem w nieszczęściu okazał się jedynie fakt, że sama obręcz nie została skrzywiona. Niestety, nauka na błędach kosztuje. Jakie wnioski wyciągnąłem z tej historii?

Oddając koło do zmiany opony, przede wszystkim, nigdy nie zostawiajmy go nikomu! Inaczej na własną prośbę narażamy się na koszty. Zawsze bądźmy obecni przy mechaniku i patrzmy na to co robi i co zamierza zrobić. Jeśli mamy wątpliwości – reagujmy. Nie pozwólmy także zdejmować opony na maszynie do felg samochodowych – do opon motocyklowych służą łyżki! Fachowiec w małym warsztaciku zajmującym się wymianą ogumienia motocyklowego za pomocą łyżki poradził sobie z oponą migiem. Nie posiadał on jednak ochronnych listew z tworzywa na ranty, przez co powstały kolejne rysy. Oddając koło do serwisu obklejmy rant taśmą papierową, najlepiej dwoma warstwami. Jest to mała ale jednak ochrona przed uszkodzeniem. Jeżeli koła naszego pojazdu posiadają opony bezdentkowe to zakładana na obręcz opona powinna zostać posmarowana klejem, który połączy ją z felgą, uniemożliwiając wydobywanie się powietrza. Jeżeli opona nie zostanie przyklejona będziemy musieli dać pojazd do poprawy tego błędu, co wiąże się z kolejnymi kosztami. Nie dajmy się oszukać, żądając wykonania usługi zadbajmy, aby wykonano ją rzetelnie!
Jeżeli mieliśmy szczęście i trafiliśmy na fachowca, nasze felgi powinny zostać obute w nowe gumy bez uszczerbku na zdrowiu. Jeśli jednak było inaczej to zapewne wkurza nas to, że noszą teraz ślady amatorskich napraw. Czy da się coś z tym zrobić? O tym niebawem w Skuterowo.com.
Nawet nie wiedziałem, że tak problematyczną tematyką może być głupia oponka.
Wychodzi na to, że ja mam szczęście iż mój ASO Kymco od moto, zajmuje się oponami i że robią to dobrze.
Mało tego – nie robi im różnicy, czy wymieniają w Kymco, czy w Chińczyku – którego też posiadam.
Co do samych opon produkcji ChRL – to ja wymieniłem takowe na starcie, bo te chrl to normalnie jest masakra jakaś z przyczepnością… tył mi jeździł jak chciał jak popadało… markowe opony trochę kosztują, ale warto.
trafiłeś pewnie na ludzi którzy pierwszy raz mieli do czynienia z kołem dętkowym.
w brew pozorom na feldze szprychowej i dość wąskiej tj to 4cali lepiej samemu zmienić oponę, nie jest do jakieś skomplikowane jeśli się posiada łyżki i wiedzę jak ułożyć oponę z dętką,
a zamiast typowego smaru montażowego można użyć najzwyklejszego płynu do naczyń który dużo szybciej “przykleja” oponę do felgi, zarówno dętkową i bez
Mam opony bezdętkowe. W moim tylnim kole uciekało powietrze. Udałem się do serwisu wymiany opon ale tam powiedzieli, że nie tykaja motocyklowych i wrócilem z kołem do domu. Jednak ojciec podpowiedział, żeby chociarz wentyl mi wymienili może to jego wina, że ucieka powietrze. To podszedłem znowu do serwisu. Mechnik wziął koło na maszyne momentalnie zdjał opone. Okazało sie ze z felga było cos nie tak. Przeszlifował mi tą felge na maszynie, wymienił wentyl wsadził opone do tego wszystkiego specjalny klej w srodku fejgi i w miejscu gdzie łączy sie z oponą i zawołał tylko 20zł. Od tamtej pory nie mam z tylnim kołem żadnych problemów. Może własnie źle trafiłeś?
Pożyczę słownik ortograficzny.
Małych kół 10 i 12\” nie trzeba wyważać.. 😉
W Agility miałem chińskie gumy CST i nie były takie złe.. 😉
Te opony CST to porażka,mam je w Vitality
Paweł,jakie masz zastrzeżenia do opon CST?
wymiana opony w kole szprychowym to pryszcz wymienilem takich dziesiatki, lyzki i wio,kolo alu to juz niestety warsztat ktory posiada maszyne do kol skuterowych.Najwazniesze jest wywazenie dynamiczne i tu jest problem bo malo kto to robi.
Guma zbyt twarda,nie trzyma się pewnie na drodze,szybko pękają,ogólnie dziadostwo w porównaniu do Dunlopa.
Gumy twarde, to fakt..ale przynajmniej szybko nie ścierają się. Moje nie pękały i dobrze trzymały się drogi, a nie jeździłem wolno, przeważnie 60km/h. Może za to odpowiadała twarda charakterystyka zawieszenia Agility i odpowiednie ciśnienie w kołach? 😉
Wiem jedno,nigdy więcej chińskich opon w skuterze,w moim zmienię chyba na takie Michelin: http://www.michelin.pl/opony-motocyklowe/michelin-power-pure-sc?fromTyreSelector=true&fromTyreSegment=6 z podwójnej mieszanki gumy,środek twardy,a boki miękkie. Nie ma to jak markowe opony 🙂
Powiem Ci tak; w Hondzie Pantheon 125, miałem drogie Bridgestony i gorzej jeździło się na nich, niż na tych chiński CST.. szczególnie w koleinach wzdłużnych, strach było jeździć. Ale za taki stan rzeczy z pewnością nie odpowiadają same opony, lecz również charakterystyka zawieszenia.
Mi wymieniali w chińczyku gume jakieś 15 minut i felga czysta, nie podrapana, prosta. 20 zł skasowali i pojechałem dalej. Są dwa zasadnicze typy warsztatów, nie ważne czy ogumienia czy mechanicznych, Albo myślą o tym o robią, albo Nie.